Dla dzieci:
Spór o bór 2: Na tamę marsz! (Muduko)
Przedświąteczne szaleństwo zakupowe w pełni. Aby pomóc się w nim odnaleźć, prezentujemy nasze propozycje dla graczy wszelkiej maści – od najmłodszych po fanów ciężkich gier euro.
Spór o bór, czyli popularne Shotten Totten, to wielki hit i klasyka wśród gier dwuosobowych, polegająca na osiągnięciu dominacji na pięciu z dziewięciu polan za sprawą kart zwierząt o różnym kolorze i wartości liczbowej. Tworzą one formacje o określonej sile. Reiner Knizia rozbudował tę koncepcję - i tak powstał Spór o bór 2. W tej grze jedna z osób próbuje przerwać tamę, a druga do tego nie dopuścić. Każda część tamy ma określony warunek, którego spełnienie zapewnia zwycięstwo niezależnie od siły formacji. W drugiej części pojawia się ponadto asymetryczność: gracz atakujący może na początku rundy usunąć swoje karty z wybranej kolumny, a obrońca trzy razy na grę odrzucić po jednej karcie przeciwnika. To, co pozostało niezmienne, to niezrównana grywalność i piękna szata graficzna.
Sympatyczny, rezolutny bohater? Jest. Barwna oprawa graficzna? Jest. Proste zasady? Są? Sporo dobrej zabawy? No ba! Taki właśnie jest Kangurek Kao w swoim planszowym wcieleniu. Każdy z graczy kontroluje własnego krewkiego torbacza i eksploruje złożoną z kolorowych kafelków planszę. Tam czekają rozmaite skarby, monety i bonusy do walki, ale także wrogowie. Z jednym walczymy z urzędu, ale jeśli go pokonamy, inny gracz ma prawo wyłożyć kartę wroga z ręki i zmusić nas do walki z nim. Konfrontacje są banalnie proste: gracze muszą opłacić koszt w postaci symbolu wymaganego przez kartę przeciwnika. Robią to poprzez przesunięcie znacznika na swojej planszy postaci. Jeśli pula się wyczerpie i nie jesteśmy w stanie opłacić kosztu, walka kończy się porażką i szczęścia będziemy musieli szukać kiedy indziej. Pomimo pewnej dawki negatywnej interakcji, forma jej podania jest na tyle wyważona, że nawet młodsi gracze odnajdą się w kafelkowych przygodach Kangurka Kao.
Więcej o Kangurku Kao dowiecie się z naszej recenzji.