Pod koniec stycznia Netflix ogłosił, że gwiazdą nowego serialu rozgrywającego się w świecie Wiedźmina będzie Jodie Turner-Smith. Casting wzbudził wiele emocji, ale nic nie wskazywało na to, że dojdzie do jakichkolwiek przetasowań w głównej obsadzie serialu. Szczególnie że parę tygodni temu ogłoszono, że do aktorki dołączył Laurence O’Fuarain, który wcieli się w wojownika imieniem Fjalla. Teraz aktor jest jedynym potwierdzonym członkiem obsady. Turner-Smith zrezygnowała z udziału w serialu, a wszystkiemu winny jest zbyt napięty harmonogram.
Prace nad The Witcher: Blood Origin zostały opóźnione przez Netflixa. Początkowo zdjęcia do serialu miały ruszyć w maju i zakończyć się we wrześniu. Platforma ustaliła nowy termin startu produkcji, który kolidował z innymi zobowiązaniami Jodie Turner-Smith. Aktorka musiała więc porzucić główną rolę w Wiedźminie. Nowy termin rozpoczęcia prac na planie nie jest jeszcze znany. Netflix poszukuje nowej aktorki, która wcieli się w Eile. Przypomnijmy, że będzie to nieustraszona elfia wojowniczka obdarzona głosem bogini, która podąża za głosem swojego serca i wieść życie jako wędrowna śpiewaczka po opuszczeniu swojego klanu i rezygnacji z funkcji strażniczki królowej.
Historia osadzona będzie na 1200 lat przed Geraltem z Rivii i opowie o połączeniu fantastycznych światów ludzi, elfów i potworów w jeden Kontynent. Jednym z głównych bohaterów serialu będzie pierwszy Wiedźmin, który doprowadził do powstania zupełnie nowego fachu łowcy potworów. Data premiery The Witcher: Blood Origin nie jest jeszcze znana. Na serię złoży się sześć odcinków.