Johnny Depp wygrał z Amber Heard. Ale kto naprawdę zwyciężył w procesie dekady?

Radosław Krajewski
2022/06/05 07:00

Ława przysięgłych wydała korzystny wyrok dla Deppa, ale czy to oznacza, że środowisko filmowe tak łatwo przeprosi się z aktorem?

Gra o sumie zerowej

Amber Heard została przyłapana na mitomanii i już na zawsze przylgnie do niej ta łatka, co jeszcze bardziej skomplikuje rozwijanie jej kariery. Jak zwykle czas wszystko zweryfikuje, ale wydaje się, że aktorka będzie musiała zrobić sobie przymusową przerwę od dalszego występowania w filmach. Już w Aquamanie 2 większość jej scen zostało wyciętych, a rola zmniejszona do niezbędnego minimum. Choć jak zeznał prezes DC Comics Walter Hamada, studio zdecydowało się na taki ruch ze względu na brak chemii między Heard a grającym superbohatera Jasonem Momoą, to wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, że Warner Bros. nie chce być kojarzony z kontrowersyjną aktorką. Z tego też względu jej udział w kampanii marketingowej drugiej części przygód króla Atlantydy został wykluczony.

Gra o sumie zerowej, Johnny Depp wygrał z Amber Heard. Ale kto naprawdę zwyciężył w procesie dekady?

Jednak przed Warner Bros. i tak stoi niezwykle trudna decyzja. Niezależnie od obranego kierunku marketingowego, większość potencjalnych widzów Aquamana 2 zdaje sobie sprawę, że aktorka znajduje się w filmie. Niektórzy są przeciwnikami aktorki, inni fanami Johnny’ego Deppa, którzy nie chcą widzieć Heard w tym filmie. Łatwo sobie wyobrazić, że bliżej premiery filmu znajdą się grupy nawołujące do całkowitego bojkotu drugiej części Aquamana. Czy przyniesie to jakiekolwiek rezultaty? Nie jest to wykluczone i ostatecznie wytwórnia może stracić ogromne pieniądze, które przesądzą o zysku lub ich braku z filmu.

Wydaje się więc, że najbezpieczniejszą opcją byłoby usunięcie scen z Amber Heard i wyłożenie dodatkowych kilkunastu lub kilkudziesięciu milionów na dokrętki lub cyfrową edycję tych kilku scen. Z drugiej strony Heard wciąż ma swoich fanów, którzy wybraliby się do kina na film, aby zobaczyć gwiazdę na dużym ekranie. Niezależnie od ostatecznej decyzji Warner Bros., możemy być pewni, że Heard nie ma co liczyć na swój własny spin-off i angaż w Aquamanie 3. Podobnie jak w innych wysokobudżetowych filmach oraz innych franczyzach. Gwiazda będzie musiała wrócić do mniejszych i niskobudżetowych produkcji, jeżeli nadal chce utrzymywać się z aktorstwa. Drzwi do wielkiej kariery zostały właśnie zamknięte, na życzenie samej Heard.

GramTV przedstawia:

Nie oznacza to jednak, że na przeciwnym biegunie jest Johnny Depp i aktor stoi właśnie przed otwartą na oścież bramą, przy której znajdują się najpopularniejsi i najbardziej wpływowi filmowi producenci i reżyserzy, aby zaoferować mu rolę w swoich następnych filmach. Sam aktor przyznał, że łatka „męskiego boksera”, tyrana i zazdrosnego męża przylgnęła do niego i jeszcze długo nie zostanie oderwana. Oskarżenia mają to do siebie, że łatwo przylegają do oskarżonego, ale opinia publiczna tak łatwo nie zmienia swoich osądów, nawet po uniewinnieniu. Chociaż Depp wygrał z byłą żoną, to wciąż uważany jest za kontrowersyjną osobę, a to nie sprzyja spływaniu propozycji głównych ról w wysokobudżetowych produkcjach.

Aktor ma jednak szansę odbudować swoją karierę. Jeżeli tylko będzie unikać skandalów, a jego interpretacja króla Ludwika XV w filmie Jeanne du Barry zachwyci krytyków, kolejne role w mniejszych i mniej komercyjnych filmach same się znajdą. Kto wie, może nawet Disney ponownie zgłosi się do aktora i zaproponuje mu rolę w Piratach z Karaibów 6, zgodnie ze słowami jednego z byłych dyrektorów studia. Tym samym Hollywood pokazałoby, że nie tylko łatwo odrzuca „zgniłe” jednostki, ale równie szybko potrafi je przywrócić, jeżeli ich wina nie została udowodniona.

Amber Heard swoimi oskarżeniami skrzywdziła dwie osoby. Aktorka na fali #metoo liczyła, że sprawa szybko się zakończy i to ona wyjdzie zwycięsko z tego starcia, podbijając dodatkowe punkty w swojej karierze. Rzeczywistość okazała się jednak inna i właśnie żegnamy Heard z wielkiego aktorstwa. Ale niestety nie możemy ponownie powitać Johnny’ego Deppa, za którym ten proces jeszcze długo będzie się ciągnął i odbijał głośną czkawką. Nie ma jednak wątpliwości, że wcześniej czy później aktor powróci, ale nadszarpnięty wizerunek już na zawsze z nim pozostanie.

Strona 2/2
Komentarze
20
szeryf
Gramowicz
26/06/2022 10:16

Przeczytałem artykuł. I wciąż nie wiem kto naprawdę wygrał! Przestańcie pisać artykuły o niczym. Ja drugi raz się nie nabiorę. 

Promko napisał:

Dobrze, napiszę najprościej jak się da, bo widzę, że (będzie bolało) czytanie ze zrozumieniem leży... NIE twierdzę, że ktoś coś kradnie, po prostu argument, że inne portale w celu zdobycia czytelników wychodzą poza swoją tematykę mnie nie interesuje, jeśli inne portale o grach zaczną umieszczać zdjęcia gołych pań, to tu też będą? Jest jakaś tożsamość portalu, czy nie? Jest jakiś pomysł? 

A cosplaye to czasem nie... zresztą, to temat rzeka. Swego czasu gamingowe tematy mocno były powiązane z tzw. szczuciem cycem, wykorzystywały temat na wiele sposobów, także przykład kompletnie nietrafiony. 

Ale tak jak mówię wcześniej, tak mówię i teraz - gdyby to jeszcze był temat totalnie spoza tego, o czym rozmawiamy (geek culture), to miałoby to rację i tak, Twój przykład miałby tutaj zupełnie rację bytu. Wcześniej te tematy były w mniejszej skali, teraz mamy możliwości, aby to robić szerzej, więc to jest zwykłe poszerzenie działu, który istniał w gramie od samego początku istnienia serwisu. I serio, to było zawsze w tożsamości portalu obok gier komputerowych. 

Czy tylko patrzymy, co robią inni? A teraz przeczytaj swój fragment o restauracji z burgerami i się zadumaj... Zauważyłeś, że ciągle sprzedaje burgery? Wierz mi, gdyby McDonald's zaczął sprzedawać pierogi nawet z ciekawości bym ich nie spróbował, bo nie na pierogi tam idę... Wiesz... 

No, a my nadal piszemy o grach i dodaliśmy nawet planszówki, erpegi, wierszówki (były!) i jeszcze kilka innych rzeczy. I powiem Ci nawet więcej - gdyby nie tematy popkulturowe, to prawdopodobnie nie byłoby możliwości, aby osoba od tego typu tematów z pewnej niszy pisała u nas. To wszystko się ze sobą wiąże. 

Jak Volkswagen chciał dołączyć do marek premium i popełnił model Phaeton, to choć było to auto genialne, to nie "pykło", jak ktoś będzie koniecznie chciał pojeździć samochodem premium z rodziny Volkswagena, to kupi Audi... 

Ehh... nie chce mi się już tego tłumaczyć.

Czyli, jak będę chciał poczytać o filmach, to wejdę na portal o filmach. 

No to przykro mi to powiedzieć, ale portale o filmach też piszą o grach, także no...

Więc kończąc - tak - jest możliwość filtrowania treści, tak - nie muszę czytać tego, co mnie nie interesuje, i nie - nie podoba mi się to, że takie artykuły pojawiają się na portalu o grach, ma prawo mi się nie podobać, i mam prawo mieć swoją opinię, a twórcy portalu mają prawo to olać...

Dokładnie tak, bo liczby mówią co innego i obok gier czytelnicy bardzo chętnie czytają treści o filmach i serialach. Może nawet chętniej niż tematy związane z niektórymi grami :) 

Amen 

Amen. I EOT.

Promko
Gramowicz
09/06/2022 18:00
Muradin_07 napisał:

A ja powiedziałem, że ten argument jest absurdalny, bo mimo wszystko gdyby to był tekst o nawozie, a nie o temacie popkulturalnym, to pewnie miałbyś rację ;)

Rozumiem, dlatego też zasugerowałem możliwość odfiltrowania pewnych treści, bo tekstów i newsów o grach jest nadal bardzo dużo :)

Ale przecież tu nic nikt nikomu nie kradnie, a po prostu poszerza grono czytelników, którzy oglądają filmy/seriale, a przy okazji grają w gry i chcą wiedzieć coś więcej o grach. Działa to również w odwrotną stronę. To tak jak w restauracji - jeśli sprzedajesz burgery, to w pewnym momencie poszerzasz swoją ofertę o burgery z kurczakiem albo też burgery dla osób, które mięsa nie jedzą. Powód? Chcesz dotrzeć do większej grupy klientów i chcesz również, aby więcej osób odwiedzało twój sklep. A jeśli nie jesz czegoś z tego? Możesz po prostu nie zamawiać i skupić się na opcji, która Ci odpowiada. Nie wierzę, że muszę to tłumaczyć.

A teraz będzie bolało. Wiesz kiedy na gram.pl pojawiła się pierwsza recenzja filmu? W 2007 roku... to była recenzja filmu Dead or Alive. Później pojawił się również jakiś niszowy horror klasy X. Także tego, jakby tu powiedzieć - recenzje filmów/seriali ale też teksty o popkulturze (chociażby Kodowanie Popkultury Lucasa) są z nami od bardzo dawna i raczej nie zapowiada się na to, aby coś miało się w tej sprawie zmienić ;)

Edytowany przez Muradin_07. [2022/06/09 19:27]

Promko napisał:

Kompletnie nie zrozumiałeś - pisząc o płynie do spryskiwaczy miałem na myśli to, że sprzedając w/w płyn jako produkt z szeroko pojętych produktów alkoholowych w sklepie monopolowym możesz spodziewać się niezadowolenia. 

Podobnie tutaj - biorąc temat rozprawy znanych aktorów, jako temat szeroko pojętej rozrywki (bo filmy, bo hollywood itd.) możesz spodziewać się głosów niezadowolenia, bo nie o takiej rozrywce na portalu gram.pl niektórzy chcieliby czytać. 

Jeśli chodzi o przykład (nie wierzę, że to muszę tłumaczyć) ze złodziejstwem, to użyłeś argumentu o tym, że inne serwisy wychodzą poza swoją tematykę, więc krótko - czy jeśli wszyscy kradną, to inni też muszą? Nie interesują mnie, co robią inni, trudne?

Dobrze, napiszę najprościej jak się da, bo widzę, że (będzie bolało) czytanie ze zrozumieniem leży... NIE twierdzę, że ktoś coś kradnie, po prostu argument, że inne portale w celu zdobycia czytelników wychodzą poza swoją tematykę mnie nie interesuje, jeśli inne portale o grach zaczną umieszczać zdjęcia gołych pań, to tu też będą? Jest jakaś tożsamość portalu, czy nie? Jest jakiś pomysł? Czy tylko patrzymy, co robią inni? A teraz przeczytaj swój fragment o restauracji z burgerami i się zadumaj... Zauważyłeś, że ciągle sprzedaje burgery? Wierz mi, gdyby McDonald's zaczął sprzedawać pierogi nawet z ciekawości bym ich nie spróbował, bo nie na pierogi tam idę... Wiesz... Jak Volkswagen chciał dołączyć do marek premium i popełnił model Phaeton, to choć było to auto genialne, to nie "pykło", jak ktoś będzie koniecznie chciał pojeździć samochodem premium z rodziny Volkswagena, to kupi Audi... Czyli, jak będę chciał poczytać o filmach, to wejdę na portal o filmach. Więc kończąc - tak - jest możliwość filtrowania treści, tak - nie muszę czytać tego, co mnie nie interesuje, i nie - nie podoba mi się to, że takie artykuły pojawiają się na portalu o grach, ma prawo mi się nie podobać, i mam prawo mieć swoją opinię, a twórcy portalu mają prawo to olać...

Amen 




Trwa Wczytywanie