Film o Ronaldzie Reaganie nie kwalifikował się do Oscarów. Czy powodem było DEI?

Jakub Piwoński
2025/03/04 09:00
1
0

Film najwyraźniej był za mało różnorodny i poprawny politycznie. Lub był po prostu słaby.

Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej ogłosiła, że w tym roku do Oscarów zakwalifikowały się 323 filmy fabularne, jednak aż 36% z nich – czyli 116 tytułów – nie spełniło wymagań, by być branym pod uwagę w kategorii Najlepszy Film. Dlaczego film biograficzny o byłym prezydencie USA, który wydawać by się mogło, jest wręcz “uszyty” pod Oscary, został przy doborze pominięty? Powodem miały być obowiązujące od ubiegłego roku Standardy Reprezentacji i Integracji (RAISE), mające na celu promowanie różnorodności w branży filmowej.

Reagan
Reagan

Film o Ronaldzie Reaganie nie zakwalifikował się do Oscarów

Film Reagan – biograficzny dramat o Ronaldzie Reaganie, w którym w główną rolę wcielił się Dennis Quaid, nie przeszedł pomyślnie procesu weryfikacji. Jego scenarzysta, Howard Klausner, stwierdził w rozmowie z Fox News, że film nie otrzymał żadnego rozpatrzenia ze strony Akademii właśnie ze względu na niespełnienie „standardów DEI”.

Nie ma wśród nas złości i oburzenia, nie spodziewaliśmy się, że Hollywood wyróżni nasz film w obecnym klimacie kulturowym — to po prostu smutne – powiedział Klausner.

GramTV przedstawia:

Producent filmu, Mark Joseph, dodał, że rozważa zgłoszenie Reagana do Księgi Rekordów Guinnessa z powodu ogromnej różnicy w ocenach widzów (98% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes) i krytyków (zaledwie 18%). Warto zauważyć, że inne filmy, jak chociażby Anora – mimo niemal całkowicie białej obsady – spełniły wymogi Akademii, prawdopodobnie ze względu na skład ekipy realizacyjnej. Więc czy to rzeczywiście DEI stało za brakiem kwalifikacji Reagana? A może po prostu film był… słaby?

Komentarze
1
Keymaker_7
Gramowicz
04/03/2025 16:53

Jak widzowie oceniają tak wysoko, a krytycy tak nisko, to nie ma się nad czym zastanawiać. Film jest dobry, ale nie ma DEI, więc Oscarów nie dostanie i krytycy są na nie. Dlatego zarówno Oscary jak i krytyków wszelkiej maści obecnie ogromna rzesza ludzi (całkowicie słusznie) ma tam gdzie słońce nie dochodzi.