Sony Pictures planuje przywrócić Harrisona Forda w kolejnej części serii.
Już kilka miesięcy temu pojawiły się doniesienia, że Sony Pictures planuje nakręcić kontynuację Air Force One, czyli sensacyjnego filmu z 1997 roku w reżyserii Wolfganga Petersena. Chociaż wciąż nie wiadomo, czy będzie to bezpośrednia kontynuacja, czy może remake, plany na nowe Air Force One obejmują występ Harrisona Forda. 82-letni aktor, który zagrał główną rolę prezydenta Jamesa Marshalla w oryginalnym filmie, ma powrócić w kolejnej części serii.
Harrison Ford wystąpi w kontynuacji Air Force One?
Informację podał scooper Daniel Richtman, który jednak nie wie, jak duża byłaby rola Forda. Warto wspomnieć, że nowe Air Force One znajduje się na bardzo wczesnym etapie produkcji i nie ma wybranego nawet żadnego reżysera.
Przypomnijmy, że Harrisona Forda jeszcze w tym roku zobaczymy w prezydenckiej roli. Aktor wciela się w Thaddeus Ross w Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat, w którym jego postać zasiada w gabinecie owalnym.
GramTV przedstawia:
Air Force One to nazwa najbardziej bezpiecznego, najlepiej strzeżonego samolotu świata – samolotu prezydenta Stanów Zjednoczonych. Prezydent Marshall (Harrison Ford) wraz z żoną i córką wraca nim do domu po oficjalnej wizycie w Moskwie. Na pokładzie znajduje się także grupa rosyjskich dziennikarzy. Wkrótce po starcie okazuje się, że są oni terrorystami pod przywództwem fanatyka Ivana Korshunova (Gary Oldman). Wszyscy pasażerowie stają się zakładnikami, którym grozi śmierć w przypadku odmowy spełnienia żądań terrorystów. Prezydent sprzeciwia się jakimkolwiek negocjacjom i postanawia sam stawić czoła porywaczom.
W oryginalnym filmie oprócz Harrisona Forda wystąpili również: Gary Oldman w roli głównego terrorysty, Glenn Close w roli wiceprezydent oraz kilku innych znanych aktorów w rolach drugoplanowych, w tym William H. Macy, Jurgen Prochnow, Dean Stockwell i Paul Guilfoyle.
a dopiero co mówili, że porażka nowego indiany jones wynikała z wieku Forda - teraz jednak im to nie przeszkadza?
Ja jeszcze do niedawna autentycznie zastanawiałem się, czy Ford jest przereklamowany, a może po prostu ma swoje solidne granie za sobą. O ile wiekowo można kręcić nosem (nawet dużo młodszy Keanu Reeves ma opory przed kolejnym Johnem Wickiem przez wzgląd na wiek), o tyle do samego grania Fordowi potrzebny przyzwoity materiał, co widać w serialach 1923 i Shrinking.
JakiśNick
Gramowicz
Ostatni środa
a dopiero co mówili, że porażka nowego indiany jones wynikała z wieku Forda - teraz jednak im to nie przeszkadza?