Demo Japanese Drift Master z ogromną liczbą pobrań. Polska gra cieszy się zainteresowaniem na Steam

Patrycja Pietrowska
2024/02/16 14:30
1
0

Demo polskiej produkcji sprawdziło setki tysięcy użytkowników Steama.

Japanese Drift Master to niezwykle dobrze zapowiadająca się produkcja polskiego studia Gaming Factory. W połowie ubiegłego roku mogliśmy rzucić okiem na gameplay ze wspomnianej gry, a w październiku udostępniona została wersja demonstracyjna. W ramach demo gracze mogli sprawdzać tytuł do 15 lutego 2024 roku. Teraz twórcy dzielą się imponującymi statystykami związanymi z produkcją.

Demo Japanese Drift Master z ogromną liczbą pobrań. Polska gra cieszy się zainteresowaniem na Steam

Wersję demonstracyjną Japanese Drift Master przetestowały setki tysięcy użytkowników Steama

Do 15 lutego 2024 roku użytkownicy Steama mogli sprawdzać Japanese Drift Master w ramach wersji demonstracyjnej. Jak się okazuje, polska gra wyścigowa cieszy się ogromną popularnością na platformie. Demo zostało bowiem pobrane przez zainteresowanych ponad 750 tysięcy razy. Dodatkowo w materiale, który ukazał się na oficjalnym kanale Japanese Drift Master na YouTube, poza podziękowaniami za wsparcie, twórcy przekazują, że wersja demo doczekała się 5. aktualizacji, na Steamie pojawiło się 29 tysięcy nowych obserwatorów, a do serwera na Discordzie dołączyło 16 tysięcy nowych osób.

Witaj w Japonii, światowej stolicy driftu! Rywalizuj, driftuj i ścigaj się na kilometrach zróżnicowanych dróg i krętych górskich szlaków. Przemierzaj miasteczka położone nad malowniczym jeziorem Haikama. Wydawaj swoje oszczędności na nowe samochody i poznaj smak japońskiego stylu tuningu. – czytamy w opisie gry.T

Na koniec warto wspomnieć, że Japanese Drift Master nie ma aktualnie ustalonej daty premiery. Wiemy natomiast, że gra zmierza wyłącznie na komputery osobiste. Miłośnikom produkcji pozostaje zatem oczekiwać na kolejne wieści od deweloperów.

GramTV przedstawia:

Komentarze
1
JakiśNick
Gramowicz
17/02/2024 09:24

Ta gra już jest chyba 3 raz jako demo na festiwalu, a o premierze ani widu ani słychu.