Drugi polskojęzyczny serial wyprodukowany dla Netfliksa podnosi poprzeczkę. Jest naprawdę niezły, a w dodatku oparty o prozę znanego autora.
Drugi polskojęzyczny serial wyprodukowany dla Netfliksa podnosi poprzeczkę. Jest naprawdę niezły, a w dodatku oparty o prozę znanego autora.
Jeżeli chodzi o kinematografię to Polacy uwielbiają, w kolejności wedle poziomu uwielbienia: filmy Patryka Vegi, komedie romantyczne, dołujące filmy o wojnie i kryminały. I chociaż te ostatnie są już poza podium, tak odnoszę wrażenie, że jeżeli chodzi o potencjał do tworzenia czegokolwiek na eksport, tak właśnie historie spod znaku zbrodni i mordu mają największe szanse na to, żeby zrobić wrażenie i zwyczajnie sprzedać się na rynku międzynarodowym. Do tej pory tworzyliśmy głównie kryminały na własny użytek (chwalony Belfer, Rojst którego recenzowaliśmy w 2018 roku, niedoceniany Prokurator), aczkolwiek dobrą próbą przebicia się jest właśnie W głębi lasu. Twórcy biorą na warsztat twórczość Harlana Cobena, znanego amerykańskiego twórcy kryminałów, podlewając całość zdrową ilością nadwiślańskiego kolorytu i bardzo sprawnie tkają sieć intryg, powiązań i okoliczności, autentycznie wzbudzając zainteresowanie widza.
Historia W głębi lasu przedstawiona jest dwutorowo, na dwóch liniach czasu. W 1994 roku śledzimy grupę nastolatków, którzy biorą udział w obozie letnim. Klimacik jest połączeniem realiów typowo polskich (charakterystyczne domki, las sosnowy, ogólna bida) z naleciałościami amerykańskimi (gra w kosza, ogniska, romansiki na każdym kroku). Szybko okazuje się, że coś złego wydarzyło się podczas tego pobytu, chociaż szczegóły są nam ujawniane na przestrzeni kolejnych odcinków. Natomiast współcześnie, w roku 2019, fabuła skupia się wokół postaci Pawła Kopińskiego - jednego z uczestników rzeczonego obozu, który w przyszłości został prokuratorem. No i jak się możecie spodziewać, przytrafia mu się okazja, żeby rozprawić się z demonami przeszłości.