The Blood of Dawnwalker zbiera zachwycające opinie. Mnóstwo szczegółów o nowym RPG

Radosław Krajewski
2025/01/14 10:40
5
0

Rebel Wolves zaprezentowało nowe szczegóły o swojej nadchodzącej grze, która już zdobyła sporą grupę fanów.

Wczoraj odbyła się pierwsza prezentacja pierwszej gry Rebel Wolves, czyli studia byłych pracowników CD Projekt RED, którzy tworzyli Wiedźmina 3 oraz Cyberpunka 2077. The Blood of Dawnwalker doczekał się pierwszego zwiastuna z elementami rozgrywki. Dla wielu graczy tyle wystarczyło, aby zainteresować się tą produkcją, a nawet zachwycić jej klimatem. To właśnie ten elementem jest najczęściej wspominany w komentarzach pod materiałem. Nie brakuje nawet głosów, że to gra bardziej w klimacie Wiedźmina niż zwiastun Wiedźmina 4. Inni z kolei wskazują, że The Blood of Dawnwalker jest tak dobre, że mogłoby być kolejnym dodatkiem do ostatnich przygód Geralta z Rivii.

The Blood of Dawnwalker

The Blood of Dawnwalker – zachwyty graczy i nowe szczegóły o “duchowym następcy Wiedźmina”

Wygląda więc na to, że przynajmniej dla polskich graczy The Blood of Dawnwalker może stać się duchową kontynuacją Wiedźmina 3. Wiele komentarzy odnosi się do gry CD Projekt RED, bezpośrednio porównując je ze sobą.

Tutaj bije serce Wiedźmina i jest jego kontynuacja, nie fabularna, ale duchowa.

Jaram się jak czarownice na stosie w Novigradzie!

Ale ten wampir ma zaje*** głos! aż mnie ciarki przeszły. A ta walka, to tempo, ta brutalność. No gratki chłopaki!

"30 Dni Mroku" w XIV-wiecznych Karpatach w reżyserii Konrada, pędzla Bartłomieja i pióra Jakuba. Gra roku, I'm calling it now!

Tak powinien wyglądać zwiastun! Gęsty klimat mroku i grozy, aż wylewa się z ekranu. Zapowiada się niezmiernie ciekawie!

Mroczniejsze i brutalniejsze Krew i Wino, biorę w ciemno :)

Nareszcie gra na którą można czekać z niecierpliwością!

co za klimat i muzyka aż mam ciary. To samo miałem na zwiastunie wiedźmina 3. Zapowiada się świetnie

To ma większy klimat Wiedźmina niż zwiastun Wiedźmina 4... Jak to możliwe, jestem ciekaw... Miazga, klimat wylewa się z ekranu, a ten dubbing, ach... MAM CIARY!

GramTV przedstawia:

Założyciel studia, Konrad Tomaszkiewicz, porównał swoją grę do Fallouta 2. Twórcy chcieli odtworzyć w The Blood of Dawnwalker podobny stopień wolności, dzięki któremu gracze sami będą kształtować historię, nie tylko poprzez wypełnianie głównych zadań, ale również zajmowaniem się pozostałymi aktywnościami, których nie zabraknie w świecie gry. Deweloperom przyświecał cel, aby stworzyć „narracyjnego sandoxa”.

Akcja gry została osadzona w XIV-wiecznej Europie na Karpatach. Bohaterowi przyjdzie eksplorować lokację zwaną Vale Sangora. Twórcy czerpali inspiracje z kultury i architektury środkowoeuropejskiej, więc znajdą się tu znajomo wyglądające budynki, czy stroje. Nie zabraknie również motywów ukraińskich, bałkańskich, czy rumuńskich. Deweloperzy chcą upewnić się, że ich gra będzie na tyle realistyczna, na ile tylko to możliwe. Dlatego nawet magia oparta będzie na pewnego rodzaju autentyczności, której bliżej do paranormalnych zjawisk, niż typowych zaklęć znanych z innych gier RPG osadzonych w światach fantasy.

Chociaż wampiry będą naszymi przeciwnikami w The Blood of Dawnwalker, to nie będą one jednoznacznie złe. Rebel Wolves nie chciało tworzyć typowych antagonistów i krwiopijcy będą pomagać ludziom w obalaniu tyranii, ale jednocześnie będą na nich polować, a nawet organizować czarne msze. Ich przywódca, Brencis, będzie uważany za mesjasza, który odmieni świat. Deweloperzy określili go mianem „aktywnego antagonisty”, który będzie na bieżąco reagował na poczynania graczy, ustanawiając w grze nowe prawa, które będą przeszkadzać bohaterowi w osiągnięciu celu.

W The Blood of Dawnwalker pokierujemy Coenem, czyli tytułowym „dawnwalkerem”, który może poruszać się zarówno za dnia, jak i nocy. Będzie to miało ogromny wpływ na gameplay, który będzie różnił się w zależności od cyklu dobowego. Za dnia bohater będzie mógł walczyć z przeciwnikami mieczem, zaś w nocy wykorzysta swoje wampirze zdolności. Bohater będzie miał tylko 30 dni i 30 nocy, aby uratować swoją rodzinę. Każda misja pochłonie określony czas, ale twórcy nie chcą nakładać na graczy presji, więc nie będzie żadnego zegara, który odliczałby do zakończenia historii. Nie wiadomo jednak, czy ta mechanika spowoduje, że gracze będą musieli wybierać misje, które chcą wykonać i przy jednym przejściu nie będą mogli poznać całej zawartości gry.

Inną interesującą mechaniką jest tzw. „głód krwi”, przez który bohater będzie musiał karmić się krwią, nie tylko do uzupełniania paska mocy odpowiedzialnego za korzystanie z umiejętności. Jeśli zapomnimy regularnie się odżywiać, może doprowadzić to do sytuacji, w której zaatakujemy NPC-a podczas rozmowy i wyssiemy z niego krew. To będzie miało wpływ na dalszą fabułę i cały świat.

Przypomnijmy, że The Blood of Dawnwalker powstaje na Unreal Engine 5. Gra zostanie wydana na komputerach osobistych, a także konsolach PlayStation 5 oraz Xbox Series X/S. Data premiery nie jest jeszcze znana.

Komentarze
5
Silverburg
Gramowicz
Dzisiaj 12:12
wolff01 napisał:

W Far Cry 5 jeśli dobrze pamiętam ​(grałem jednak parę lat temu) był sandboxem z regionami. Musiałeś w tych regionach wykonywać aktywności aby "wyciągnąć" regionalnych bosów, w dowolnej kolejności. Było ich bodaj trzech. Jak już ich pokonałeś no to otwierała się droga do glównego złego (oczywiście w trakcie wykonywania misji były różne interakcje z tym bossem, a nawet chyba alternatywne zakończenia oparte o twoje wybory w kluczowych miejscach). To są oczywiście moje przypuszczenia ale mam czutkę że właśnie taka mechanika zostanie tu zastosowana. Tych potencjalnych "regionalnych sub-bossów" widzimy już choćby w filmiku.

Dzięki za wyjaśnienie. Tak, w filmiku jest podstawa do tego typu mechaniki. Czas pokaże, czy miałeś rację :)

wolff01
Gramowicz
Dzisiaj 11:54
Silverburg napisał:

W Far Cry nie grałem, także jak na razie podchodzę do tych zapowiedzi, jak do sloganu reklamowego (pracowałem w marketingu), który ma przyciągnąć graczy. Aczkolwiek fajnie by było, jakby faktycznie udało im się tego typu mechanikę w dobry sposób umieścić w grze.

W Far Cry 5 jeśli dobrze pamiętam ​(grałem jednak parę lat temu) był sandboxem z regionami. Musiałeś w tych regionach wykonywać aktywności aby "wyciągnąć" regionalnych bosów, w dowolnej kolejności. Było ich bodaj trzech. Jak już ich pokonałeś no to otwierała się droga do glównego złego (oczywiście w trakcie wykonywania misji były różne interakcje z tym bossem, a nawet chyba alternatywne zakończenia oparte o twoje wybory w kluczowych miejscach). To są oczywiście moje przypuszczenia ale mam czutkę że właśnie taka mechanika zostanie tu zastosowana. Tych potencjalnych "regionalnych sub-bossów" widzimy już choćby w filmiku.

Silverburg
Gramowicz
Dzisiaj 11:47
wolff01 napisał:

Też tego nie lubię. Natomiast sądze że to będzie taki "casualowy" limit (nie jak w japońskich RPG gdzie musisz min-maxować jak np. chcesz odblokować jakieś rzeczy). Myślę że RW zdaje sobie sprawę że muszą trafić do szerszego odbiorcy. Pytanie jak bardzo skonstruują fabułę wokół tego bo może po prostu będą tryby np. "piknik" bez limitu czasu :) Sama mechanika "aktywnego antagonisty" nasuwa mi skojarzenia z Far Cry (np. piątka), ale mam nadzieje że będzie to lepiej zaimplementowane niż w grach Ubisoftu.

W Far Cry nie grałem, także jak na razie podchodzę do tych zapowiedzi, jak do sloganu reklamowego (pracowałem w marketingu), który ma przyciągnąć graczy. Aczkolwiek fajnie by było, jakby faktycznie udało im się tego typu mechanikę w dobry sposób umieścić w grze.




Trwa Wczytywanie