Druga część serii Damiena Leone zasłynęła już jako najbardziej obrzydliwy horror od wielu lat. Czy rzeczywiście jest się czego obawiać?
Flaki, krew i śmiech
Choć Damien Leone miał już za sobą dwa pełnometrażowe filmy, to jego Terrifier długo błąkał się po różnych festiwalach, zanim znalazł dystrybutora, który zainteresowany był niezwykle brutalnym, krwawym i obrzydliwym filmem. Produkcja ominęła kina i trafiła od razu na VOD oraz nośniki fizyczne. Charakterystyczny klaun i duża doza przemocy jednak wystarczyła, aby film obrósł w prawdziwy kult wśród fanów slasherów i gore. Nakręcona za marne 100 tysięcy dolarów produkcja stała się niespodziewanym hitem, wokół której stworzyła się oddana społeczność. Reżyser nakłoniony prośbami fanów pierwszej części, postanowił zebrać trochę większe fundusze i raz jeszcze przekroczyć granie dobrego smaku. Czy to mu się udało? Sądząc po reakcjach niektórych widzów podczas kinowych seansów, Terrifier 2 można uznać za niebagatelny sukces.
Art The Clown (David Howard Thornton) powraca w kolejną noc Halloween. Mogłoby się wydawać, że strzał w głowę skutecznie powstrzymał seryjnego mordercę od dokonywania kolejnych zbrodni, ale nic bardziej mylnego. Klaun Art jest gotowy do następnych makabrycznych zabójstw, tym razem upatrując na swoje ofiary nastoletnią Siennę (Lauren LaVera), jej brata Jonathan (Elliott Fullam) i przyjaciółki Allie (Casey Hartnett) oraz Brooke (Kailey Hyman). Morderca nie jest jednak osamotniony i zyskuje niespodziewanego sojusznika, który pomaga mu w dokonywaniu przerażających zbrodni. Rozpoczyna się kolejna przerażająca rozgrywka, w której Sienna musi udowodnić, że jej strój wojowniczki to nie tylko kostium na Halloween. Tylko jak pokonać klauna, którego nie można zabić?
GramTV przedstawia:
Terrifier 2 jest pod każdym względem lepszy od pierwszej części. Widać nie tylko wyższy budżet, ale również o wiele lepsze umiejętności reżyserskie Damiena Leone’a i reszty ekipy, którzy nakręcili film na granicy amatorskiej i profesjonalnej produkcji. Szczególnie w pierwszej połowie widać pewne niedociągnięcie, jakby twórcy wciąż uczyli się i wyciągali wnioski podczas produkcji filmu. Jednak druga połowa wypełniona krwawą akcją prezentuje się naprawdę porządnie i horror niejednokrotnie zaskakuje ładnymi kadrami, których w takiej produkcji nigdy nie spodziewałem się zobaczyć. Dlatego pomimo bardzo długiego, trwającego 140 minut metrażu, co jak na standardy gatunku to zadziwiająca długość, warto przemęczyć nawet nudniejsze fragmenty, których w filmie nie brakuje.
Produkcja jednak nagradza cierpliwość widza świetnymi, makabrycznymi, ale niekiedy zabawnymi scenami zbrodni, których w Terrifier 2 wcale nie jest tak dużo. Nie wiem, na ile reakcje widzów podczas kinowych seansów były prawdziwe, a na ile miały wywołać wyłącznie medialny szum, ale produkcja nie jest aż tak brutalna i obrzydliwa, aby wymiotować, czy zemdleć. Twórcy rzeczywiście stworzyli najbardziej krwawy, wstrętny i makabryczny film od wielu lat, gdzie skalpowanie, okaleczanie twarzy i ciał, czy wyrywanie kończyn jest na porządku dziennym. Jednak zdecydowana większość widzów nie poczuje się źle widząc te obrazki, choć nie dziwi, że niektóre osoby, szczególnie o bardziej wrażliwych żołądkach, mogli doświadczyć niepożądanych reakcji.