W segmencie In Memoriam na Oscarach pominięto ważnego aktora. Przypadek?

Jakub Piwoński
2025/03/04 08:00
2
0

Segment In Memoriam na Oscarach od lat budzi ogromne kontrowersje.

Wczoraj poznaliśmy zwycięzców tegorocznych Oscarów. Gdy kurz po gali opada, pojawiają się głosy krytyki. Segment In Memoriam na tegorocznej gali Oscarów ponownie wywołał falę krytyki. Akademia co roku mierzy się z zarzutami o pomijanie ważnych postaci filmowego świata, jednak w tym roku w sposób wyraźny zabrakło jednego nazwiska.

Alain Delon
Alain Delon

W segmencie In Memorian na Oscarach pominięto ważnego aktora

W sposób szczególnie dotkliwy dało się odczuć brak Alaina Delona. Legendarny francuski aktor, ceniony zwłaszcza w Europie, zmarł w sierpniu 2024 roku. Delon stał się ikoną już w latach 60. dzięki takim filmom jak Rocco i jego bracia, Lampart, Samuraj czy Basen. W kulturze europejskiej jego status porównywany jest do Roberta Redforda, Marlona Brando czy Paula Newmana, dlatego jego nieobecność w hołdzie dla zmarłych filmowców budzi szczególne zdumienie.

GramTV przedstawia:

Nie jest to odosobniony przypadek – Akademia pominęła także inne ważne postacie, m.in. Jima Abrahamsa, Tony’ego Todda, Shannen Doherty, Michelle Trachtenberg czy Morgana Spurlocka. Wielu komentatorów podkreśla, że od lat Oscarowe „In Memoriam” budzi kontrowersje, a Akademia powinna lepiej dbać o to, by segment obejmował wszystkich zasłużonych twórców. Choć niektórzy sugerują, że pominięcie Delona mogło mieć związek z jego prawicowymi poglądami, bardziej prawdopodobne jest, że było to zwykłe przeoczenie.

Dodatkowe kontrowersje wzbudził sposób upamiętnienia Davida Lyncha. Reżyser został wspomniany jedynie zdjęciem, podczas gdy Quincy Jones – kompozytor i trębacz – otrzymał dedykowane wystąpienie. Ta nierówność w oddawaniu hołdu twórcom tylko wzmocniła głosy krytyki wobec decyzji Akademii.

Komentarze
2
Yosar
Gramowicz
05/03/2025 20:10

O maj gad. 'Zapomniec' o Delonie? To trzeba być rzeczywiście hamburgerem bez krztyny wiedzy filmowej. Przecież całe amerykańskie kino noir lat 70-tych rżneło z filmów Delona jak z elementarza. Na czele z Polańskim i Chinatown. Tej akademii od siedmiu boleści to się w d*ch poprzewracało. Taka z tego akademia, jak z okazji barbórki.

Wstyd być częścią tego czegoś.

Zgaście już światło w tej szopie ciemniaków filmowych i zamknijcie drzwi na cztery spusty.

Headbangerr
Gramowicz
04/03/2025 09:41

Co roku umiera wielu aktorów. Jeśli chcą uniknąć dyskusji nt. kto powinien być upamiętniony a kto nie i dlaczego jedna osoba dostała kilka minut prezentacji a ktoś inny został jedynie wspomniany, to powinni całkowicie zaprzestać tej praktyki. W przeciwnym razie zawsze znajdzie się ktoś kto zacznie się awanturować.