Graliśmy w The Quarry, czyli nowy horror twórców Until Dawn i The Dark Pictures

Adam "Harpen" Berlik
2022/05/26 15:00
0
1

The Quarry nie wymyśla koła od nowa, ale nie musi, o czym przekonałem się, grając przez kilkadziesiąt minut w najnowszy tytuł Supermassive Games.

Ten, kto grał w Until Dawn (recenzję znajdziecie tutaj) i The Dark Pictures (oceniliśmy Man of Medan, Little Hope i House of Ashes, z czasem napiszemy również o nadchodzącym The Devil in Me), czyli najbardziej znane produkcje autorstwa Supermassive Games, tak naprawdę doskonale wie, czego spodziewać się po The Quarry. Wspomniana ekipa zamierza bowiem podążać wyznaczonym szlakiem, nie siląc się na zbędne rewolucje czy udziwnienia. Można już teraz założyć, że za kilkanaście dni otrzymamy całkiem niezłą, choć niepozbawioną wad grę. Powinna ona spełnić oczekiwania wszystkich, którzy dobrze bawili się przy Until Dawn i The Dark Pictures.

Graliśmy w The Quarry, czyli nowy horror twórców Until Dawn i The Dark Pictures

Co dokładnie mogliśmy sprawdzić?

W ramach przedpremierowej wersji The Quarry otrzymałem dostęp do początkowej fazy kampanii fabularnej. Nie był to jednak pełen wstęp, ale - tak mi się przynajmniej wydaje - zlepek kilku fragmentów, w efekcie czego trudno było mi zrozumieć zachowanie niektórych postaci czy też serwowane mi przez nich żarty. Odniosłem wrażenie, że albo Supermassive Games, albo też wydawca, czyli 2K Games, nie do końca przemyślało, jaką część The Quarry chciałoby pokazać mediom. Oglądając bowiem dostarczone materiały wideo uzupełniające historię czy też po zapoznaniu się z ogólnodostępnymi filmikami z YouTube’a (czy to trailerem, czy też gameplayem) byłem pewien, że w The Quarry jest sporo ciekawszych i bardziej intensywnych epizodów niż ten, który mogłem ograć.

Wszystko już gdzieś było, ale…

Podczas krótkich testów obejrzałem całkiem sporo przerywników filmowych, a także sprawdziłem w akcji najważniejsze rozwiązania w mechanice rozgrywki. The Quarry to kolejna gra o nastolatkach, których letni obóz przerodził się w walkę o przetrwanie. W okolicznym lasie, a także - jak się później okazało - również pod wodą grasują potwory. Schemat doskonale wszystkich fanom horrorów z lat 80., co - paradoksalnie - trzeba zaliczyć do plusów, bo przecież nikt nie spodziewa się po The Quarry rewolucji w zakresie opowiadania historii czy też eksplorowania lokacji, nie wspominając o walce z owymi monstrami, prawda?

Słyszałeś ten hałas?! Chodźmy sprawdzić, co to!

Tak, tak - klasyka. The Quarry jest nielogiczne i takie musi być, inaczej nie byłoby tych wszystkich akcji i całej historii, więc każdy, kto zdecyduje się na zakup, musi mieć świadomość, że Supermassive Games bazuje na doskonale znanych rozwiązaniach, scenariusz rządzi się swoimi prawami, to przecież oczywiste. A skoro już jest tak, jak jest, to czy przynajmniej jest ciekawie? O ile przywołane już przeze mnie fragmenty wprowadzające, podczas których nasi bohaterowie grają przy ognisku w “prawdę czy wyzwanie” czy też potem strzelają do arbuzów, to ewidentnie najnudniejsze epizody, o tyle później, kiedy zło daje o sobie znać, robi się doprawdy interesująco.

GramTV przedstawia:

Mamy tutaj spokojną eksplorację pogrążonego w mroku lasu. Słysząc krzyk jednej postaci możemy podjąć decyzję, czy chcemy uciec, czy też będziemy starali się ją ratować. The Quarry nie stroni od znienawidzonych przez wielu Quick Time Eventów, które obecne są zarówno podczas zwiedzenia lokacji, jak i w trakcie walki z przeciwnikami, choć starcia opierają się także na - po prostu - strzelaniu do wrogów. W toku zabawy dokonujemy licznych wyborów, niektóre z nich mają fundamentalne znaczenie dla przebiegu całej historii, inne to z kolei decyzje mające wpływ na relacje między postaciami. Tak czy inaczej, generalnie nie ma mowy o nudzie, o ile przymkniemy oko na kiepsko zrealizowany wstęp (te sztywne dialogi i nieśmieszne żarty), bo w najważniejszych momentach The Quarry zwyczajnie wciąga.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!