Zapowiedź kontynuacji Gladiatora była nie lada szokiem dla wszystkich fanów i sympatyków filmu Ridleya Scotta. Pierwsza część uważana jest za jedną z najważniejszych produkcji w historii kina, co ma swoje odzwierciedlenie w pięciu Oscarach, w tym dla najlepszego filmu. Reżyser po latach zdecydował się powrócić do starożytnego świata i raz jeszcze przedstawić na dużym ekranie walki gladiatorów na arenie. Znając zakończenie pierwszej części, raczej nie ma co liczyć na powrót Russella Crowe’a do roli, chociaż domagają się tego fani. Teraz aktor ujawnił, czy jest szansa, aby zaliczył przynajmniej epizodyczną rolę.
Russell Crowe przyznał, że nie brał udziału w żadnych dyskusjach dotyczących Gladiatora 2. Aktor nawet nie wiedział, że toczą się rozmowy o drugiej części, ponieważ nikt nie zwrócił się do niego w tej sprawie. „Jeśli rozmawiają na ten temat, to beze mnie. Nie jestem pewien, co oni chcą zrobić. Pół żartem pół serio mogę tylko powiedzieć, że dyskusje o kontynuacji trwają już od 2000 roku” – przyznał Crowe.
Brak angażu aktora w prace nad Gladiatorem 2 nie są jeszcze przesądzone, ale trudno wyobrazić sobie, żeby postać Maximusa powróciła do serii. Russell Crowe musiałby przejść ogromną fizyczną metamorfozę, a dla 56-letniego aktora mogłoby się to okazać zbyt trudnym wyzwaniem. Bez cyfrowego odmładzania również by się nie obyło. Wszystko to dla niewielkiej roli w scenach retrospekcji, jako że akcja drugiej części rozgrywać się będzie 30 lat po wydarzeniach z poprzedniczki.
Szczegóły dotyczące produkcji nie są znane. Historia ma opowiadać o Lucjusie, synu Lucilli i siostrzeńcu Kommodusa. Postać poznaliśmy w Gladiatorze jako małego chłopca, na którego czyny Maximusa wywarły ogromny wpływ. Nie jest znana data premiery filmu.