Johnny Depp za pośrednictwem swojego Instagrama oświadczył, że rezygnuje z roli Gellerta Grindelwalda w Fantastycznych zwierzętach. To reakcja aktora na prośbę decydentów Warner Bros., ale również niekorzystnego finału sprawy sądowej.
Kilka dni temu świat obiegła informacja, że Depp przegrał sądową batalię z dziennikiem The Sun. Na łamach gazety w 2018 roku pojawił się artykuł opisujący relację aktora z jego żoną Amber Heard. W tekście można było przeczytać, że Depp jest „damskim bokserem” i „żonobijcą” w kontekście wojny, jaką mieli ze sobą toczyć aktorzy. Gwiazdor znany z Piratów z Karaibów wniósł oskarżenie do sądu na dziennik. Sprawa ruszyła pod koniec lutego tego roku i toczyła się aż do pierwszych dni listopada. Orzeczenie sądu nie było przychylne aktorowi i oddalono finansowe roszczenia Deppa za zniesławienie.
Aktor przez kilka dni milczał w tej sprawie, aż do teraz kiedy oficjalnie ogłosił, że nie zagra więcej w filmie Warner Bros. „Pragnę poinformować, że zostałem poproszony przez studio o rezygnację z roli Grindelwalda w Fantastycznych zwierzętach i uszanowałem tę prośbę, godząc się na nią” – czytamy w opublikowanym oświadczeniu.
Przedstawiciel Warner Bros. potwierdził te doniesienia, jednocześnie zapowiadając, że w najbliższych miesiącach będą szukać nowego odtwórcy roli głównego antagonisty serii. Premierę trzeciej części wyznaczono na 2022 rok.