Obaj producenci konsol mają sporo świetnych gier, ale też kilka niewypałów. Zdarzają się również produkcje niedocenione - ocenione niżej niż powinny lub z dobrymi notami, ale słabą sprzedażą. Dzisiaj wspominamy te tytuły i zaczynamy od Xboksa. Za tydzień oczywiście PlayStation. W przypadku platformy Microsoftu jestem przekonany, że minimum jeden tytuł będzie wielkim zaskoczeniem.
A jakie są Waszym zdaniem najbardziej niedocenione gry na wyłączność dla Xboksa?
Sprawdź również najbardziej niedoceniony gry na wyłączność dla PlayStation.
Ryse: Son of Rome
Polityka Dona Mattricka ma wiele ofiar, które będą gwiazdami tego tekstu. Jedną z nich jest tytuł startowy dla Xboksa One. Z Ryse jest ciekawa historia. Gra początkowo była zapowiedziana na Xboksa 360 jako produkcja na Kinecta. Dosyć szybko jednak zrezygnowano z tego pomysłu, przeprojektowano gameplay i wydano na nową generację. Wyszła z tego bardzo kompetentna gra, ze wspaniałą oprawą graficzną (robiącą wrażenie nawet dzisiaj) oraz interesującą historią. Niestety na premierę recenzenci uczepili się liniowych poziomów. Trudno jednak powiedzieć czego oczekiwali. Myślę więc, że Ryse: Son of Rome zasługiwało na dużo lepsze oceny. Szkoda, bo to może zachęciłoby Microsoft to wydania kontynuacji. Ta podobno była negocjowana ze studiem Crytek, ale finalnie nic z tego nie wyszło.
Sunset Overdrive
Mało jest tak wyraźnych przykładów niedocenionej gry na wyłączność na Xboksa jak właśnie Sunset Overdrive. Projekt Insomniac Games aż kipi grywalnością, dynamiczną akcją oraz masą przyjemności z zabawy. W momencie premiery fani Xboksa One mogli powiedzieć, że wreszcie mają świetny tytuł na wyłączność. Szkoda jednak, że było ich stosunkowo niewiele, a więc mało mówiło się o jakości Sunset Overdrive. To spowodowało rozczarowujące wyniki sprzedaży i brak zainteresowania kontynuację. Paradoksalnie dzisiaj prawa do IP leżą w rękach Sony, które w każdej chwili może reaktywować serię. Szczerze jednak wątpię, aby kiedykolwiek miało to miejsce. Obawiam się więc, że Sunset Overdrive nigdy nie doczeka się sequele. Szkoda, bo ta gra zasługuje na spore uznanie.
Kalimba
Jeśli ktoś liczył, że w tym tekście znajdzie jakiś kompletnie nieoczywisty tytuł, to jest właśnie ten moment. Kalimba to gra, o której mało kto w ogóle słyszał. Odpowiada za nie duńskie Press Play, swego czasu należące do Microsoftu, ale finalnie zamknięte mniej więcej wtedy, kiedy swój żywot zakończyło Lionhead. Gameplay w Kalimba jest dosyć prosty. Dwóch graczy musi przesuwać totemy, aby unikać przeszkód. Niepozorny indyk, ale z wysokimi ocenami - średnia not na Metacritics wyniosła aż 81 procent. Niestety mało mainstreamowa otoczka gry sprawiła, że niewielu ją dostrzegło. To też spowodowało, że Press Play nie dostało szansy stworzenia kolejnej gry. Finalnie więc twórcy bardzo sympatycznego Max: The Curse of Brotherhood musieli zamknąć swoją działalność.