Czwarty sezon The Crown zadebiutował w połowie listopada. Krótko po premierze zaczęły pojawiać się informacje, że najnowsze odcinki serialu nie spodobały się rodzinie królewskiej. W przeciwieństwie do trzech poprzednich sezonów tym razem twórcy mieli mniej wyrozumiałości do członków brytyjskiej monarchii, a w szczególności dostało się księciu Karolowi, który przedstawiony jest w niekorzystnym świetle. Wydawało się, że sprawa rozeszła się po kościach, ale w miniony weekend wróciła za sprawą wypowiedzi ministra kultury Olivera Dowdena, który chce, aby przed każdym odcinkiem serialu pojawiło się ostrzeżenie, że widzowie obejrzą częściowo fikcyjną historię.
W rozmowie z The Mail minister kultury powiedział, że serial jest przepięknie zrobioną fikcją i tak jak inne tego typu produkcje oparte na prawdziwych wydarzeniach, Netflix powinien jasno to widzom zakomunikować już na samym początku seansu. Dowden ma bezpośrednio skontaktować się z platformą streamingową o dodanie planszy z ostrzeżeniem przed każdym odcinkiem The Crown. Argumentuje to obawą, że młode pokolenie widzów, które nie miało możliwości samemu uczestniczyć w wydarzeniach przedstawionych przez serial, może mylić fakty z fikcją.
Netflix bardzo dba o ostrzeżenie w związku z kwestiami medycznymi, gdy jakieś sceny zawarte w serialu zawierają elementy, które mogą być trudne do osób dotkniętych różnymi schorzeniami. Tak było w przypadku Trzynastu powodów czy właśnie w czwartym sezonie The Crown, gdzie przed niektórymi odcinkami pojawiała się plansza z informacją o scenach ukazujących zaburzenia odżywiana. Do tej pory Netflix nie ustosunkował się do sprawy.
Jeżeli chcecie wiedzieć, jak wypadł najnowszy sezon The Crown, to zapraszamy do naszej recenzji.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!