Na E3 potwierdzono, że akcja The Division 2 toczy się w stolicy USA, Waszyngtonie. Twórcy zapewniają jednak, że gra nie będzie manifestem politycznym.
Na E3 potwierdzono, że akcja The Division 2 toczy się w stolicy USA, Waszyngtonie. Twórcy zapewniają jednak, że gra nie będzie manifestem politycznym.
- To nie jest polityczne stanowisko, absolutnie nie. Jesteśmy tu po to, by odkryć nowe miasto - podkreśla Spier. Dlaczego zatem właśnie stolica Stanów Zjednoczonych? - Jest kilka powodów. Pierwszym z nich jest próba przebicia Manhattanu - jak to w ogóle zrobić? Manhattan to takie słynne miasto, prawdziwa ikona - zaznacza Spier. - Wszyscy wiedzą czym jest DC. Wszyscy widzieli jego słynne monumenty, Mauzoleum Lincolna, Kapitol i inne rzeczy. Właśnie to sprawiło, że wybraliśmy DC.
- Przesłaniem The Division 2 jest jedność. Właśnie to chcemy pokazać. Lepiej poznając grę zobaczycie, że Division jest tak jakby ostatnią linią obrony przed ostatecznym upadkiem. Agenci Division wkraczają, jednoczą się, pomagają sobie i odbudowują. Właśnie to w tym wszystkim uwielbiam - dodaje Spier.
Po oficjalnej prezentacji na konferencji Microsoftu i Ubisoftu, The Division 2 pojawiło się na Steamie. Karta produktu ujawnia pierwszą ważną informację dotyczącą wymagań sprzętowych - do odpalenia gry niezbędna będzie karta graficzna obsługująca biblioteki DirectX 12. Zważywszy na fakt, że pierwsze takie karty pojawiły się w sprzedaży sześć lat temu informacja ta nie jest najbardziej szokująca, ale mimo wszystko warto ją odnotować.