Najbardziej przereklamowane współczesne gry
Astro Bot
Teraz czas na coś świeżego. Oczywiście piszę o tegorocznym Astro Bocie, który zgarnął mnóstwo bardzo wysokich ocen. Tutaj mamy podobny temat co w przypadku Super Mario. Nie przeczę, że to bardzo kreatywna i grywalna gra. Bawiłem się świetnie. Wydaje mi się jednak, że wielu graczy i recenzentów dodało do opinii szaleństwo jakie wywołała darmowa wersja udostępniona na premierę PlayStation 5. Tegoroczna odsłona jest świetna, ale też mocno odtwórcza i nie wnosi nic nowego. To sprawdzony gameplay, który po prostu rozciągnięto na nowe poziomy. Nadal jest to bardzo grywalna gra, ale zachwyty czy tytuł GOTY na tegorocznym The Game Awards to jednak, moim zdaniem, nieco za dużo.

Baldur's Gate 3
Nie zwalniam w atakowaniu świętości i przechodzę do najlepszej gry zeszłego roku. Baldur’s Gate 3 zachwycił wielu graczy. Nie udawajmy jednak, że wielu odbiło się od tej produkcji. Larian wykonał świetną robotę, ale kilka rzeczy mógł zrobić lepiej. Na przykład w efektywniejszy sposób tłumaczyć zawiłości mechanik nowym osobom. Poziom trudności również potrafi być nieco za wysoki dla graczy, którzy nie mają większego doświadczenia. Tutaj dochodzimy do sedna problemu. Fani gatunku zachwycają się, ale mniej doświadczeni gracze, którzy chcą spróbować Baldur’s Gate 3, łatwo odbijają się od dużych barier wejścia. Nie mówię tutaj o osobach, które są totalnie poza grupą docelową. Chodzi o tych, który mogliby dobrze się bawić, ale jednak kilka rzeczy stoi im na przeszkodzie. Widok wszechobecnych zachwytów może być dla takich osób pewną zagadką.

Death Stranding
Dla kompletu muszę jeszcze wbić szpilkę Hideo Kojimie. Przyznam, że pod wieloma względami jego Death Stranding to mocno nieprzemyślana gra. Przykładowo liczba ekranów do przeklikania po wykonaniu zadania to jakiś absurd. Sama kampania jest też nieco za długa i mogłaby być pozbawiona niektórych mniej istotnych zleceń. Czasami też męczyło żmudne pokonywanie ogromnych terenów, zwłaszcza pod koniec gry. Wiele zachwytów czy maksymalnych ocen w recenzji jest moim zdaniem mocno przesadzonych. Sporo podobnych uwag można mieć też do Metal Gear Solid 5. Kojima, oprócz budowania wokół siebie aury geniusza gamedevu, ma też jedną, ważną rzecz - ogromną odwagę do robienia rzeczy nieoczywistych i szalonych. To sprawia, że jego gry potrafią momentami zachwycić nietuzinkowymi pomysłami, co skutecznie zakrywa niektóre dziwne decyzje designerskie.

Sprawdź też nasze pozostałe rankingi:
- 10 najlepszych cel-shadingów w grach
- 10 najlepszych gier The Game Awards
- 10 najlepszych piosenek w grach
- 10 najlepszych postapokaliptycznych gier
- wszystkie