Prawdziwych fanów można rozpoznawać pod różnymi względami. Niektórzy mają niezwykle rozległą wiedzą, innych cechuje kolekcjonerstwo, a część wyraża swoją miłość do danego filmu, oglądając go wiele i to naprawdę wiele razy. Jednym z nich jest Ramiro Alanis, fan Marvela, który właśnie został rekordzistą Guinnessa. O Alanisie zrobiło się głośno po premierze Avengers: Koniec gry, gdzie na swoich mediach społecznościowych dzielił się zaliczonymi seansami filmu. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie imponująca liczba 200 zaliczonych seansów superwidowiska Marvela.
Z tego też powodu organizacja zajmująca się rekordami Guinnessa zajęła się jego przypadkiem, oficjalnie przyznając mu tytuł osoby, która zaliczyła najwięcej seansów w kinie na jednym filmie. Liczba potwierdzonych seansów zatrzymała się na 191 wizytach w kinie, ale to wystarczyło, aby Alanis mógł cieszyć się z ustanowionego przez siebie rekordu. Poprzedni rekord należał do YouTubera NemRapsa, który zaliczył 103 seanse kinowe Avengers: Wojna bez granic.
Ramiro Alanis zdradził powodu, dla których tak często obejrzał ostatnią część Avengersów. Zdradził również, co było największym wyzwaniem przy biciu rekordu.
Filmy uczą nas prawd o życiu, kulturze i społeczeństwie. W tym o pomaganiu potrzebującym, co jest dla mnie bardzo ważne. Może nie mamy supermocy, ale dzięki aktom dobroci możemy zmienić czyjeś życie. Najtrudniejsze częścią było zrezygnowanie z życia towarzyskiego, siłowno (straciłem 7kg masy mięśniowej) oraz zarządzenia godzinami pracy i seansami w kinach – wyznał nowy rekordzista.
Rekord bez wątpienia robi wrażenie, ale jaki jest Wasz osobisty? Dajcie znać w komentarzach, na jakim filmie byliście w kinie najwięcej razy.
Wczytywanie ramki mediów.
Wczytywanie ramki mediów.