Cechą wyróżniającą Batman: Arkham Origins jest niebanalny dobór antagonistów Człowieka-Nietoperza. Pod lupę bierzemy tych, których przeciętny odbiorca może znać gorzej niż Jokera czy Pingwina.
Cechą wyróżniającą Batman: Arkham Origins jest niebanalny dobór antagonistów Człowieka-Nietoperza. Pod lupę bierzemy tych, których przeciętny odbiorca może znać gorzej niż Jokera czy Pingwina.
W treści niniejszego artykułu znajdują się informacje, które mogą być uznane za spoilery. Lista zawiera jednakże tylko te postacie, które zostały oficjalnie ujawnione przez Warner Bros., a opisy stronią od szczegółowych informacji dotyczących działań podejmowanych przez poszczególnych antybohaterów w Batman: Arkham Origins.
Uniwersum Batmana na ogół chwalone jest za dużą liczbę interesujących, charakterystycznych i wyraźnie odróżniających się od siebie postaci negatywnych, czyli antybohaterów, którzy z rozmaitych przyczyn za cel postawili sobie upolowanie Człowieka-Nietoperza. Twórcy Batman: Arkham Origins postanowili jednak nie iść na łatwiznę i w przeciwieństwie chociażby do Rocksteady Studios w Batman: Arkham City wielu najsłynniejszych antagonistów Mrocznego Rycerza wysłali na wakacje. Oczywiście kilka gwiazd DC - na czele z Jokerem i Pingwinem - w tym przedstawieniu wystąpi, ale sporo pola WB Games Montreal oddaje szwarccharakterom, które osobom mniej zaznajomionym z uniwersum DC nie skojarzą się z niczym szczególnym. I te właśnie postacie zamierzamy Wam tu przedstawić.
Wyliczankę zaczynamy od postaci kryjącej się pod kryptonimem Black Mask. To za jego sprawą do Gotham zjeżdża bowiem elita zabójców, którym zostaje przedstawiony jeden cel. - Zabijcie go, a zapłacę wam tyle, ile będziecie chcieli. Sprawcie by cierpiał, a podwoję stawkę - to oferta, jaką przedstawia pozostałym czarnym charakterom w grze. Co ciekawe, jego nienawiść do Batmana jest dwupłaszczyznowa - podobnym uczuciem darzy bowiem Bruce'a Wayne'a. Sięga jeszcze czasów, gdy był znany pod swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem - Roman Sionis. Jego historia przypomina tę Bruce'a Wayne'a - Sionis w młodości przeżył śmierć rodziców, którzy zginęli w pożarze. Ta strata sprawiła, że musiał wziąć na swoje barki prowadzenie rodzinnego interesu, czyli firmy Janus Cosmetics. Sionis nie podołał temu zadaniu, doprowadzając spółkę do bankructwa. Od zamknięcia uratował ją jednak Bruce Wayne, który postanowił wykupić większość udziałów, wzamian gwarantując sobie prawo do ustanowienia w niej własnego zarządu. Sionis przystał na te warunki, ale ciężko przeżył upokorzenie, jakiego doznał. Jego pseudonim wywodzi się z czarnej maski, zdobiącej jego twarz. Wystrugał ją z fragmentu trumny, w której pochowany został jego ojciec. W wyniku licznych walk z Batmanem maska z czasem na stałe zrosła się z jego twarzą. - Nie interesuje mnie kto to zrobi i jak to zrobi. Chcę tylko, by Batman był martwy - zapowiada Black Mask przed spotkaniem obu panów w Arkham Origins.
W Batman: Arkham Origins Deathstroke pełni rolę jednego z zabójców, których wynajął Black Mask. W gronie tych, którzy mają raz na zawsze rozwiązać kwestię Człowieka-Nietoperza pojawia się nie przez przypadek - ma bowiem reputację najemnika od zadań specjalnych, a w CV wpisanych wiele z pozoru niewykonalnych misji. Jest niezwykle groźny w walce z uwagi na wzmocnioną siłę, szybkość i refleks, a jego dodatkowy atut stanowi taktyczny geniusz. W przeszłości, jeszcze jako Slade Wilson, służył w armii Stanów Zjednoczonych. Od początku jawił się jako wybitny żołnierz; umiejętności doskonalił pod okiem kpt. Adeline Kane, która później została jego żoną. Armia wybrała Wilsona do udziału w tajnym eksperymencie, mającym na celu stworzenie superżołnierzy. Wkrótce po nim został usunięty z wojska za niesubordynację i rozpoczął działalność najemniczą. Nietuzinkowe zdolności Deathstroke'a można podziwiać na poniższym gameplay trailerze Batman: Arkham Origins:
Do tej pory we wszystkich mediach, od komiksów zaczynając, a na produkcjach telewizyjnych kończąc, Copperhead ukazywany był jako mężczyzna. WB Games Montreal zdecydowało się jednak na drastyczną zmianę wizerunku tej postaci, skutkiem czego w Batman: Arkham Origins będzie ona kobietą. Miłośnicy komiksów DC Copperheada mogą znać jako złoczyńcę przebranego za wężą - w grze będzie to nie tyle kostium, co połączenie człowieka z gadem. Copperhead ma rozwidlający się język, gadzie oczy i jadowite szpony. Jak przystało na pół-węża, jest też bardzo giętka, uchodzi wręcz za człowieka-gumę, a do tego ma świetnie opanowaną walkę wręcz. W Arkham Origins pojawia się z tego samego powodu co Deathstroke - chce zabić Batmana i zgarnąć nagrodę finansową, którą obiecuje Black Mask. Komiksy DC przeszłość Copperhead owiewają mgiełką tajemniczości - w jednej z serii jego prawdziwa tożsamość w ogóle nie zostaje zidentyfikowana; w innej przedstawiony jest jako Nathan Prince, psychopata, który już w dzieciństwie próbował zamordować swoich rodziców, a w późniejszych latach żył na ulicach, sypiał ze starszymi mężczyznami, a następnie zabijał ich i rabował.
W Batman: Arkham Origins obecność Deadshota uzasadniona jest tak samo, jak pozostałych dotychczas omówionych postaci - Black Mask także jemu proponuje sowite wynagrodzenie za zlikwidowanie Człowieka-Nietoperza. Pomimo bogatej komiksowej historii jego niemały potencjał nie został dotąd wykorzystany przez filmowców, za to gracze o jego strzeleckiej precyzji mieli okazję przekonać się chociażby w Batman: Arkham City. Mimo wszystko jego historia zasługuje na bardziej szczegółowe ukazanie w mass mediach. Floyd Lowton, bo to właśnie prawdziwe dane osobowe Deadshota, w latach młodości żył w domu rodzinnym z matką, ojcem-tyranem oraz bratem, który stał się dla niego idolem. Pewnego dnia ojciec zaatakował brata Floyda, a ten postanowił dokonać samosądu na despotycznym rodzicu, mierząc do niego z karabinu. Pech chciał, że w momencie wystrzału gałąź, na której siedział, pękła, a kula trafiła jego brata. To wydarzenie w późniejszych latach mocno odbiło się na psychice Deadshota. Swą "dorosłą" działalność zaczyna zwalczając zbrodnie - stoi za tym jednak ukryty motyw zastąpienia Mrocznego Rycerza. Z czasem staje się po prostu najemnikiem o niezwykle celnym strzale z broni palnej.
Panteon szwarccharakterów zatrudnionych przez Romana Sionisa w celu zniszczenia Batmana w Arkham Origins poszerza Firefly. W komiksach DC ma on dwa wcielenia. Pierwszym z nich jest Garfield Lynns, filmowy spec od efektów wizualnych. To doświadczenie pomaga mu na miejscach zbrodni, gdzie tworzy rozmaite iluzje optyczne i grą świateł potrafi zwieść przeciwnika. Dopiero w czasach post-crisis staje się piromanem, którego głównym zamiłowaniem jest ogień - tak też zostaje przedstawiony w Batman: Arkham Origins. Drugie wcielenie Firefly'a to Ted Carson, spadkobierca ogromnej fortuny, którą przepuszcza na hazardzie. Ta strata pcha go w kierunku światka przestępczego. Na arsenał Firefly'a składa się broń związana z ogniem, na czele z miotaczem płomieni.
W Arkham Origins Człowiek-Nietoperz musi użerać się nie tylko z zabójcami, których najął Black Mask. Przykładem spoza tego grona jest Mad Hatter (Szalony Kapelusznik), który naszego bohatera przenosi w niebezpieczny świat fantazji. Stanowi zagrożenie z uwagi na połączenie jego geniuszu z chorobą psychiczną. Zafascynowany kapeluszami wszelkiego sortu oraz powieścią Alicja w Krainie Czarów Jervis Tetch (to jego prawdziwe imię i nazwisko) jest naukowcem, któremu udało się opracować zaawansowane technologicznie urządzenia do przejmowania kontroli nad umysłami innych. Gdy jego schorzenie psychiczne pogłębia się, jako mechanizmu obronnego używa rymów, często odnosząc się w nich do Alicji. Gracze mieli okazję poznać Szalonego Kapelusznika m.in. w Batman: Arkham City - teraz jego rola będzie większa, choć nie jest on zaliczany do głównego wątku.
Na koniec zostawiamy jedną z najciekawszych postaci, jaką Warner Bros Games Montreal postanowiło włączyć do Batman: Arkham Origins. Już sama jego charakterystyka, której dokonują twórcy gry, brzmi intrygująco. - Anarky jest nastawiony "anty" do korporacji, do rządu, nawet do innych złoczyńców - relacjonuje Eric Holmes. Już po tym jednym zdaniu można zatem wywnioskować, że nie uznaje żadnego spółkowania i w jego przypadku nie ma mowy o współpracy z innymi zabójcami, polującymi na życie Batmana. To facet, który działa wyłącznie na własną rękę, jednak nie przeszkadza mu to w skutecznym mąceniu życia mieszkańcom Gotham i oczywiście samemu Człowiekowi-Nietoperzowi. Podobnie jak brak charakterystycznych dla siebie supermocy - umiejętność burzenia istniejących struktur i siania chaosu jest wystarczająco niebezpiecznym narzędziem, by podchodzić do niego z respektem. W komiksach Anarky przedstawiany jest jako Lonnie Machin, hołdujący idei anarchii. Przy okazji jego destrukcyjnych działań poruszane są także wątki korupcji w polityce, wyzysku ekonomicznego, antymilitaryzmu, a nawet kwestii środowiskowych.
To oczywiście nie wszystkie szwarccharaktery, jakie przyjdzie nam spotkać w Batman: Arkham Origins. Już po tych opisach widać jednak, że będziemy mieli do czynienia z prawdziwie wybuchową mieszanką. Do zobaczenia w Gotham.
Zamów Batman: Arkham Origins w dowolnie wybranej wersji i edycji w sklepie gram.pl
Weekend z Batman: Arkham Origins jest akcją promocyjną firm Cenega Poland oraz gram.pl.