Rozmawiamy z Blizzardem - Nie podchodzimy do Heroes of the Storm jak do gry MOBA

Kamil Ostrowski
2015/01/15 13:00
9
0

Heroes of the Storm rośnie na kolejnego asa w talii, którą gra Activision Blizzard. Sieciowa MOBA zbiera dużo pozytywnych opinii, wnosi mnóstwo ekscytujących zmian do mechaniki, a przede wszystkim zachwyca jakością wykonania. Tak, mówimy o grze, która dopiero co weszła w fazę beta (14 stycznia). Jestem przekonany, że nowy fenomen czai się tuż za rogiem, nie mogłem więc odmówić sobie przyjemności porozmawiania z twórcami Heroes of the Storm.

Rozmawiamy z Blizzardem - Nie podchodzimy do Heroes of the Storm jak do gry MOBA

Kamil Ostrowski: Okej, możemy zaczynać? Po pierwsze, chciałbym Wam podziękować za zrobienie gry, która wciągnęła mnie na nowo w świat MOBA. Nie ukrywam, że po tym jak porzuciłem League of Legends, przy czym spędziłem przy tej grze dobre dwa lata, nie sądziłem, że jeszcze wciągnie mnie jakakolwiek produkcja tego typu.

Chciałbym wiedzieć jak wielu graczy, z tych którzy mieli już okazję spróbować alfy (teraz już bety), podziela moje odczucia. Wiem, że prawdopodobnie nie możecie podzielić się żadnymi twardymi liczbami, ale może chociażby podzielibyście się ułamkiem swojej wiedzy, np. odnośnie współczynnika odrzuceń (ang. drop-ratio) - przykładowo, ile kont z Heroes of the Storm pozostaje nieaktywne, powiedzmy przez miesiąc.

Kaeo Milker główny producent (ang. Lead Producer) : Nie bardzo jest sens mówić w tej chwili o jakichś liczbach. Zaczęliśmy bardzo wcześnie zapraszać bardzo niewielką liczbę osób. Z czasem, wraz ze zbliżaniem się końca ubiegłego roku otworzyliśmy alfę na nieco więcej graczy, a dopiero teraz, wraz ze startem bety, pojawia się znacząca grupa użytkowników.

Słyszymy naprawdę dobre opinie dotyczące tej gry, a ponieważ bardzo wcześniej udostępniliśmy Heroes of the Storm, chociażby niewielkiemu gronu, to sami byliśmy w stanie wrócić do domu, pobawić się z innymi i mieć świeże spojrzenie na to, jak wygląda styczność z tą produkcją. Mieliśmy klarowny ogląd na to, jak elementy które wprowadzamy sprawdzają się (albo się nie sprawdzają) i reagowaliśmy. Możemy na pewno stwierdzić, że idziemy w naprawdę dobrym kierunku, tworzymy ciekawą, dającą radość grę, która jest naprawdę świeżym spojrzeniem na gatunek. Co najlepsze, członkowie społeczności zdają się z nami zgadzać w tej kwestii.

KO: Poszliście naprawdę daleko, jeżeli chodzi o zmiany w gatunku MOBA. Planujecie robić kolejne kroki, być jeszcze odważniejsi? Daliście graczom zadania do wykonywania w czasie meczu, daliście im dużo map, bardzo mocno zróżnicowaliście bohaterów. Zamierzacie sprawić, że Heroes of the Storm będzie się wyróżniać jeszcze bardziej?

Sam Didier, dyrektor artystyczny (ang. Art Director) : Naszą przewodnią podczas prac nad Heroes of the Storm nie jest porównywanie się do innych gier, które są już na rynku. Chcemy po prostu robić tę produkcję po swojemu, tak jak Blizzard robił to zawsze. Teraz działamy w ramach pewnego gatunku, ale nawet nie nazywamy Heroes of the Storm MOBA, dla nas to "pojedynki herosów" (ang. "hero brawler").

Mamy mnóstwo map, każda ze swoją własną mechaniką. To nie jest styl zabawy, do którego ludzie są przyzwyczajeni. My ten styl kochamy i zdaje się, że wielu członków naszej społeczności także wsiąknęło w ten rodzaj rozgrywki. Cały czas słyszymy, że mnóstwo osób, które do tej pory w ogóle nie "załapały" innych produkcji z gatunku MOBA bawi się świetnie z Heroes of the Storm, właśnie dlatego, że ta gra jest inna.

Więc tak, oczywiście że będziemy utrzymywać kurs na jakim jest Heroes of the Storm. To jest właśnie rodzaj zabawy, który nam odpowiada. To nie jest jednak tak, że staramy się udziwniać mechanikę na siłę. Robimy po prostu taką grę, która nam samym się podoba.

KO: Teraz o mapach. Teraz macie już sześć map, zgadza się? Założyliście sobie jakiś pułap, do którego zmierzacie? Dobijecie do, nie wiem, dziesięciu pól bitwy i w tym momencie stwierdzicie, że wystarczy? A może wraz upływem lat, bo chyba wszyscy spodziewamy się, że Heroes of the Storm zostanie z nami na długo, będziecie konsekwentnie dodawać kolejne?

KM: Bardzo wcześnie doszliśmy do wniosku, że chcemy mieć kilka zróżnicowanych map w Heroes of the Storm - już na samym starcie mieliśmy cztery.

Ludzie mówią, że MOBA to gatunek, który sprawdza się tylko na jednej mapie. Zresztą, w przeszłości inne firmy próbowały wprowadzać rozmaite warianty, nowe pola bitew, ale nie odnosiły w tej materii szczególnych sukcesów. Jednak my doszliśmy do wniosku, że zróżnicowanie środowiska w którym gracze się ścierają, tworzy naprawdę ciekawe kombinacje i możliwości.

Na następny dzień po wypuszczeniu alfy spotkaliśmy się w biurze, wszyscy byli zgodni: "Więcej map. Potrzebujemy więcej map." Zróżnicowanie na poziomie strategicznym, zróżnicowanie na płaszczyźnie wizualnej. To naprawdę ma ogromny wpływ i świetnie wpływa na jakość zabawy.

Ciężko jest powiedzieć ile map jeszcze dodamy. To tylko kwestia tego czy w naszych głowach pojawią się wystarczająco dobre pomysły. Na pewno pojawią się jeszcze dwa pola bitew, Tomb of the Spider Queen, a później coś ze świata Diablo, tak jak obiecaliśmy.

Tak jak mówisz, tworzymy gry, które są z ludźmi przez dekady, więc na horyzoncie nie widać końca tego, co chcemy wprowadzić do Heroes of the Storm poprzez dodawanie nowych pól bitew.

KO: A czy to nie sprawia, że Wasza praca staje się trudniejsza? Mówią zwłaszcza o kwestii balansu - nawet w League of Legends, w którym na dobrą sprawę jest tylko jedna mapa o którą muszą martwić się twórcy, gracze wciąż narzekają na problemy ze zrównoważeniem postaci, rozłożeniem dżungli na mapie, itp. Nie boicie się, że nawet najmniejsza zmiana w statystykach bohaterów sprawi, że na wyższym poziomie gry zabawa stanie się irytująca?

KM: Sądzę, że w ciągu ostatnich, wow, to już ponad dwadzieścia lat, daliśmy się poznać jako firma, która bardzo dba o równowagę w swoich grach. Jeżeli chodzi o tę kwestię, to nasza społeczność może być spokojna. Kiedy tylko pojawia się jakiś problem z balansem naprawiamy to.

GramTV przedstawia:

Pamiętam, że pracowaliśmy jeszcze nad łatkami poprawiającymi balans do pierwszego StarCrafta w czasie, kiedy pokazywaliśmy pierwszy raz StarCrafta II. Pod tym względem naprawdę nie mamy się czego wstydzić - jesteśmy znani z dbałości o balans w naszych grach. Chcemy kontynuować tę tradycję, zarówno w Heroes of the Storm, jak i w Hearthstone, we wszystkich grach.

SD: Pamiętaj też, że nasz zespół od piętnastu lat pracuje nad balansem w grach nastawionych na współzawodnictwo. Ekipa pracująca nad Heroes of the Storm (tak zwany "Team One" - dop. Kamil Ostrowski) robił pierwszego Starcrafta, Warcrafta II, Warcrafta III, StarCrafta II. Bardzo dużo nauczyliśmy się od tego czasu, zarówno w kwestii samych zasad dotyczących ustalania optymalnego balansu, jak i wprowadzania nowości i zmian w mechanice. Nauczki z tych lekcji na pewno wykorzystamy przy pracach nad równowagą w Heroes of the Storm.

KO: Teraz trochę inny temat. Ile osób właściwie pracuje w tej chwili nad Heroes of the Storm i jak to się ma do reszty studia?

KM: Ciężko stwierdzić. Team One pracuje w tej chwili zarówno nad Heroes of the Storm, jak i Legacy of the Void. Część osób pracuje wyłącznie nad HOTSem, inni dzielą swój czas pomiędzy ten tytuł a drugi dodatek (samodzielny - dop. Kamil Ostrowski) do StarCrafta. Gdybym miał jednak uśrednić, to powiedziałbym, że około stu osób pracuje nad Heroes of the Storm. Warto wspomnieć, że nad tym tytułem pracuje doświadczona ekipa, która jest w Blizzardzie właściwie od początku.

KO: Można więc powiedzieć, że Heroes of the Storm jest w tej chwili oczkiem w głowie firmy?

SD: Ciężko powiedzieć, mamy tutaj tyle "oczek" (śmiech). Hearthstone jest jednym z najnowszych, Overwatch jest jeszcze nowsze. Nie da się jednak ukryć, że Heroes of the Storm zaczyna wychodzić z okresu niemowlęcego, żyć własnym życiem. Jesteśmy z tego bardzo dumni.

KO: W kwestii Overwatch. Wiem, że jest jeszcze wcześnie na zadawanie takich pytań, ale czy możecie potwierdzić, że bohaterowie z nowej marki kiedyś pojawią się w Heroes of the Storm?

SD: Znaczy... Oczywistym jest, że dopóki gra nie wyjdzie, dopóty nie umieścimy nic w Heroes of the Storm. Trzeba jednak przynać, że Overwatch będzie, bez wątpienia, grą Blizzarda, a Heroes of the Storm ma być areną na której ścierają się bohaterowie z różnych naszych uniwersów. Hej, cofnęliśmy się aż do epoki niemalże prehistorycznej i zamieściliśmy Vikingów w HOTS! Skoro cofnęliśmy się tak daleko, to na pewno wykorzystamy też nowe marki, nowe gry.

KO: Teraz na chwilę o społeczności. Zauważyłem, że ostatnio dla firmy bardzo ważnym staje się wyeliminowanie elementów toksycznych, nieprzyjemnych. W Hearthstonie w ogóle zrezygnowaliście z czatu, natomiast w Heroes of the Storm jest on obecny tylko w ramach tej samej drużyny. Czy takie podejście będziecie stale prezentować? Czat pozostanie wyłączony, aby pomóc utrzymać w ryzach tę toksyczną, trudną część społeczności?

KM: Mówimy o grze drużynowej, w przypadku której wiele osób angażuje się bezpośrednio w rozgrywkę, w nasze doświadczenie płynące z zabawy. Nie da uniknąć się sytuacji, w której pojawiają się osoby, które pokazują się ze złej strony, eksponują swoje złe cechy charakteru. Chcemy więc oddać do dyspozycji szereg opcji, które pozwolą odizolować się od tych, którzy są toksyczni, a także zgłosić ich, jeżeli przekraczają granice przyzwoitości czy są skrajnie nie do wytrzymania.

To naprawdę ważne dla nas. Oddajemy do dyspozycji alternatywne formy komunikacji - pingowanie, radio-czat i będziemy w dalszym ciągu szukać sposobów na to, aby ograniczyć wpływ toksycznych graczy, a jednocześnie nie pozbawić członków drużyny możliwości efektywnej komunikacji. Więcej na ten temat będziemy mogli powiedzieć później.

KO: Okej, teraz o e-sporcie. Wiem, że w tej chwili kładziecie dopiero podwaliny pod Heroes of the Storm w ogóle, ale muszę zapytać - czy gra doczeka się pełnoprawnego turnieju na Blizzconie w 2015 roku?

(w tym momencie wcina się pani od PRu i stwierdza, że w tej chwili Blizzard nie ma żadnych nowych ogłoszeń e-sportowych, ale jeżeli coś się pojawi, wyślą nam informację)

KO: W takim razie, może bardziej ogólne pytanie. Czy można spodziewać się, że pojawi się liga w stylu WCS?

KM: Tak jak wspomnieliśmy, nie mamy w tej chwili żadnych konkretnych ogłoszeń, ale jesteśmy bardzo podekscytowani możliwościami, jakie daje nam Heroes of the Storm, jeżeli chodzi o wirtualne współzawodnictwo. To gra idealna dla e-sportu, mecze są stosunkowo krótkie, naładowane akcją, zróżnicowanie pół bitew też sprawi, że będzie się to lepiej oglądało. Jestem bardzo podekscytowany tą wizją.

Wywiad kończy się przyjemną gadką-szmatką na temat moich ulubionych bohaterów i życzeń związanych z rozwojem gry. Jeżeli jesteście ciekawi, to poprosiłem o "odnerfienie" Kerrigan, która była moją ulubioną bohaterką przez wiele tygodni.

Heroes of the Storm 14 stycznia weszło w fazę zamkniętych beta-testów. Jeżeli jeszcze nie wyraziliście chęci udziału, to możecie to zrobić za pośrednictwem strony Battle.net. Uwierzcie mi - warto.

Komentarze
9
Usunięty
Usunięty
18/01/2015 16:35

Po doświadczeniach z lolem będę jeszcze bardziej cierpiał skoro ta gra wymaga mocnej współpracy :D

Usunięty
Usunięty
17/01/2015 23:41

ta gra jest świetna bo ma mobilność jakiej gry MOBA nie mają ma także cele mapy każda mapa wymaga zgrania i zrobienia jakieś żeczy razem nie ma też czegoś takiego jak cs''y co jeszcze bardziej przyśpiesza rozgrywkę jest dodana nutka realizmu czyli kończące się kule w fortach jedyne na co licze od strony blizzarda to na więcej postaci i map jak wiemy już są zapowiedziane 2 postacie i mapa nowa mapa okazała się być genialna jak pozostałe, jeśli oczywiście się w nią trochę pograło.Co ważniejsze przybycie nowych graczy spowodowało "noob teamy" ale nie na długo po 3-4 dniach wszyscy już w miarę ogarnęli o co chodzi mało tego jest coś póki co czego w LoL''u przede wszystkim brak "brak toksycznej społeczności" tak jak dla mnie lol to świetna gra lecz nie umywa się do HotSa a jak widzę co ludzie piszą na chacie w lolu to już wogóle...

kostrowski
Redaktor
Autor
17/01/2015 00:49

@ArsmorendiMi osobiście HOTS od początku bardzo przypadł do gustu, rozbieżność zdań wynika w tym przypadku z... kwestii gustu. Jeżeli ktoś bardzo mocno jest zasiedziały w staroszkolnych, klasycznych MOBAch i widzi w nich przede wszystkim gry strategiczne, to faktycznie, może go HOTS rozczarować. Jeżeli widzi rozrywkę, wybuchy, akcję, śmieszki z kumplami na Skype, albo pot lejący się z czoła podczas gdy próbuje się ogarnąć wszystko co się dzieje na ekranie (a dzieje się dużo), jednocześnie komunikując się i koordynując swoje ruchy to pokocha tę grę :) Różnica jest taka, jak między... powiedzmy seriami ARMA i Call of Duty.Druga sprawa - wywiady z zasady raczej trzeba traktować jako coś dla tych, którzy już są do danej produkcji przekonani i chcą się trochę "pojarać" - wiadomo, deweloper może co najwyżej chwalić, tłumaczyć dlaczego wszystko mu wychodzi i zdradzić parę sekretów z kuchni :)




Trwa Wczytywanie