Niedawno w sieci ukazał się zwiastun rozgrywki z gry Unrecord. Materiał wywołał zarówno sporo kontrowersji, jak i ogromne zdziwienie społeczności graczy.
Kilka dni temu w sieci pojawił się zwiastun gry Unrecord. Pierwszoosobowa strzelanka od niezależnego studia DRAMA praktycznie od razu podzieliła całą branżę – na tych, którzy uważają, że to jedno wielkie oszustwo, oraz na tych, którzy prawie spadli z krzesła, gdy zobaczyli materiał. Dlaczego? Tytuł cechuje się bowiem niesamowitym wizualnym realizmem, jakiej pozazdrościć mogłaby mu niejedna wysokobudżetowa produkcja. Zacznijmy jednak od samego początku, czyli od podstawowych informacji.
Czym w ogóle jest Unrecord?
W dużym skrócie: Unrecord to taktyczna strzelanka, w której zdarzenia obserwujemy z perspektywy pierwszoosobowej w postaci kamery zamontowanej na ciele głównego bohatera.
Gra cechuje się unikalnym systemem celowania, wyborami dialogowymi, które wpłyną na rozgrywkę, a także kładzie mocny nacisk na fabułę. Wiele zagranicznych mediów opisuje produkcję jako strzelanka bodycam; perspektywa kamery ma zapewnić tzw. doświadczenie trompe l’oeil (nawiązanie do malarstwa iluzjonistycznego i tworzenia złudzenia trójwymiarowości). To jednak nie wszystko.
Choć znacząca większość niemalże całkowicie skupia się na oprawie graficznej, dla deweloperów Unrecord nie będzie symulacją skupiającą się na możliwie jak najwierniejszym odtworzeniu rzeczywistości – realizm będzie nie obsesją, lecz integralną częścią świata. Produkcja ma być porównywalna z thrillerami czy powieściami detektywistycznymi. Wcielimy się bowiem w samotnego oficera policyjnego, którego zadaniem jest zbadanie kilku spraw kryminalnych i zmierzenie się z różnorodną obsadą postaci. Jak czytamy w opisie tytułu na platformie Steam, fabuła i prezentacja gry będą kluczowe dla doświadczenia rozgrywki, dlatego gracze mogą spodziewać się wielu różnych sekwencji rozgrywki, jak i licznych zwrotów akcji.
Warto przy tym wszystkim zaznaczyć, że Unrecord jest na wczesnym etapie rozwoju i na pewno nie zadebiutuje na rynku w tym roku. Na ten moment jedyną platformą docelową są komputery osobiste. Nie podano ani daty premiery, ani też wymagań sprzętowych. Co ciekawe, gra nie ma też wydawcy.
Zwykłe oszustwo czy niezwykłe doświadczenie?
Jeżeli obejrzeliście powyższy zwiastun to na pewno rozumiecie, dlaczego Unrecord wywołało burzę w branży. Choć bardzo realistyczna grafika zachwyciła wiele osób, tak równie sporo graczy ma wątpliwości co do autentyczności zaprezentowanych fragmentów rozgrywki i całej oprawy wizualnej. Z tego powodu deweloperzy ze studia DRAMA postanowili opublikować oficjalny komunikat:
Kładąc na szali koszty produkcji gry i naszą globalną reputację – gdyby Unrecord było oszustwem, byłoby to oszustwo na wielką skalę. Dlatego, logicznie rzecz biorąc, nie jest [oszustwem – dop. red.]. Nie używamy żadnych prawdziwych nagrań ani też zewnętrznego renderowania do Unreal Engine w procesie tworzenia Unrecord.
GramTV przedstawia:
Dodatkowo jeden z programistów zamieścił krótki filmik z procesu tworzenia Unrecord, z sarkazmem przepraszając za jego publikację osoby, które myślały, że gra jest oszustwem lub zwykłym filmikiem.
Wczytywanie ramki mediów.
Oprócz tego twórcy odpowiedzieli na kilka pytań, wyjaśniając m.in. kwestię optymalizacji. Po obejrzeniu zwiastuna wielu graczy ma wrażenie, że Unrecord będzie mieć kosmiczne wymagania sprzętowe – ostatecznie jednak okazuje się, że nawet posiadacze odrobinę starszych urządzeń będą mogli doświadczyć nowego wymiaru fotorealizmu. Możliwe jednak, że starsze komputery będą miały problem z pełnym next-genowym doświadczeniem Unrecord. Nie wiadomo, co to do końca w ogóle oznacza.
Na razie projekt pozostaje w dużej mierze niewiadomą – pozostaje czekać na kolejne materiały i informacje.
Redaktor serwisu Gram.pl od lipca 2019 roku i student groznawstwa. Na co dzień zajmuję się newsami, ale czasem napiszę coś dłuższego. Jestem absolutnie uzależniony od kawy, muzyki i dobrych RPG-ów!
W sumie to się nie dziwię, że zrobiła się z tego niezła burza.
Facet wystawił senerię niczym nagranie kamerą 360 stopni i nie daje żadnych dowodów, że to co prezentuje nagraniem nie jest. Ludzie domagają się zaprezentowania wersji bez tekstur czy model szkieletowy. Co na to autor? Wstawia kolejny film nie dający żadnych odpowiedzi.
Pod sam koniec jest przenikanie przez kilka ścian, zrób takie coś fizyczną kamerą nawet z efektami
Fun_g_1_2_3
Gramowicz
23/04/2023 20:45
W sumie to się nie dziwię, że zrobiła się z tego niezła burza.
Facet wystawił senerię niczym nagranie kamerą 360 stopni i nie daje żadnych dowodów, że to co prezentuje nagraniem nie jest. Ludzie domagają się zaprezentowania wersji bez tekstur czy model szkieletowy. Co na to autor? Wstawia kolejny film nie dający żadnych odpowiedzi.