Przy okazji Lauren S. Hissrich odniosła się na Twitterze do zarzutów pod adresem pierwszego sezonu serii.
Platforma Netflix podzieliła się pierwszą dziesiątką swoich najpopularniejszych produkcji serialowych i filmowych w 2019 roku. Okazuje się, że na pierwszym miejscu rankingu uplasował się oczywiście Wiedźmin z Henrym Cavillem w roli głównej. Co ważne, nie oznacza to, że po pierwszy sezon wiedźmińskiej serii sięgnęło najwięcej Polaków spośród wszystkich premier Netflix w bieżącym roku – zestawienie powstało dla publikacji, które były oglądane przez co najmniej 2 minuty w ciągu 28 dni od pojawienia się na platformie. Ostatecznie chyba nie było wątpliwości, że wśród wszystkich tegorocznych seriali, to właśnie adaptacja prozy Sapkowskiego przyciągnie przed ekrany największą liczbę polskich widzów. Pełną dziesiątkę znajdziecie na załączonej poniżej grafice.
Przy okazji showrunnerka serialu, Lauren S. Hissrich, w serii tweetów odniosła się do najczęściej pojawiających się wśród fanów zarzutów – fanom opowiadań nie do końca spodobało się żonglowanie wątkami. W odpowiedzi Hissrich podkreśliła, że chociaż Wiedźmin koncentruje się na postaci Geralta z Rivii, to właśnie Cirilla jest kluczem do całego uniwersum, a twórcom zależało na tym, by zaprezentować ją odpowiednio widzom już w pierwszym sezonie. Gdyby nie to, to samą Ciri zobaczylibyśmy dopiero w drugim sezonie, a twórcom ciężko byłoby wyjaśnić, dlaczego zabijaka potworów nagle musi wszystko rzucić i zająć się dziewczyną. Showrunnerka ponownie zapewniła, że żadna z podjętych przez scenarzystów decyzji nie była łatwa, ale podejmowano je w konkretnym celu. Cóż, mając na uwadze fakt, że już trwają prace nad kontynuacją serii, trudno formułować ostateczne wnioski, ale na razie wystarczy nam fakt, że nawet pomimo chłodnego przyjęcia przez recenzentów, wielu widzom bardzo spodobała się adaptacja wyprodukowana przez Netflix.
Tymczasem renesans przeżywają nie tylko książki Andrzeja Sapkowskiego, ale też gry z serii Wiedźmin od studia CD Projekt RED. Kto wie, może dzięki platformie Netflix warszawska ekipa zdecyduje się nieco przyspieszyć plany powrotu gier o Wiedźminie, tym bardziej że ostatnio RED-zi porozumieli się z twórcą uniwersum.
Wiyncyj Wiedźmina ! Wiyncyj !!! Mam nadzieje, że po sukcesie Cyberpunka 2077 od razu wezmą się za jakąś 'kontynuację' Wiedźmina. Mówili, że części 4 nie będzie, ale uniwersum ma jeszcze tyle do zaoferowania, że na pewno zobaczymy w najbliższych latach coś bardzo ciekawego. Nie zdziwiłbym się nawet gdyby prace nad czymś takim już trwały. W końcu REDzi nieźle się rozrośli :)