Okazuje się, że przeszło miesiąc po premierze najnowszej odsłony symulatora koszykówki od Visual Concepts, fani NBA 2K21 mogą napotkać znaną z poprzednich części, aczkolwiek wciąż niemile widzianą funkcję. Jak donoszą użytkownicy Twittera, w NBA 2k21 pojawiły się spoty reklamowe, które zobaczymy podczas ekranów ładowania w czasie gry. Tych nie można pominąć, co oznacza, że wyceniona na około 300 złotych produkcja z dodatkowymi mikropłatnościami dodatkowo zarabia jeszcze na wyświetlaniu reklam podczas kolejnymi sesjami. Cóż, szykuje się kolejna afera, szczególnie że nawet bez nich tytuł spotkał się raczej z mieszanymi odczuciami recenzentów.
Po kilku tygodniach od premiery NBA 2K21 grę „wzbogacono” o spoty reklamowe wyświetlane podczas rozgrywki.