Tak powstało Chernobylite – od dokumentu VR do pełnoprawnej gry

Mateusz Mucharzewski
2021/08/20 14:00
0
0

Nowa produkcja The Farm 51 to nie tylko gęsty klimat i wysoka jakość. To również wyboista droga jaką przeszli twórcy, aby dojść do miejsca w którym są obecnie.

Odtwarzanie realnego świata i Wczesny Dostęp

Fakt, że prace nad Chernobylite poprzedzało stworzenie dokumentu o podobnej tematyce wpłynęło pozytywnie na grę z dwóch powodów. Pierwszy jest dosyć oczywisty. Chernobyl VR Project to masa materiałów i assetów, które można było od razu użyć, aby przyspieszyć prace, głównie na początku. W czasie wyjazdów na Ukrainę studio nie tylko ulepszało technologię, ale i gromadziło liczne pomysły. Dzięki temu produkcja wyglądała pod pewnymi względami odwrotnie niż w przypadku Get Even. Tam też użyto fotogrametrii, ale jej cel był inny. W głowach twórców powstał pomysł na świat, do którego szukano miejsc i przedmiotów nadających się do skanowania. Przy Chernobylite było odwrotnie, tj. najpierw znaleziono świat jaki technologia pozwoliła odtworzyć, a dopiero później dorobiono do tego grę.

Druga sprawa jest nieco mniej oczywista, a przynajmniej jej konkluzja. Otóż twórcy za cel postawili sobie wierne odwzorowanie Zony. Cała strefa jest oczywiście ogromna i składa się przede wszystkim z lasów i bagien. Większość tych obszarów nie jest atrakcyjna z perspektywy gry. Konieczne były też zmiany odległości między poszczególnymi lokacjami, aby zabawa nie była męcząca. Najważniejsze jednak, że dzięki fotogrametrii twórcom udało się pieczołowicie odwzorować najbardziej ikoniczne miejsca. Możliwości tej technologii znamy zresztą od dawna. Wielu na pewno widziało porównania prawdziwych miejsc z ich odpowiednikami w Zaginięciu Ethana Cartera. Istnieje więc spore prawdopodobieństwo graniczące z prawdą, że Chernobylite to gra najlepiej odwzorowująca realia Strefy Wykluczenia. Nie jest to pierwsza produkcja o takiej tematyce, ale budowę świata ma bez wątpienia najbliższą rzeczywistości. Trudno mówić o realizmie w kontekście produkcji z tak fantastyczną opowieścią jak ta zaproponowana przez The Farm 51, ale mimo wszystko w tym przypadku jest to na miejscu.

Ważnym elementem w historii Chernobylite jest nie tylko VR-owy dokument. Nieco później, kiedy projekt był już ogłoszony, pojawiła się kampania na Kickstarterze. W jej trakcie 3350 osób wpłaciło ponad 200 tysięcy dolarów. Pomógł na pewno genialny serial HBO, który akurat w tym momencie zachwycał widzów i zwracał uwagę na tematykę. Później przyszedł czas na Steam Early Access, w którym Chernobylite spędził dwa lata. Twórcy pokusili się nawet o dokładne dane dotyczące tego jak w tym czasie ewoluowała ich produkcja. W dwa lata między innymi wydłużono grę trzykrotnie (przejście finalnej wersji zajmuje około 25 godzin) czy poprawiono aż 14 tysięcy bugów. W tym czasie studio zaliczyło też kolejne wyjazdy do Strefy Wykluczenia, w której spędzono około 100 dni (tylko od momentu premiery we Wczesnym Dostępie).

Przez te dwa lata w grze zaszło wiele zmian. O części z nich mówią liczby – 10 nowych map, 7 dodatkowych mechanik czy 12 wersji językowych. Warto też wspomnieć, że The Farm 51 wykorzystało wczesny dostęp do budowania społeczności i angażowania graczy w proces produkcji gry. Co dzięki nim zostało stworzone opisuje Wojciech Pazdur, szef produkcji z gliwickiego studia, który na potrzeby tego materiału zdradził mi wiele szczegółów dotyczących drogi Chernobylite od dokumentu na VR do dzisiejszej wersji.

GramTV przedstawia:

„Dużo usprawnień, balansu, a nawet niektóre mechaniki (jak np. pomysł na Fractal Timeline, ulepszenia broni czy uzbrajanie towarzyszy) znalazły się w grze właśnie dzięki długim rozmowom na forach Steam i innych kanałach. Każdą recenzję graczy traktowaliśmy bardzo poważnie i regularnie zbieraliśmy feedback, tworząc ostatecznie grę taką, jaką mamy dziś.”

Odtwarzanie realnego świata i Wczesny Dostęp, Tak powstało Chernobylite – od dokumentu VR do pełnoprawnej gry

Od premiery pełnej wersji Chernobylite nie minął nawet miesiąc. Gra zdążyła już jednak zwrócić koszty produkcji, które minimalnie przekroczyły 7 mln złotych. Jak na taki tytuł nie jest to wyjątkowo dużo. Tym bardziej warto docenić jakość jaką udało się osiągnąć. Na ten moment przychody ze sprzedaży (razem z Wczesnym Dostępem) wyniosły niespełna 8 mln złotych. Daje to około 200 tysięcy sprzedanych egzemplarzy. Studio jeszcze nie zdradza czy zdecyduje się na kolejny projekt o tej tematyce. Na razie ekipa skupia się na dalszych poprawkach i popremierowym wsparciu. Składają się na niego nowe funkcjonalności, dodatki DLC oraz wersje konsolowe, które pojawią się we wrześniu.

O tym czy warto samemu sięgnąć po Chernobylite każdy zdecyduje sam (w razie problemów polecam naszą recenzję). Ja rekomenduję przede wszystkim zapoznać się z materiałami z procesu produkcji gry. Mało jest tytułów, które mają za sobą taką drogę. Wielką sztuką jest stworzenie fikcyjnego świata. Praca na prawdziwym materiale wcale jednak nie musi być prostsza. Wręcz przeciwnie, mało które studio decyduje się na taki krok. Tym bardziej warto docenić drogę jaką przeszło the Farm 51.

Strona 2/2
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!