Godzilla vs Kong już niedługo stanie się najbardziej dochodowym filmem w czasie pandemii. Film w ubiegłą środę zadebiutował w amerykańskich kinach, gdzie przez pięć dni wyświetlania zarobił rekordowe 48,5 miliona dolarów. Również widzowie w pozostałych krajach chętnie oglądają wielkie starcie potworów, dostarczając kolejnych 70 milionów dolarów. Już w zeszłym tygodniu informowaliśmy, że film przyciąga widzów do kin, zarabiając pieniądze, jakie Hollywood nie widziało od czasu Tenet. Tym samym Godzilla vs Kong ma na koncie 285,8 milionów dolarów globalnych wpływów i brakuje już tylko 77,3 miliona USD, aby przebić wynik ostatniego filmu Christophera Nolana (363,1 mln dolarów).
Ale to nie koniec dobrych wieści dla Warner Bros. i osób, które liczą na powstanie kontynuacji. Firma analityczna Samba TV, która bada oglądalność ponad 13,5 miliona telewizorów smart w Stanach Zjednoczonych podała, że przez pierwsze pięć dni od premiery Godzilla vs Kong obejrzało na HBO Max aż 3,6 miliona gospodarstw domowych. Tym samym pojedynek potworów odtworzyło więcej osób, niż jakikolwiek inny film na platformie. Dotychczasowy rekord należał do Wonder Woman 1984. Najnowsze superwidowisko Warnera cieszyło się również większą popularnością niż Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera, która nie okazała się takim hitem, jakiego można było oczekiwać.
Tak wysokie zainteresowanie filmem nie może jednak dziwić, gdyż jeszcze przed premierą Godzilla vs Kong notowała ogromną popularność, co było szczególnie widoczne w liczbie odtworzeń zwiastuna na YouTubie. Film bez trudu pokonał wyniki oglądalności zwiastunów Diuny oraz The Batman. Co również istotne, superprodukcja zanotowała lepszy premierowy weekend od Co w duszy gra, ostatniego filmu Pixara, który bez dodatkowych opłat zadebiutował na Disney+ i podczas świątecznego weekendu animację obejrzało 2,4 miliona gospodarstw domowych.
Film ukazuje pojedynek dwóch legendarnych przeciwników w spektakularnej batalii, której stawką są następne stulecia zagrożonego świata. Kong i jego obrońcy podejmują niebezpieczną wyprawę w celu odnalezienia prawdziwego domu kolosa. Towarzyszy im Jia, młoda sierota, którą z Kongiem łączy wyjątkowa i silna zażyłość. Niespodziewanie na drodze ekspedycji staje wściekła Godzilla, siejąc zniszczenie po całym globie. Monumentalne starcie tych dwóch tytanów, zaaranżowane przez pozostające w ukryciu siły, jest zaledwie początkiem tajemnicy, której rozwiązanie leży głęboko w jądrze Ziemi.
Za kamerą widowiska stanął Adam Wingard, znany z Gościa i Notatnika śmierci dla Netflixa. Historię napisał scenarzysta trylogii Piratów z Karaibów, Terry Rossio. W obsadzie znaleźli się: Millie Bobby Brown, Kyle Chandler, Alexander Skarsgård, Brian Tyree Henry, Eiza González, Julian Dennison, Jessica Henwick i Rebecca Hall.
Światowa premiera filmu odbyła się 26 marca 2021 roku. Polska premiera została przesunięta na 14 maja.
Godzilla vs Kong już niedługo stanie się najbardziej dochodowym filmem w czasie pandemii. Film w ubiegłą środę zadebiutował w amerykańskich kinach, gdzie przez pięć dni wyświetlania zarobił rekordowe 48,5 miliona dolarów. Również widzowie w pozostałych krajach chętnie oglądają wielkie starcie potworów, dostarczając kolejnych 70 milionów dolarów. Już w zeszłym tygodniu informowaliśmy, że film przyciąga widzów do kin, zarabiając pieniądze, jakie Hollywood nie widziało od czasu Tenet. Tym samym Godzilla vs Kong ma na koncie 285,8 milionów dolarów globalnych wpływów i brakuje już tylko 77,3 miliona USD, aby przebić wynik ostatniego filmu Christophera Nolana (363,1 mln dolarów).