Squid Game nawet trzy miesiące po premierze wzbudza kolejne kontrowersje. Wydawałoby się, że o popularnym koreańskim serialu powiedziano już wszystko, ale najwyraźniej produkcja wciąż oburza wielu widzów. Wirtualne Media podały informację, że do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęła skarga od jednego z psychologów szkolnych, który podkreślił negatywny wpływ Squid Game na dzieci. Rzeczniczka prasowa KRRiT, Teresa Brykczyńska, potwierdziła wpłynięcie skargi, jednocześnie podkreślając, że w polskim prawie nie ma żadnego instrumentu, który pozwoliłby interweniować w tej sprawie u Netflixa.Platforma streamingowa posiada ograniczenia rodzicielskie, dzięki którym opiekunowie dzieci mogą sami decydować, do jakich treści ich pociechy będą miały dostęp. Tym samym rodzice mogą bez większego trudu ograniczyć dzieciom możliwość oglądania Squid Game i innych seriali przeznaczonych wyłącznie dla dorosłych widzów. Co ciekawe, KRRiT milczy w sprawie podjęcia jakichkolwiek działań dotyczących tej sprawy. Brykczyńska radzi, aby to nauczyciele i pedagodzy szkolni zajęli się problemem, uświadamiając rodzicom i opiekunom, jak należy chronić dzieci przed niepożądanymi treściami na Netflixie i innych platformach.
Wirtualne Media przypominają, że KRRiT nie ma żadnej mocy prawnej, aby ukarać Netflix. Platforma działa w oparciu o regulacje prawne Unii Europejskiej, ponieważ większość działalności serwisu prowadzona jest poza Polską. Tym samym Netflix nie musi wpisywać się do wykazu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Przewodniczącemu instytucji przysługuje prawo całkowitego zakazania dostarczania usług medialnych na żądanie firm z siedzibą poza naszym krajem, ale oznaczałoby to informowanie o podjęciu takich działań nie tylko Netflixa, ale również odpowiednika KRRiT w państwie, gdzie zarejestrowana jest firma, a także Komisję Europejska, która może zablokować działania polskiej strony.