Retorty, alembiki, flaki i zielsko
Alchemia – ta umiejętność pozwala na tworzenie różnorakich maści, smarowideł, napojów, proszków i eliksirów. Podstaw można nauczyć się za niewielką cenę od napotkanych specjalistów, ale tak samo jak w przypadku Kowalstwa i Łuczarza o wachlarzu możliwości, jakie oferuje, decyduje znajomość receptur, poziom biegłości i posiadanie odpowiednich komponentów. Nauka ta wymaga pewnej ręki, umiejętności kojarzenia oraz pewnej dozy mocnych nerwów. Wpływ mają więc na nią Zręczność, Spryt oraz Odwaga. Alchemiczny stół z alembikami, retortami, probówkami i palnikiem także jest niezbędny do otrzymania oczekiwanej substancji. Produkty, które uzyskujemy tą drogą, wymagają użycia komponentów roślinnych (Jednojagody, Ogniomech, Pozłotka, Wiroziele), zwierzęcych organów i części ciała (nogi żaby, niedźwiedzie zęby czy smocza krew) lub substancji mineralnych, takich jak kosztowny diamentowy pył. Bazą do dużej części napojów jest woda ze strumienia, czasem używany jest tez zrobiony z niej podwójny destylat lub alkohol – zarówno "czysty" jak i, w przypadku specyficznego "klina" na kaca jakim jest "Ciemny specjał", ferdockie piwo. Do smarowideł i maści podstawą jest tłusty balsam – jak więc widać, osoby, które bawiły się nieco alchemią w grze Wiedźmin, odnajdą kilka logicznych analogii między obydwoma pozycjami. Skoro mowa jest o zielarskich i organicznych komponentach alchemicznych, należy na koniec wspomnieć o dwóch ważnych umiejętnościach, które pomagają w ich zdobyciu na własną rękę. Są to Wiedza o zwierzętach oraz Zielarstwo. Opanowanie ich przydaje się także przy gromadzeniu materiałów do innych dziedzin rzemieślniczych. Można także całkiem skutecznie wspomagać drużynowy budżet, sprzedając w miastach to, co uda nam się zebrać w dziczy.Wartościowe z punktu widzenia użyteczności alchemicznej rośliny zaznaczane są na naszej minimapie jako zielone punkty. Ich identyfikację ułatwia trzecia umiejętność, Przetrwanie, która w miarę podwyższania w niej biegłości obejmuje coraz dalsze tereny na minimapie, ukazując jej większy fragment. Zwiększanie zasięgu tego specyficznego "radaru" pomaga przy lokalizacji roślin i zwierząt. Samo Zielarstwo zależy w pewnej mierze od Sprytu, Intuicji i Zręczności bohatera. Jego poziom wpływa na szansę sukcesu, jakim jest zebranie rośliny w taki sposób, by nie naruszyć potrzebnych nam elementów. Z pospolitym Wirozielem, Jednojagodą czy Pozłotką poradzi sobie nawet nowicjusz. Aby nie uszkodzić delikatnego Ropniomora czy Ogniomchu, potrzeba większej wprawy. Proces zbierania jest prosty. Najechanie kursorem na roślinę, która może być zerwana, zmienia go w ikonkę „trybiku”; następnie wystarczy kliknąć i bohater spędzi chwilę na zbieraniu, a potem ukaże się informacja o sukcesie lub porażce. Udana próba to zerwanie od jednej do kilku porcji zioła. Także i tutaj pomocne będzie narzędzie, sierp do ziół, które podniesie poziom umiejętności Zielarstwo. Wystarczy przeciągnąć je z ekwipunku na pasek podręcznych okienek na dole ekranu. Kliknięcie na nim zamieni kursor w trybik, którym następnie tarkujemy roślinkę i gotowe.
Podobnie rzecz ma się z Wiedzą o zwierzętach. Pozwala ona na oprawianie upolowanych stworów (za wyjątkiem humanoidów – tu autorzy gry nie byli na tyle drastyczni, by umożliwić taką opcję) i pozyskiwanie z nich bardziej delikatnych części. Byle laik jest w stanie odciąć wilkowi łapę czy pozżynać z niego poszarpane spłachetki futra, które będzie mógł sprzedać za grosze. Jednak profesjonalista będzie umiał oskórować wilka czy niedźwiedzia tak, by uzyskać nienaruszone futro, wypreparować zwierzęce ścięgna na cięciwy czy wnyki i powycinać pasy skóry, które będzie można wykorzystać w różnych dziedzinach rzemiosła. Mechanika jest tu taka sama, jak w przypadku Zielarstwa – po zebraniu bardziej „powszechnych” trofeów kliknięcie kursorem na martwym zwierzaczku uaktywnia próbę jego oprawienia. Warto oczywiście zaopatrzyć się w nóż kuśnierski, by móc skorzystać z niego na tej samej zasadzie, co z sierpa do ziół. To narzędzie również podnosi szansę sukcesu.Nie samą walką bohater żyje Na tym można z grubsza zakończyć omawianie rzemiosła, myślistwa i zbieractwa w Drakensang: The Dark Eye. Są one bardzo ciekawym elementem ubarwiającym grę. Bieganie po polach, lasach i podziemiach, zbieranie i patroszenie wszystkiego, na co natkną się nasi bohaterowie, potrafi być frajdą samą w sobie. Jeśli należymy do tej grupy graczy, która czerpie satysfakcję z faktu własnoręcznego wyprodukowania jakiegoś elementu ekwipunku niedostępnego w sklepie lub choćby zaoszczędzenia na tym pewnej sumy pieniędzy, to ta część gry z pewnością przypadnie nam do gustu. Cała masa receptur i dziesiątki składników sprawiają, że warto jest zainwestować trochę Punktów Doświadczenia w inne rzeczy niż windowanie Atrybutów fizycznych, biegłości w broniach, Otwieranie zamków, Rozbrajanie pułapek czy Leczenie ran. Bez tego ominie nas bardzo ciekawa część gry, dająca naprawdę spore pole do popisu. Z pewnością warto choć spróbować.