Sukces Kingdom Come i porażka Dragon Age, czyli branżowe here we go again

Mateusz Mucharzewski
2025/02/18 11:00

Gracze kolejny raz portfelem potwierdzają czego chcą, czego nie chcą, a niektórzy nadal nie mogą tego zrozumieć. Kto konkretnie? Nie zabraknie zaskoczeń.

Sukces Kingdom Come i porażka Dragon Age, czyli branżowe here we go again

Jak podaje serwis Gamalytic, znany z bardzo celnych szacunków sprzedaży gier na Steamie, Kingdom Come: Deliverance II wygenerował już dwukrotnie większy przychód na PC niż Dragon Age: Straż Zasłony. Duża różnica, zwłaszcza że pierwsza gra dopiero co trafiła na rynek, a druga, słabiej sprzedająca się, jest tam od początku listopada. Jak to się więc stało, że czeski deweloper potrafił pobić legendarne BioWare? Czego zabrakło nowej odsłonie Dragon Age? Czy za mało było tam elementów gry-usługi, jak to podobno niedawno zauważył prezes Electronic Arts? Czegoś na pewno zabrakło.

Niedawno media growe obiegła informacja o tym, że Andrew Wilson, obecny CEO EA, zrzucił winę za słabe wyniki finansowe na trzeci kwartał na barki Dragon Age: Straż Zasłony. Gra zdobyła niezłe recenzje i dobrze wystartowała, ale popyt szybko opadł. To też dobra lekcja tego, aby nie wyciągać lekcji po pierwszym tygodniu sprzedaży. W dzisiejszych czasach gry AAA muszą się sprzedawać w długim okresie, aby zostać uznane za sukces. To się nowemu Dragon Age nie udało. Czy rozwiązania z gier-usług zmieniłyby sytuację? Może tak, może nie. Ja jednak wolę poruszyć inną kwestię. Czy wszyscy jesteście pewni, że to właśnie miał na myśli Andrew Wilson? Spójrzmy jeszcze raz na całą wypowiedź:

Aby dotrzeć do szerszej publiczności, gry muszą bezpośrednio odpowiadać na zmieniające się oczekiwania graczy, którzy coraz częściej poszukują funkcji wspólnego świata i głębszego zaangażowania, obok wysokiej jakości narracji w tej uwielbianej kategorii. Dragon Age miało udaną premierę i został dobrze oceniony zarówno przez krytyków, jak i graczy, jednak nie trafił do wystarczająco szerokiej publiczności na tak konkurencyjnym rynku.

GramTV przedstawia:

Jedno trzeba przyznać - Andrew Wilson mówi tak, że czasami ciężko go zrozumieć. Co według niego oznacza “funkcja wspólnego świata”? Oryginalne “shared-worlds features” można też tłumaczyć jako funkcje współdzielonych światów. Brzmi troszkę jak game as a service, co nie? Tylko czy każdy przeczytał dalszą część tej wypowiedzi? Po przecinku Wilson wspomina o “wysokiej jakości narracji”. To już elementarna cecha gier stricte single player. Segment GAAS jest w tej kwestii na znacznie niższym poziomie. Mieliśmy zresztą gry, które próbowały łączyć mechaniki znane z usług z rozbudowaną historią i zawsze kończyło się to źle lub wręcz fatalnie. Mam na myśli Anthem, Avengers i przede wszystkim Suicide Squad.

Baldur’s Gate III jako game-as-a-service

Wiecie jaka gra idealnie wpisuje się w ten opis? Baldur’s Gate III. Czy jest tam wysokiej jakości narracja? Tutaj chyba wszyscy się zgodzimy. A współdzielony świat? Oczywiście że tak, w końcu w produkcji Larian Studios mamy czteroosobowy tryb kooperacji online. Nie trzeba być od razu klasyczną grą-usługą. Co w takim razie zadecydowało o porażce Dragon Age: Straż Zasłony i co do tego wszystkiego ma Kingdom Come: Deliverance II? W mojej opinii problemem BioWare nie jest brak takich, a nie innych mechanik czy modelu biznesowego. Można we współczesnym świecie zrobić wysokobudżetowe RPG i zarobić na tym duże pieniądze. Problem w tym, że niektóre studia zatraciły to co odbiorcy takich produkcji lubią najbardziej. Nie chodzi tylko o Kanadyjczyków, bo to samo można powiedzieć o Bethesdzie, której Starfield, mimo wielu lat produkcji, nie był tym czego wszyscy oczekiwali.

Komentarze
21
Silverburg
Gramowicz
19/02/2025 20:33
ZubenPL napisał:

Idąc tym tokiem wiedźmin 3 opiera się tylko na atak turlanie bo walka z każdym przeciwnikiem w tej grze wygląda identycznie oraz wciskaniu tryba detektywa i słuchaniu dialogów dlatego przechodzenie tej gry więcej niż dwa razy to niesamowita męka bo nic ciekawego cię nie spotka. Rozwój postaci itemizacja to żart, crafting i system wiedźmińskich mikstur oraz olejów to płytkie wybór z kilku buffów i plus 15% do dmg. Możesz nie robić questów i nic bo i tak masz tyle orenów że na nic ich nie wydasz. Jeśli nie widzisz różnicy między NPC w skyrimie z których każdy istnieje w tym świecie ma swoje rutyny, ekwipunek i tak dalej a npcem we wiedźminie 3 których większość generuje się losowo by robić sztuczny tłum i z którymi nie jesteś wstanie wejść w interakcje to nie ma o czym dyskutować. W skyrimie możesz bawić się mechanikami świata w gothicu też we wiedźminie nie bo świat to atrapa. Skyrim nie byłby nawet ułamku ciekawym jak obecnie tytułem gdyby wyciąć z niego jego systemy które według ciebie nic nie dają wtedy rzeczywiście został by nudna walka i nieciekawe we większości fabularne wątki.

Każdy ma swoje gusta, Ty lubisz tłuc Skyrima po raz nty, inni wolą pograć w coś nowego. Obiektywnie, zarówno Wiedźmin 3 po drugim razie fascynujący nie jest, w Skyrima grałem raz, przejście drugi raz byłaby faktyczną męką.

ZubenPL
Gramowicz
19/02/2025 18:22
fenr1r napisał:

Jedno się zgadza. Systemy w Skyrim i Wiedźminie to przepaść, tylko na korzyść Wiedźmina. Co z tego, że Skyrim niby ma dużo, jak to wszystko jest albo kiepsko zrobione, albo totalnie nudne. Pewnie, możesz sobie narobić eliksirów, wykuć setki tysięcy sztyletów, dodać magiczne efekty do zbroi i broni, a później zaklikać stado wrogów na śmierć, bo walka sprowadza się tylko do tego. Później pizgasz się po raz setny z tymi samymi bandziorami w kolejnej twierdzy, która wygląda tak samo jak każda inna, bo kolejny nudny NPC dał ci kolejne zadanie z cyklu 'idź tam i pozabijaj wszystkich'. I co? I można później się nazwać poszukiwaczem przygód...

...albo złodziejem, co to zbiera fanty po domach a później lata do handlarzy w każdym mieście, żeby te bezużyteczne śmieci opchnąć, tylko sam nawet nie wie po co, skoro ma górę monet, których nigdy nie wykorzysta. A jak cię złapią? To w sumie nic, bo dasz w łapię, albo pójdziesz do więzienia, bo to i tak nic nie zmienia.

Ok, możesz jeszcze poganiać się po mapie ze smokiem, co jest chyba jedną z najbardziej upierdliwych i nużących rzeczy wymyślonych w grach.

Idąc tym tokiem wiedźmin 3 opiera się tylko na atak turlanie bo walka z każdym przeciwnikiem w tej grze wygląda identycznie oraz wciskaniu tryba detektywa i słuchaniu dialogów dlatego przechodzenie tej gry więcej niż dwa razy to niesamowita męka bo nic ciekawego cię nie spotka. Rozwój postaci itemizacja to żart, crafting i system wiedźmińskich mikstur oraz olejów to płytkie wybór z kilku buffów i plus 15% do dmg. Możesz nie robić questów i nic bo i tak masz tyle orenów że na nic ich nie wydasz. Jeśli nie widzisz różnicy między NPC w skyrimie z których każdy istnieje w tym świecie ma swoje rutyny, ekwipunek i tak dalej a npcem we wiedźminie 3 których większość generuje się losowo by robić sztuczny tłum i z którymi nie jesteś wstanie wejść w interakcje to nie ma o czym dyskutować. W skyrimie możesz bawić się mechanikami świata w gothicu też we wiedźminie nie bo świat to atrapa. Skyrim nie byłby nawet ułamku ciekawym jak obecnie tytułem gdyby wyciąć z niego jego systemy które według ciebie nic nie dają wtedy rzeczywiście został by nudna walka i nieciekawe we większości fabularne wątki. 

dariuszp
Gramowicz
19/02/2025 13:23
Vansil napisał:

Co ma AC Shadows do Microsoft'u? Ubisoft a nie M$

dariuszp napisał:

Btw, tyle jeżeli chodzi o Avowed. Peak na Steam to 17k. Co jest jednym z gorszych wśród gier Obsidianu. Mają 7 gier które miały lepszy start. Wypada to jeszcze gorzej niż Pillars of Eternity a Obsidian chciał zrobić tego typu grę właśnie dlatego że stwierdzili że izometryczne RPG to nisza. Oczywiście to było zanim BG3 wyszło.

Niektórzy mówią że to dlatego że gra jest w GamePass ale Stalker też był w GamePass a jednak miał 10x lepszy start na Steam.

Nic, teraz tylko czekać aż załatają grę i powinni wtedy zrobić jakiś release "enhanced edition" czy coś żeby wzbudzić zainteresowanie. Powinni uczyć się od Microsoftu.

Microsoft wpadł w taką panikę że zdecydowali się skończyć pracę nad AC Shadows przed premierą gry XD Zamiast typowo wydawać popsutą grę i łatać po fakcie.

Oczywista pomyłka. Swoją drogą to prawda że w internecie zamiast zadawać pytanie lepiej opublikować nieprawidłową odpowiedź.




Trwa Wczytywanie