W wywiadzie dla serwisu CGMagOnline Maciej Pietras ze studia CD Projekt RED poruszył wątki dotyczące optymalizacji gry Cyberpunk 2077 oraz wydaniem tytułu na sprzętach obecnej generacji i związanych z tym ograniczeń sprzętowych.
Okazuje się, że podczas coraz dłuższej przygody z produkcją gier studio CD Projekt RED nie dotarło nigdy do punktu, w którym musiało zrezygnować z jakichś nowinek, z uwagi na zbyt duże obciążenie dla sprzętu. Pietras przypomniał, że RED-zi cały czas pracują na kolejnych wersjach autorskiego silnika graficznego Red Engine i nieustannie szukają rozwiązań, które pozwolą przyspieszyć niektóre procesy i odciążą sprzęt. Dodał przy tym, że w studiu jest zespół programistów odpowiedzialny wyłącznie za kwestię optymalizacji, a proces ten CD Projekt RED prowadzi przez cały czas produkcji, a nie na jej końcu, jak ma to miejsce w większości studiów.
Jednocześnie Maciej Pietras zapewnił, że wszystko, co mieliśmy okazję zobaczyć na udostępnionym w sierpniu gameplayu, to rozgrywka w czasie rzeczywistym, wolna od deweloperskich sztuczek. Przyznał jednocześnie, że zaprezentowany fragment był uruchomiony na procesorze Core-i7 oraz karcie grafiki GTX 1080 Ti, co w odniesieniu do jakości oprawy i nacisku na określone detale nie jest wcale wygórowaną konfiguracją.
Wciąż nie wiadomo, czy CD Proejkt RED zdecyduje się na wprowadzenie w buildzie gry nowinek związanych z funkcjami kart grafiki Nvidia GeForce RTX – raytracingu oraz DLSS – ale gdy takie informacje się pojawią, to z pewnością się o tym dowiecie.
Cyberpunk 2077 zmierza na PC, PlayStation 4 i Xboksa One. Data premiery pozostaje tajemnicą.