Kryzys na rynku kart graficznych prędko nie minie, a wielu z zakupem nowego PC nie może już czekać. Czy jest jakieś wyjście z tego pata? Owszem, integry.
Budowanie komputera na początku 2021 roku jest kłopotliwe, szczególnie z perspektywy graczy, którzy potrzebują do pełni szczęścia karty graficznej. Tej jednak w sklepach nie odnajdą, a jeżeli już im się uda, to skutecznie odstraszy ich cena.
Mechanizm popytu i podaży działa bez skrupułów. Jak zaczniesz sprzedawać taniej, to Cię skupią i sprzedadzą drożej. Scalping jest powszechny czy nam się to podoba czy nie, więc ceny mamy mocno podniesione wszędzie.
Jeżeli nie chcesz ogólnie przepłacić za swoją kartę graficzną, której będziesz używał ładnych parę lat, możesz przemęczyć się na tej zintegrowanej w procesor, dopóki rynek się nie ustabilizuje.
W jednostkach od Intel grafika jest bardzo słaba i nadaje się co najwyżej do starych platformówek i prac biurowych. Nawet o prostych tytułach pokroju CS:GO można zapomnieć.
Sytuacja zupełnie inaczej wygląda po stronie AMD, jednak trzeba poświęcić część mocy samych rdzeni. AMD Ryzen 7 PRO 4750G pod względem ich architektury jest podobny do AMD Ryzen 7 3700X, jednak wyposażono go w znacznie mniejszą ilość pamięci cache.
GramTV przedstawia:
Ta luka została zapełniona przez zintegrowaną kartę graficzną Vega 8, którą da się stabilnie podkręcić do 2300 MHz i potrafi wtedy pokazać pazur, szczególnie w niższych rozdzielczościach. Zejście do 768p pozwoliło mi na płynną rozgrywkę w Cyberpunk 2077:
Bijący rekordy popularności Valheim też był całkiem grywalny, a pozwoliłem sobie przy nim na mocarne 900p.
Okazuje się więc, że na takim procesorze da się przeczekać kryzys na rynku kart graficznych, ogrywając nawet najnowsze tytuły AAA przy odpowiednio obniżonych ustawieniach. Dla niektórych liczy się tylko fabuła.
Przy esporcie AMD Ryzen 7 PRO 4750G też wypada całkiem nieźle, a do tego w przypadku Valorant da się nawet nagrać swoje zmagania w sensownej jakości. To otwiera też furtkę na streaming.
AMD Ryzen 7 PRO 4750G ma teraz sens
Procesory z mocniejszymi zintegrowanymi kartami graficznymi były jeszcze niedawno zbyt słabe, by dać sobie radę z udawaniem konsoli. Rozumiem przez to osiąganie stabilnych 30 FPS przy 720p w najnowszych tytułach.
AMD Ryzen 7 PRO 4750G przełamuje tą czarodziejską barierę, ale tylko po podkręceniu i w akompaniamencie pamięci DDR4 z taktowaniem na poziomie 4000 MHz. Nie zmienia to faktu, że staje się wtedy bardzo kompetentną maszyną sam w sobie, a do tego daje jeszcze potencjał ulepszenia.
W końcu nadejdzie ten moment, w którym karty graficzne wrócą do normalności, a on nadal będzie miał 8 mocnych rdzeni Zen 2, gotowych do ich obsługi.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!