Pomysłowe zagadki i grafika, której daleko od jakości charakterystycznej dla gier Artifex Mundi.
Pomysłowe zagadki i grafika, której daleko od jakości charakterystycznej dla gier Artifex Mundi.
By wyjaśnić sprawę tajemniczych zgonów, cesarscy wysłannicy, na polecenie samego Księcia Wirtembergii, udają się do Kisilovy, gdzie natychmiast przystępują do działania. Choć w grze sterujemy jedną postacią, nasza bohaterka nie jest osamotniona - jej towarzysz również zrobi wszystko, by dowiedzieć się, kto za tym wszystkim stoi. W tym miejscu należy odnotować ciekawostkę: scenariusz przygotowany na potrzeby gry Legendy Wampirów: Prawdziwa Historia Kisilovy bazuje na prawdziwych wydarzeniach i jest oparty na pierwszym udokumentowanym akcie wampiryzmu.
Legendy Wampirów: Prawdziwa Historia Kisilovy to gra, której motorem napędowym są łamigłówki. Odniosłem wrażenie, że jest ich znacznie więcej niż w innych produkcjach tego typu. Autorzy upchnęli kolejne zagadki wszędzie tam, gdzie się dało (i gdzie się nie dało - również), przez co nawet w punktach kulminacyjnych opowieści, kiedy podążamy za czarnym charakterem, zamiast móc śledzić opowieść... szukamy kolejnych przedmiotów na planszy z ukrytymi obiektami. Wydaje się śmieszne, ale rozgrywka rządzi się swoimi prawami, bo samej fabuły wystarczyłoby tu na zaledwie godzinę. Z jednej strony to dobre rozwiązanie, które zachęca do szybkiego uporania się z łamigłówką, z drugiej jednak strony można by sobie darować zagadki w niektórych momentach.
Legendy Wampirów: Prawdziwa Historia Kisilovy nie jest skomplikowaną przygodówką. HOPA to gatunek, który słynie z tego, że adresowany jest do niedzielnych graczy. Mimo obecności trzech poziomów trudności, rozgrywka nie stanowi wyzwania. Kiedy jednak okaże się, że dana łamigłówka jest zbyt trudna, możemy ją całkowicie pominąć. W momencie, gdy nie jesteśmy w stanie odnaleźć przedmiotu lub nie wiemy, dokąd powinniśmy się udać, wystarczy kliknąć odpowiedni przycisk, by otrzymać szybką podpowiedź.
W momencie, kiedy przełączamy się między kolejnymi tłami, gra Legendy Wampirów: Prawdziwa Historia Kisilovy wygląda jedynie poprawnie. Gdy jednak przechodzimy do sekwencji hidden object, sytuacja prezentuje się dużo gorzej - na ekranie widzimy przedmioty i elementy tła w dużo niższej rozdzielczości. Dodatkowo obraz wyświetlany jest w proporcjach 4:3, więc podczas rozgrywki na ekranie 16:9 zostaje on rozciągnięty. Nie wygląda to za dobrze, a w opcjach próżno szukać funkcji, która uniemożliwiałaby dopasowywanie obrazu do szerokości i wysokości ekranu.
Pozostaje więc pytanie: czy warto? Jeśli nie graliście jeszcze w HOPA, to zacznijcie swoją przygodę od innej produkcji. Jeśli już przeszliście wszystkie inne gry tego typu i wciąż nie macie dość, możecie zagrać, ale powinniście skupić uwagę na zagadkach, mając w pamięci, że Legendy Wampirów: Prawdziwa Historia Kisilovy zdecydowanie nie będzie ucztą dla waszych oczu.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!