Pierwsze DLC do gry zostało zmiażdżone przez graczy w recenzjach – ba, dodatek otrzymał miano najgorszego w historii studia Gearbox Software.
Niecały tydzień temu – 21 kwietnia – na rynku zadebiutował pierwszy dodatek do gry Tiny Tina’s Wonderlands pod tytułem Coiled Captors. Szybko okazało się, że, przynajmniej zdaniem lwiej większości społeczności, jest to najgorsze rozszerzenie w historii studia Gearbox Software. Zanim jednak przyjrzymy się temu, na co dokładnie narzekają fani, warto przypomnieć, że Coiled Captors to pierwsza część przepustki sezonowej wprowadzającej dodatkowe historie ukryte w Zwierciadłach Tajemnic.
Wyróżnianych przez graczy minusów jest sporo. Dużo osób narzeka na niewielki rozmiar dodatku; według niektórych doniesień udostępniony w ramach DLC nowy loch ma starczyć na raptem dziesięć minut. Sądząc z kolei po zapisach rozgrywki udostępnianych w serwisie YouTube, cały dodatek da się ukończyć w niecałe pół godziny. Sytuację znacząco pogarsza fakt, iż w Coiled Captorsnie znajdziemy chociażby jednego nowego typu wroga czy totalnie nowych lokacji. A najgorsze w tym wszystkim wydaje się to, że DLC kosztuje około 42 złote. Na Reddicie znajdziemy setki komentarzy, w których gracze nie tylko wylewają swoje żale, ale także żałują, że w ogóle zakupili przepustkę sezonową do Tiny Tina’s Wonderlands.
GramTV przedstawia:
Przypomnijmy jeszcze na koniec, że Tiny Tina’s Wonderlands zadebiutowało 25 marca bieżącego roku na komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One oraz Xbox Series X/S. Zainteresowanych zapraszamy do lektury naszej recenzji, którą znajdziecie pod tym adresem.
Redaktor serwisu Gram.pl od lipca 2019 roku i student groznawstwa. Na co dzień zajmuję się newsami, ale czasem napiszę coś dłuższego. Jestem absolutnie uzależniony od kawy, muzyki i dobrych RPG-ów!