Metalowi wymiatacze z Voivod z własną grą

W sumie to dziwi mnie, że uniwersum ponurej postapokalipsy wykreowane przez kanadyjski zespół dopiero teraz doczekało się gry. Mroczną opowieść science fiction zapoczątkowaną przez Voivod w 1984 roku jeszcze dość surową War and Pain, kontynuowano na kolejnych płytach, w tym uwielbianej przez piszącego te słowa “trylogii” Killing Technology (1987), Dimension Hatröss (1988) i Nothingface (1989). Mocno techniczny, zahaczający często o klimaty wręcz awangardowe styl grupy ewoluował na przestrzeni lat, zawsze jednak - nawet dziś - kanadyjczycy mieli do zaoferowania coś intrygującego.

A teraz Chaosmonger Studio, odpowiedzialne za całkiem udane Clunky Hero, zrobi nam grę. W stylu wspomnianego przed chwilą tytułu, ponieważ Voivod: The Nuclear Warrior ma być dynamiczną, utrzymaną w stylu retro metroidvanią. Swoją drogą dla fanów kapeli nazwa studia też powinna być swojsko brzmiąca.

Macrosolutions to Megaproblems

A cóż ma zaoferować nam gra? Wedle zapewnień jej twórców oraz zespołu przede wszystkim dynamiczną, pełną strzelania, siekania i wysadzania walkę z hordami cybernetycznych abominacji i intergalaktycznych władców wojny. Między innymi czekają nas wymagające potyczki z bossami opartymi na charakterystycznych okładkach płyt zaprojektowanych przez “Awaya”. Do tego metroidvaniowa eksploracja, ze sporą ilością skakania i ukrytymi obszarami, a całość ma być okraszona muzyką opartą na utworach kapeli, wpasowanych wszakże w pikselartową estetykę retro. Jestem szczerze zaintrygowany.

Gra ma już swoją kartę na Steam, a także stronę na Kickstarterze z adnotacją o niedługim starcie zbiórki. Czekamy.

Rrröööaaarrr!