Studio MGM może jeszcze trochę trzymać nas w niepewności i nazwisko aktora, który zostanie nowym Agentem 007, poznamy dopiero za kilka miesięcy. W czerwcu producentka Barbara Broccoli przyznała, że obecnie nie mają żadnego kandydata i prace nad kolejnymi przygodami Jamesa Bonda rozpoczną się dopiero za dwa lata. Tym samym twórcy mają jeszcze sporo czasu na znalezienie odpowiedniego odtwórcy roli. Dziennikarz Ross King w programie Lorraine ujawnił pierwsze kryteria doboru nowego aktora. Wygląda na to, że kandydatura Toma Hardy’ego i Henry’ego Cavilla przepadnie.
Według jego informacji producenci poszukują aktora po trzydziestce, który zagra Jamesa Bonda przynajmniej w trzech filmach. Oznacza to sporą zmianę w stosunku do historii Agenta 007 granego przez Daniela Craiga, który rozpoczął swój udział w serii mając 38 lat. Tym samym fani nie mogą liczyć, że nowym Bondem zostanie Sam Heughan, Idris Elba, Charlie Hunnam, Tom Hardy oraz Henry Cavill, gdyż każdy z tych aktorów w momencie rozpoczęcia zdjęć do filmu byłby już po czterdziestce.
Który aktor zostanie nowym Bondem?
Pozostają więc kandydatury Rege-Jean Page’a, Jamesa Nortona, Richarda Maddena oraz Simu Liu. Jednak według Kinga nowy Bond ma być wyższy niż 180 cm, więc dwóch ostatnich aktorów możemy już wyeliminować. 37-letni James Norton może być z kolei „zbyt stary” do tej roli, więc niewykluczone, że producenci obsadzą młodszego aktora, który obecnie jest koło trzydziestki i nie jest jeszcze wielką gwiazdą. Odpowiednim kandydatem wydaje się Jack Lowden, którego widzowie mogą kojarzyć z Dunkierki, a ostatnio z serialu Kulawe konie od Apple TV+.