W grze Risen 2: mroczne Wody możemy walczyć bronią białą i odstrzeliwać wrogów na odległość z broni palnej. Oprócz broni, którą można znaleźć i kupić, są też legendarne egzemplarze broni białej, które często poukrywali po skrzyniach piraci sprzed lat. Problem w tym, iż zwykle w innym miejscu spoczywa ostrze, a w innym rękojeść. Gdy już znajdzie się obie części, wystarczy je przekuć i w ten sposób odtworzyć dawny kształt. Oczywiście trzeba znać się na płatnerstwie, ale to i tak cenna inwestycja, bo dzięki tej umiejętności broń kosztuje taniej.
Nieco mniej sensowne jest uczenie się rusznikarstwa, bo wystarczająco dobrą broń palną da się znaleźć czy zdobyć.Rozmaitych broni do wyboru jest sporo, warto wiec się dobrze zastanowić, czym chcemy walczyć. Zwłaszcza, że aby świetnie posługiwać się danym typem broni, trzeba zainwestować w to punkty chwały i sporo złota... Raczej nie wystarczy tych zasobów na osiągnięcie perfekcji w każdej dziedzinie, zresztą po co do tego dążyć? Zaprosiliśmy dziś kilku specjalistów od rozmaitych rodzajów uzbrojenia, będą się starali przekonać was do swoich ulubionych zabawek...
Pistolety - opowiada Barney (62 l.)
O co pytasz smyku? Nie słyszę... Ale mogę ci opowiedzieć o pistoletach. Wspaniała broń, ale nie wygra za ciebie walki, bo trzeba czasu na przeładowanie, a i zasięg jakoś nie jest przesadny. Może za to pomóc szybciej skończyć starcie. Co? Albo mów głośniej, albo nie przeszkadzaj, bo opowiem ci o tym, jakie są pistolety. Otóż pistolety są różne, bardzo różne. Jedni wolą celniejsze, jednolufowe, drudzy stawiają na dwie lufy. Rożna jest też amunicja, możesz strzelać z litych ołowianych kul, albo wybrać pistolet będący raczej garłaczem. Poza unikatowymi egzemplarzami, pistolety można podzielić na te celne i na te mordercze.
No i co się drzesz, głuchy nie jestem. Tak, znam sztuczkę, mały wesoły żarcik z użyciem pistoletu. Widzisz, niezależnie od tego, jaką pukawkę sobie smyku wybierzesz, pamiętaj, że to nie tylko broń, ale i narzędzie negocjacyjne. Wystarczy nieco wiedzy o pistoletach, by szybko zakończyć najtrudniejsze dyskusje. Jeśli rozmówca sprawia ci kłopoty, zdekoncentruj go, zagadaj i sięgnij do pasa. Stojąc twarzą w twarz z adwersarzem nie możesz nie trafić. Powiadają, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Ołów wzbogaca ofertę, smyku, zapamiętaj to...
Muszkiety - opowiada Bartolo (23 l.)
Muszkiet, chłopie, to potęga. Oczywiście trzeba o niego dbać, czyścić wszystkie części... ale jeśli masz do niego serce, będzie twoją trzecią ręką. Tą najdłuższą. Zasięg muszkietu robi wrażenie, tak samo jak jego siła. Bracie, tak wygląda nowoczesna walka! Muszkiety wciąż nie są specjalnie rozpowszechnione, to as w rękawie Inkwizycji. Tylko Protektorzy przechodzą pełne przeszkolenie i otrzymują swój egzemplarz. Gdy go gdzieś posiejemy... ech, zmieńmy temat, brachu...
Są dwie szkoły używania muszkietu. Ja preferuję usuwanie wrogów na dystans. Trzymasz cel na muszce, strzelasz, przeładowujesz, przesuwasz się. Jeśli twoja broń jest wystarczająco potężna, przeciwnik do ciebie nie dojdzie. Większość Protektorów preferuje jednak walkę z bagnetem. Zakładasz wtedy, że wróg wejdzie z czasem w bezpośredni kontakt. Szybki cios i masz zapewniony dystans, czasem nawet i zranisz cel. Po odepchnięciu przeciwnika składasz się ponownie do strzału. Ta metoda jednak oznacza, że dopuszczasz, iż zostaniesz zraniony, chłopie. Dlatego uważam, że to słabe, lepiej mieć pełną kontrolę nad polem walki...
Strzelby - opowiada Godin (57 l.)
Tak, tak, to prawda. Jestem pierwszym nowoczesnym rusznikarzem. Przed laty zadałem sobie pytanie, czemu roń palna musi być ciężka i nieporęczna. Zacząłem eksperymenty i po jakimś czasie stworzyłem prototyp. Tak powstały muszkiety, jednocześnie starałem się przygotować broń, zdolną do rażenia kilku celów naraz. Potem rozwijałem te bronie osobno, dziś wciąż myślę, jak poprawić zasięg strzelb. W tej chwili ciężko jest liczyć na to, że odda się dwa strzały, nim przeciwnik skróci dystans i wejdzie w zwarcie. Na szczęście zawsze wtedy można odepchnąć go kolbą i szybko strzelić ponownie.
Ludzie często nieco mylnie nazywają broń. Handlarze znają się na handlu, ale już niekoniecznie nie na muszkietach i strzelbach, prawda? Dokładnie oglądaj to, co sprzedają, bo może się okazać, że "strzelba żeglarza" jest muszkietem tak naprawdę. Najprościej jest sprawdzić, czy lufa dostosowana jest do litej ołowianej kuli czy też stworzono ją z myślą o śrucinach. Niby strzela się podobnie, ale efekty już są zupełnie inne, a przecież dobra broń nie kosztuje tanio, lepiej ustrzec się przed błędem.
Szpady i rapiery - opowiada Valdez (36 l.)
Szpada to broń dżentelmena. Precyzyjna, szybka i elegancka. Nie to, co wszystkie te pirackie tasaki. Rapier zaś to kolejny krok w rozwoju. Kowale w cywilizowanych stronach wykonają dla ciebie szpady czy rapiery, ale musisz się dobrze zastanowić nad wyborem. Cięższe ostrza będą w stanie bardziej ranić wroga, ale to te lżejsze są znacznie bardziej precyzyjne. A skoro wybrało się taką broń, a nie jakieś maczety, to chyba styl i precyzja mają większe znaczenie, prawda?
Jak najlepiej walczyć? Musisz pamiętać o odpowiedniej postawie i wyrzucić z głowy złe nawyki. Na przykład nie próbuj parować robiąc zwykła zastawę. Cienkie ostrza źle to znoszą. Szpadą zbijasz cios wroga, kierujesz go w innym kierunku. Potem, od razu, wykorzystujesz impet i kontratakujesz. Nikt od razu nie jest mistrzem i nie zna wszystkich sztuczek. Rekrutom zawsze doradzam, by na początku nauczyli się dobrze parować. Pozycja defensywna to w przypadku szpady czy rapieru całkiem sensowne rozwiązanie. Kontrujesz ataki wroga, wyczekujesz na odpowiedni moment i zadajesz pojedyncze pchnięcie. Potem wracasz do defensywy i taniec zaczyna się od nowa. Im bardziej doświadczony szermierz, tym częstsze robi wypady. Oczywiście walcząc z różnymi bestiami nie masz za bardzo jak parować kłów i pazurów, wiec wtedy najlepiej kłuć raz za razem, aby jak najszybciej zakończyć walkę.
Szable - opowiada Curtis (40 l.)
Ha! Jeśli pytasz o fechtunek, to lepiej nie mogłeś trafić. Przez lata nauczyłem się zabijać wszystkim, co ma krawędź tnącą. Maczety, kordelasy, sejmitary, szable - walczyłem tym wszystkim i to walczyłem cholernie dobrze. Teraz pomagam zachować porządek tu, bo Tacarigua niby jest spokojnym miejscem, ale nigdy nie wiadomo, kogo tu wiatry po rum przywieją. Wszelkich szablisk i inszych kozików jest całe mnóstwo, choćby i tu ich kilka typów dostaniesz. Po lekcji u mnie, jedyne na co musisz zwrócić uwagę, to wyważenie broni. Daruj sobie wszelkie żałosne piórka, chyba, że nie ufasz własnej ręce. Szabla musi nieś w ciosie siłę, czyli powinna swoje ważyć. Inaczej pojedynek będzie trwał na tyle długo, ze ktoś po drodze zdąży cię odstrzelić.
Właśnie, chrzanić gadanie o honorze. Najlepszą metodą jest dzierżenie w prawej ręce ostrza, a w lewej niespodzianki. Na przykład pistoletu czy noża do rzucania. Nie musisz być mistrzem świata, by trafić z bezpośredniej odległości. No a łapa dzięki temu ci się nie zmacha. Trzymasz pozycję, nogi tańczą, patrzysz na ruchy wroga. Słabsi szermierze zawsze mają swoje ulubione zagrania, wpadają w rutynę. Przewiduj co zrobią, nie pozwól im kontrolować sytuacji. Za długo kręcą się w zwarciu? Kopa im i z pistoletu. Improwizuj dostosowując się do wroga i graj nieczysto - oto najprostsza droga do zwycięstwa.
Włócznie - opowiada Ranapiri (45 l.)
Ono palava, gucho. Chcesz nauczyć się tajników włóczni? Nie myśl, że będziesz tańczył z nią jak Tonka, my poznajemy te sekrety przez całe życie, ty już tyle czasu nie masz. Pewnie zresztą tak naprawdę chcesz jedynie celniej rzucać nożami, a o włóczni opowiadasz mi, żebym chciał cie uczyć. Prawdziwy Tonka tańczy z włócznią, jakby była częścią jego ciała. Robi zwodnicze ruchy, przez co przeciwnik nigdy nie wie, z której strony nadejdzie atak.
Najważniejsze, co musisz zrozumieć to to, skąd bierze się siłą uderzenia włóczni, a bierze się z jej lotu. W zwarciu drzewce pomaga zablokować wroga, utrzymać go na odległość, ale prawdziwe rany zadajesz na odległość. Pamiętaj, że im dalej jest twój cel, tym wyżej musisz miotać, bo lot włóczni to nie lot metalu z waszych grzmiących kijów. Nie martw się, jeśli kupujesz od nas włócznię, to tak naprawdę kupujesz ich kilka. Przecież nie można pozostać bezbronnym po rzucie...
Tydzień z grą Risen 2: mroczne Wody jest wspólną akcja promocyjną firm gram.pl i Cenega.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!