Warhammer 40.000: Dawn of War II - Retribution wprowadza do gry Gwardię Imperialną. Regimenty złożone ze zwykłych żołnierzy stanowią pierwszą linię obrony, bez nich Imperium by nie istniało. Dzisiaj przedstawiamy historię tej armii.
Początki organizacji znanej dzisiaj jako Gwardia Imperialna sięgają trzydziestego pierwszego millenium. Wtedy Terrę opuściły floty krążowników z dwudziestoma legionami Kosmicznych Marines na pokładzie. W ten sposób rozpoczęła się Wielka Krucjata, mająca na celu oswobodzić Ludzkość. Szybko okazało się, że o ile wojownicy Adeptus Astrates wystarczą do zajmowania kolejnych światów to jest ich zbyt mało do skutecznej obrony i utrzymywania porządku. Kosmiczni Marines byli potrzebni na pierwszej linii frontu, nie można było ich trzymać na tyłach i marnować potencjału w starciach z bandytami. Zdecydowano się więc sformować lokalne oddziały porządkowe, których zadaniem była też ewentualna obrona planety. Składały się głównie z ochotników: najemników, poszukiwaczy przygód, ksenofobów oraz wyrzutków. Wraz z postępem Wielkiej Krucjaty ci ludzie okazywali się być potrzebni na innych planetach, w końcu też trafiali na front, walcząc ramię w ramię z Kosmicznymi Marines.
Wtedy właśnie opracowano system podziału armii na regimenty. Podstawowa zasada brzmiała: wszyscy żołnierze z danego świata muszą mieścić się w całości na pojedynczym krążowniku lub transportowcu. Ponieważ w tamtych czasach siły lądowe i flota stanowiły jeden organizm nie było problemu z oddaniem okrętu na użytek określonego regimentu, a rozwiązywało kilka problemów logistycznych. Ułatwiało to późniejsze lądowanie na nowej planecie, zapobiegało sytuacji, kiedy w armii pozostały resztki regimentu straconego w wyniku zniszczenia okrętu oraz zacieśniało więzi braterstwa pomiędzy ludźmi. Tradycja formowania regimentów tylko z żołnierzy żyjących na tej samej planecie trwa do dziś. W ten sposób unika się różnic językowych i kulturowych, jakie dzielą mieszkańców różnych światów. Wyjątkiem od tej reguły są Ogryny oraz kawaleria xeno: te specjalistyczne jednostki są rozdzielane pomiędzy poszczególne regimenty, chociaż dowódcy imperialni wciąż kłócą się na temat zasadności takich działań. Oczywiście w trakcie długich kampanii zdarza się, że kilka regimentów ponosi tak dotkliwe straty, iż tracą swoją wartość na polu walki. Wtedy wprowadzono do armii Komisarzy, których rolą było usprawnienie integracji żołnierzy z rozbitych sił w nową jednostkę, dopiero po Herezji Horusa lista ich zadań się powiększyła.
Herezja Horusa
W czasach Wielkiej Krucjaty część sił Gwardii podlegało legionom. Bardzo szybko pojawiły się pierwsze problemy związane z oddaniem regimentów pod rozkazy Kosmicznych Marines. Wiele oddziałów zostało kompletnie zniszczonych, gdyż Marines wymagali od żołnierzy czynów będących poza możliwościami zwykłego człowieka. Jednak dopiero w trakcie wojny domowej rozpoczętej zdradą Horusa w Imperium zrozumiano, jak wielki popełniono błąd. Zdradziecki legion często pociągał za sobą podległych mu żołnierzy Gwardii Imperialnej, a w najlepszym wypadku dowódca regimentu ogłaszał niezależność. Całe armie były przemieszczane pomiędzy światami i walczyły za swoich przełożonych nie wiedząc w pełni po czyjej stronie stoją. Wiele regimentów zdradziło i przeszło na stronę Chaosu ze strachu lub z powodu ślepej wiary w głównodowodzącego. Całe regimenty zostały zniszczone w bratobójczych walkach, wiele krążowników i transportowców bezpowrotnie straconych. Właśnie w tym mrocznym okresie organizacja przyjęła swoją oficjalną, używaną obecnie, nazwę: Gwardia Imperialna.
Po Herezji Horusa armia przeszła kilka reform, mających zapobiec podobnej tragedii w przyszłości. Przede wszystkim rozdzielono siły lądowe od floty – już nigdy żaden generał Gwardii miał nie mieć kontroli nad międzygwiezdnym okrętem. Komisarze mieli teraz reagować na wszelkie oznaki nielojalności i niesubordynacji, do czego zostali odpowiednio przeszkoleni. Właściwie te dwie zmiany wystarczyły, aby skutecznie ograniczyć możliwość masowego buntu w armii. Rebelia na podobną skalę wystąpić miała dopiero pięć tysiącleci później, w Wieku Apostazji, kiedy Imperium ponownie zostało rozdarte przez wojnę domową.
Organizacja Gwardii Imperialnej
Obecnie Imperium jest tak rozległe, że jakakolwiek centralna organizacja kontrolująca wszystkie planety jest niemożliwa do utworzenia. Bardzo często trudno sprawdzić czy światy graniczne pozostają wierne Imperatorowi, próba kontroli życia codziennego na nich jest z góry skazana na niepowodzenie. Część planet jest zarządzana przez Ministorum, kościół Świętego Imperatora. Inne kontroluje Adeptus Mechanicus, a w rzadkich przypadkach świat jest państwem militarnym zarządzanym przez Gwardię. W większości przypadków planeta jest zarządzana przez dowództwo imperialne, oczywiście przy aprobacie Adeptus Terra. Jednak zdarza się, że wydarzenia postępują zbyt szybko aby biurokracja mogła nadążyć, więc każdy gubernator musi być na tyle kompetentny, aby poradzić sobie samemu, bez nadrzędnych instrukcji.
Od dowódcy wymaga się obrony swojego świata, musi więc rekrutować żołnierzy, szkolić ich i utrzymywać armię zdolną do długotrwałej walki z najeźdźcą. Oczywiście dostanie wsparcie ze strony reszty Imperium, jednak musi utrzymywać się na tyle długo, aby posiłki zdążyły dotrzeć na planetę. W zamian za to każdy gubernator jest wasalem Imperatora i wymaga się od niego wysłania żołnierzy lub surowców, w zależności od potrzeb. Jeżeli sytuacja w Imperium wymaga od wasali wysłania armii, regimenty są rekrutowane w ten sam sposób jak te mające bronić planety, a w rzadkich sytuacjach oddziały są brane bezpośrednio spośród sił obronnych. Za kontrolę tego, czy dowódcy planet wywiązują się z zobowiązań wobec Imperium odpowiada Departamento Munitorum, reprezentowane pośród Pięciu Wysokich Lordów Terry przez Lorda Dowódcę Milicji Gwardii Imperialnej, Kanclerza Imperium oraz Mistrza Administratum.
Departamento Munitorum działa na poziomie sektorów i podsektorów. Każda komórka ma wystarczającą autonomię aby samodzielnie reagować na zagrożenie. Pierwszą linie obrony w przypadku ataku zawsze stanowią siły stacjonujące na planecie. Jeżeli są niewystarczające dowództwo podsektora wysyła posiłki w postaci własnych oddziałów Gwardii, a jeśli i to okaże się zbyt mało zostają wysłane siły z pobliskich światów. Dopiero na następnym etapie do wojny dołącza dowództwo sektora i co raz więcej żołnierzy trafia na pole bitwy. W efekcie tego im mocniej ktoś uderza w Imperium, tym większy opór napotka. O ile każdy regiment ma własnych oficerów, o tyle zarządzanie kilkunastoma wymaga dowodzenia na wyższym szczeblu. Dlatego utworzono Generalicję, w skład której wchodzą najlepsi oficerowie z regimentów uwikłanych w wojnę. W skrajnych, i bardzo rzadkich, przypadkach ci ludzie uzyskują status Lorda Generała. Ogólnie łańcuch dowodzenia Gwardii Imperialnej wygląda następująco: Lord Dowódca Milicji, Generalicja, dowódcy regimentów, dowódcy kompanii.
Najwyższym stanowiskiem wojskowym w Imperium jest Warmaster, powoływany na czas dużej krucjaty i mający władzę absolutną jako bezpośredni wysłannik Imperatora. Warmaster dostaje wolną rękę, ważne jest tylko osiągnięcie celu. Dlatego też nikt nie uzyskuje tego tytułu bez aprobaty wszystkich Wysokich Lordów i często mijają stulecia w trakcie których nikt nie zajmuje tego stanowiska. Zresztą ten stopień może być przyczyną kłopotów dla posiadacza, gdyż kiedyś należał do zdrajcy Horusa. Dlatego też czasami wykorzystuje się nazwy zastępcze jak Lord Solar, co pozwala uniknąć nieporozumień.
Bitwa na Polach Tyrok
W historii Gwardii Imperialnej było wiele epickich bitew, zakończonych druzgocącą klęska lub wielkim zwycięstwem. Jedną z najsłynniejszych jest Bitwa na Polach Tyrok, pierwsze starcie w czasie 13 Czarnej Krucjaty. Bitwa zaczęła się od zdrady Katafraktów Volscani, którzy ujawnili swoje oddanie Chaosowi w chwili, kiedy Gwardia szykowała się do obrony Bramy Cadii. Zanim ktokolwiek zdołał zareagować setki lojalnych żołnierzy zostało zaszlachtowanych. Zdrajcy następnie zdobyli okręt klasy Lewiatan należący do Naczelnego Gubernatora Cadii, a głównodowodzący siłami obronnymi został zabity w chwili przyjmowania salutu od swojej armii. W tej mrocznej chwili kontrolę nad sytuacją przejął Ursarkar Creed, Lord Kasztelan Cadii. Zwołał legendarny Ósmy Regiment, jednostkę w której zyskał sławę, po czym zorganizował krwawą obronę i poprowadził kontrnatarcie. Jego ludziom towarzyszyli żołnierze Siódmego Regimentu, niosąc swój święty sztandar. W trakcie bohaterskiego ataku na siły zdrajców ten proporzec trzymało w sumie nie mniej jak 12 ludzi. Każdy przejmował sztandar kiedy poprzednik poległ w boju i w annałach regimentu zostało zapisane, iż w trakcie całego szturmu ten symbol armii ani razu nie tknął ziemi. W bitwie olbrzymią rolę odegrały potężne Tytany Legio Ignatum, których broń dezaktywowała tarcze Lewiatana, umożliwiając Creedowi i żołnierzom Gwardii przedarcie się oraz zajęcie okrętu.