Na początku tego miesiąca pisaliśmy o tym, jak najpopularniejszy streamer platformy Twitch, Ninja, podpisał ekskluzywną umowę z Mixerem, czyli konkurencyjnym serwisie od firmy Microsoft. Twórca miał dotychczas niemałe powody do zadowolenia, bowiem już jego pierwszy dzień na nowej platformie okazał się naprawdę udany, a stream cieszył się nawet większą popularnością, niż ostatnie transmisje na Twitchu. Transmisja trwała zaledwie sześć godzin – w tym czasie średnia osób, które oglądały Ninję jednocześnie wynosiła około 65 tysięcy. Największa liczba wyniosła 95,8 tys.
Nie ma więc żadnych wątpliwości co do tego, że mimo ogromnej ilości krytyki oraz bardzo podzielonych opinii, Ninja osiągnął spory sukces po transferze. Tyle że nie wszystko poszło tak, jak miało pójść. Jeszcze do dzisiaj dawna strona kanału streamera nie pokazywała jego archiwalnych transmisji czy zapisanych klipów – tak, jak dzieje się to w przypadku każdego innego kanału. Zamiast tego wykorzystano to miejsce do wyświetlania najpopularniejszych kanałów nadających na żywo. Jest to o tyle nie na miejscu, że w historii Twitcha to pierwszy taki przypadek, gdzie konto twórcy, który przeniósł się na inną platformę, wykorzystano do promowania innych streamerów.
Problem zrobił się poważny w momencie, gdy jeden z kanałów zaczął nadawać treści pornograficzne. W pewnym momencie transmisję oglądało nawet 14 tysięcy osób, więc kafelek z kanałem pojawił się na pierwszym miejscu na dawnym profilu Ninjy. Twórca natychmiast opublikował krótki film na Twitterze, w którym poinformował o aktualnym stanie rzeczy, przeprosił swoich fanów i wyraził swój żal do Twitcha.
Wczytywanie ramki mediów.
Ninja dodał, że prosił platformę, aby zwyczajnie zamknęła jego kanał. Do całej sytuacji w końcu odniósł się dyrektor generalny Twitcha, Emmet Shear. Przeprosił za problemy i poinformował, że kanał Ninjy został zamknięty. Dlaczego jednak w ogóle firma postanowiła postąpić zupełnie inaczej i zrobić coś, czego nie robiła nigdy wcześniej? Dlaczego tyle czasu zajęło administracji platformy zablokowanie kanału transmitującego treści pornograficzne? To są jedne z tych pytań, na które odpowiedzi raczej nigdy nie poznamy.
Pełna oferta gier komputerowych w sklepie Sferis.pl
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!