Recenzja gry The House of Da Vinci 2. Mistrz byłby dumny

Adam "Harpen" Berlik
2020/08/10 09:25
0
1

Pisząc recenzję pierwszej części stwierdziłem, że nadaje się ona idealnie na tablety i nie pomyliłem się - The House of Da Vinci 2 to gra, która również idealnie wykorzystuje ekran dotykowy.

Klasyka gatunku, ale…

The House of Da Vinci 2 to gra, w której eksploracja odgrywa niezwykle istotną rolę, ale nawet jeśli na ekranie pojawia się informacja, że mamy iść we wskazane miejsce, to tak naprawdę po prostu stukamy dwukrotnie w ekran i postać automatycznie porusza się w określonym kierunku. Nie mamy tutaj więc całkowitej kontroli nad bohaterem, co nie jest oczywiście wadą – sporo pierwszoosobowych gier przygodowych stawia na to klasyczne rozwiązanie.

… nie do końca!

Bardzo podoba mi się również to, w jaki sposób wchodzimy w interakcje z przedmiotami. Zamiast standardowego klikania na poszczególne obiekty otoczenia musimy na przykład stuknąć palcem na wajchę, a następnie przesunąć nim w dół, by otworzyć przejście. Innym razem konieczne okazuje się obracanie korbą celem aktywowania mechanizmu. Przykłady można mnożyć, opisując praktycznie całą grę. Takie podejście do sterowania powoduje właśnie, że The House of Da Vinci 2 – o czym już zresztą napisałem wcześniej - idealnie sprawdza się na ekranach dotykowych, a na standardowych kontrolerach, gdzie nie oferuje aż takiej precyzji, może po prostu wymęczyć nawet najbardziej wytrwałych.

GramTV przedstawia:

The House of Da Vinci 2 jest oczywiście typową grą logiczną, w której szukamy przedmiotów i używamy ich w innych miejscach celem rozwiązania zagadki i odblokowania kolejnej łamigłówki (przy okazji poznajemy oczywiście dość ciekawą historię). Klasyka, ale nie do końca, bo wspomniałem już o obecności czegoś, co nazywa się Oculus Perpetua. Pod tą tajemniczą nazwą kryje się wehikuł czasu. Za pomocą specjalnego portalu możemy przenieść się do przeszłości, gdzie niektóre elementy otoczenia wyglądają inaczej niż w teraźniejszości. Musimy pomyśleć, jak możemy to wykorzystać, by rozwiązać daną zagadkę. W jednym z początkowych etapów przenosimy się wiele lat wstecz, zatrzymujemy przepływ wody, sprawiając tym samym, że nie dochodzi do zniszczenia mostu, który przyda nam się w czasach współczesnych.

Brać i grać!

Fani poprzedniej części już z pewnością mieli okazję zagrać w The House of Da Vinci 2, a pozostałym, którzy jak dotąd nie słyszeli o tej serii mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że warto sięgnąć zarówno po debiutancką odsłonę cyklu, jak i recenzowaną produkcją. To dobrze zaprojektowana, pełna różnorodnych łamigłówek przygodówka z ciekawym wątkiem fabularnym. Decydując się na zakup należy jednak pamiętać o wyborze odpowiedniej platformy docelowej – The House of Da Vinci 2 idealnie sprawdzi się na platformach z ekranem dotykowym, a więc polecam wersję na Switcha oraz smartfony i tablety (Android/iOS); warto jednak dodać, że produkcja studia Blue Brain Games dostępna jest również na PC, gdzie możliwe jest wyłącznie sterowanie przy użyciu myszki.

Strona 2/2
8,0
Jeśli gracie na komputerze, musicie odjąć co najmniej jedno oczko od oceny końcowej ze względu na niezbyt precyzyjne, momentami wręcz irytujące sterowanie
Plusy
  • świetnie zaprojektowane, różnorodne zagadki
  • bardzo dobry pomysł z wehikułem czasu
  • rewelacyjne sterowanie na ekranie dotykowym
  • ciekawe tło fabularne
  • bardzo przyzwoita oprawa graficzna
Minusy
  • potrafi wymęczyć, gdy zdecydujemy się na rozgrywkę myszką lub przy użyciu tradycyjnych kontrolerów
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!