Gry studia BioWare - najlepsze tytuły
7. Neverwinter Nights
Przenosimy się do 2002 roku i zaczynamy omawiać gry, które w największy sposób zbudowały legendę BioWare. Na początek idzie Neverwinter Nights. Wspaniały RPG, który zachwycił bardzo ciekawą fabułą, rozbudowanym system rozwoju postaci oraz świetną walką. Czyli dokładnie tym co najczęściej doceniali gracze i recenzenci bawiący się w produkcje kanadyjskiego dewelopera. W tym przypadku trzeba też nagrodzić bardzo dobrą adaptację zasad papierowego Dungeons & Dragons. W momencie premiery było to spore osiągnięcie. Szkoda, że kontynuacja trafiła do Obsidian Entertainment. Nie dlatego, że to zła gra. Po prostu szkoda, że BioWare rozstało się z tą marką już po pierwszej części. To też powoduje, że Neverwinter Nights wymieniane jest najczęściej w dalszej kolejności. Medialnie z kanadyjskim studiem dużo mocniej kojarzą się inne serie.

6. Baldur's Gate
Pozostajemy w podobnym okresie i uniwersum Dungeons & Dragons, w którym na początku XXI wieku lubowało się BioWare. Baldur’s Gate był jeszcze większym hitem niż Neverwinter Nights. Ponownie gra zachwycała systemem walki oraz świetną adaptacją zasad papierowego oryginału. Wielkim atutem produkcji jest też rozległy świat Forgotten Realms oraz fabuła. Na przełomie XX i XXI wieku tak rozbudowana, wielowątkowa oraz pełna zwrotów akcji i dylematów moralnych opowieść była sporą nowością na rynku gier RPG. To w dużym stopniu zadecydowało o ogromnym sukcesie produkcji, która w tamtym czasie była największym hitem BioWare.

5. Mass Effect 3
Ostatnia wielka produkcja BioWare. Nie tylko ze względu na budżet, ale też sukces. Wspaniałe zwieńczenie trylogii Mass Effect to tytuł wybitny pod wieloma względami. Gra jest spektakularna, ogromna, pełna smaczków dla fanów uniwersum oraz dramatycznej walki o przetrwania. Można wręcz powiedzieć, że to szczytowe osiągnięcie BioWare i dokładnie takie zakończenie wybitnej trylogii Mass Effect jakiego można było oczekiwać. Dlaczego więc dopiero piąte miejsce? Wszystkiemu winne jest słynne, mocno kontrowersyjne zakończenie, które powodowało zdezorientowanie, a nie ekscytację. Niektórzy powiedzą, że prawdziwa jest słynna teoria indoktrynacji i wszystko jest logiczne. Jeśli tak, cała intryga jest wybitnie przemyślana. Do tego stopnia, że mało kto ją sam z siebie zrozumiał. Bardziej jednak prawdopodobne, że BioWare po prostu przedobrzyło i nie miało pomysłu na to, aby odpowiednio zamknąć jedną z najlepszych historii opowiedzianych w grach wideo. Gdyby nie to, podium byłoby oczywiste.

4. Baldur's Gate II: Shadows of Amn
Wracamy do Baldur’s Gate. Kultowa gra od BioWare doczekała się sequela. Można wręcz napisał, że kapitalną produkcję wynosił na jeszcze wyższy poziom. W Shadows of Amn praktycznie wszystko było jeszcze lepsze - system walki, szczegółowość świata, oprawa wizualna i oczywiście historia. Ponownie gracze otrzymali pełną emocji i zwrotów akcji opowieść. Tym razem BioWare postawiło jeszcze mocniejszy nacisk na relacje między postaciami. Dzisiaj jest to jeden ze znaków rozpoznawczych studia, ale to właśnie dzięki Baldur’s Gate II udało się zdobyć taką renomę. Grę powinniśmy też docenić za to, że była w stanie dorównać kultowi pierwszej odsłony. Nie jest to regułą, że deweloper przeskakuje wysoko postawioną poprzeczkę. Zwłaszcza jeśli samodzielnie umieścił ją na takim poziomie.
