Sprawdzamy, jak wypada konwersja jednej z najlepszych gier ostatnich lat w wersji na komputery osobiste.
To nie jest recenzja gry!
Recenzję gry God of War na PlayStation 4 opublikowaliśmy na gram.pl w 2018 roku, w okolicach premiery tytułu. W tym tekście natomiast skupiam się wyłącznie na ocenie wersji pecetowej, która ujrzała światło dzienne kilka dni temu. Dla formalności dodam, że God of War można zagrać także na PlayStation 5, ale nie jest to wersja dedykowana tej platformie - na najnowszej konsoli Sony gra działa w ramach wstecznej kompatybilności.
Policzmy wszystkie włosy na brodzie Kratosa…
Pecetowy God of War na maksymalnych ustawieniach graficznych prezentuje się wybornie. Po prostu. Grę testowałem na komputerze Actiny wyposażonym w procesor AMD Ryzen 9 5900X, kartę graficzną NVIDIA GeForce RTX 3080 10 GB i 16 GB RAM. Taka konfiguracja umożliwiła mi zabawę w grubo ponad 100 klatkach na sekundę w jakości Full HD (więcej o tym w następnym akapicie), ale jeśli posiadamy telewizor lub monitor 4K, to zrobimy z niego użytek w God of War na PC, które wspiera taką jakość obrazu. Pozostając jeszcze na chwilę w tym temacie trzeba odnotować, że w grze nie zabrakło obsługi ultrapanoramicznych ekranów 21:9.
A ty po ilu klatkach się uśmiechniesz?
God of War na PC ma odblokowany licznik klatek na sekundę. Fajnie, prawda? W przypadku tak dynamicznej gry nie jest to do końca dobra wiadomość. W momencie, gdy dochodziło do skoków z około 110 na nawet 150 klatek, grało mi się niezbyt komfortowo, głównie oczywiście podczas starć z przeciwnikami; w trakcie eksploracji nie miało to większego znaczenia. Dlatego też ostatecznie zablokowałem sobie grę na 120 FPS-ach i zmieniłem ustawienia na wysokie, ponieważ na ultra odnotowałem sporadyczne spadki płynności animacji (i tak zawsze było powyżej 100 klatek na sekundę) w sytuacjach, gdy na ekranie pojawiała się większa liczba wrogów.
NVIDIA DLSS i nie tylko
Posiadacze mniej zaawansowanych konfiguracji mogą zrobić użytek z technologii NVIDIA DLSS oraz AMD FidelityFX Super Resolution, a także wybrać skalę renderowania (nie da się używać wszystkich w tym samym czasie, trzeba wybrać jedną). Nie wdając się w głęboką analizę tych rozwiązań powiem tylko, że dzięki nim możemy łatwo i szybko zwiększyć liczbę klatek na sekundę. Co prawda czasem dzieje się to kosztem niższej jakości grafiki, ale nawet na oryginalnych (takich jak na PlayStation 4) czy niskich detalach God of War potrafi zachwycić. Do wyboru mamy bowiem kilka wariantów, takich jak: wydajność, równowaga czy jakość.
W przypadku God of War na PC nic nie stoi również na przeszkodzie, by wybrać jedno z predefiniowanych ustawień lub samemu określić jakość tekstur, modeli, filtrowanie anizotropowe, cienie, odbicia, warunki atmosferyczne czy ambient occlusion. Suwaków nie ma zbyt wiele, ale oprócz tego można dostosować inne parametry. Nie warto wspominać o wszystkich, ale osoby grające daleko od ekranu z pewnością ucieszą się na wieść, że w pecetowym God of War istnieje możliwość zwiększenia czcionki napisów oraz wybrania ich tła (jasne lub ciemne).
GramTV przedstawia:
Dodatkowo w grze zaimplementowano system NVIDIA Reflex (opcja ta jest dostępna w zakładce zaawansowane), dzięki któremu rozgrywka jest bardziej responsywna niż na konsoli, bo udało się zlikwidować ewentualne opóźnienia do absolutnego minimum. Może wydawać się, że to tylko takie gadanie, ale uwierzcie mi - różnicę widać gołym okiem. Zwłaszcza, jeśli zechcemy pobawić się w wyzwania i sprawdzić, czy uda nam się rozprawić z najbardziej wymagającymi bossami na najwyższym stopniu trudności. W takich przypadkach liczy się każdy ułamek sekundy.
Na padzie czy na klawiaturze i myszce?
God of War na PC oferuje wsparcie kontrolerów (osobiście grałem na padzie od Xboksa, gra obsługuje także DualSense i DualShocka) oraz umożliwia granie za pomocą klawiatury i myszki. O tych pierwszych raczej nie ma co się rozpisywać, wszak mamy tutaj jedną prawilną konfigurację przycisków, ale w przypadku K+M sprawa wygląda już zupełnie inaczej. Możemy zmodyfikować ustawienia w tym zakresie według swoich preferencji, co niewątpliwie wpłynie na komfort zabawy. Przecież nie każdemu musi odpowiadać to, że spartański szał aktywuje się lewym shiftem i środkowym przyciskiem myszy.
Bardzo udany port
Podsumowując trzeba powiedzieć, że Kratos zadebiutował na PC w wielkim stylu. Owszem, by cieszyć się wszystkimi wodotryskami graficznymi w najwyższej jakości trzeba posiadać komputer z wyższej półki, ale twórcy nie zapomnieli o graczach, którzy nie dysponują pecetami wyposażonymi w najlepsze podzespoły. Mogą oni zrobić użytek z dodatkowych ustawień, dzięki czemu - niezależnie od konfiguracji - da się grać w zadowalającej liczbie FPS-ów bez konieczności redukowania liczby detali do minimum. Zresztą, tak jak już wspomniałem, God of War na PlayStation 4 również wyglądał bardzo dobrze, natomiast na komputerze prezentuje się jeszcze lepiej. Nie ma mowy o kolosalnej różnicy w tym aspekcie, ale w wieku miejscach (np. patrząc na drzewa) da się zauważyć zmiany gołym okiem.
8,0
God of War na PC staje się faktem!
Plusy
wiele opcji dostosowania poziomu grafiki do konfiguracji sprzętowej
dobra optymalizacja
wsparcie nowoczesnych technologii NVIDIA DLSS, NVIDIA Reflex oraz AMD FidelityFX Super Resolution
wsparcie różnych kontrolerów
możliwość komfortowej zabawy na klawiaturze i myszce
możliwość zmiany wielkości i tła napisów
zauważalna poprawa jakości oprawy wizualnej względem edycji na PlayStation 4
Minusy
219 złotych (tyle kosztuje gra na Steamie) to jednak trochę zbyt wysoka cena
W gram.pl od 2008 roku, w giereczkowie od 2002. Redaktor, recenzent. Podobno dużo gra w Soulsy, choć sam twierdzi, że to nieprawda. To znaczy gra, ale nie aż tak dużo.
Jeśli porównamy jakość/cena GoWa do FFVII to 219 PLN jest śmiesznie niską ceną. Jakość portu jest o niebo lepsza niż w przypadku FFVII, a tam cena 339 to jakieś grube nieporozumienie.