Soho i TriBeCa
Skoro mówiliśmy o włoskich garniturach, warto wspomnieć o dzielnicy nowojorskich elegantek. Soho jest właśnie tym miejscem, gdzie inwestycje trzeba będzie dobierać jeszcze bardziej staranie niż gdzie indziej. Podstawową potrzebą mieszkańców tej części miasta są zakupy, a gustują przede wszystkim w artykułach luksusowych. Przeciwnie niż w Chinatown, trzeba będzie zwrócić uwagę na drogie, markowe sklepy, postawić wykwintne restauracje, sklepy z dodatkami najwyższej klasy i tym podobne. Pamiętaj jednak, żeby nie obrażać uczuć przechodniów prowadząc sklepy z tanią odzieżą, bo można odstraszyć klientelę. Jeśli jednak na szyldzie napisano modne sukienki, czy eleganckie garnitury, możemy być pewni, że pieniądze wyłożone na ten sklep się zwrócą.
Zostań rekinem finansjery
Rozpoczynając grę w Tycoon City: New York będziemy mieli do wyboru dwie opcje: Buduj Nowy Jork i Piaskownica. Jeśli wybierzemy to drugie, będziemy mogli bawić się zabudową miasta od początku nie niepokojeni żadnymi dodatkowymi problemami. Spokojnie zaplanujemy rozwój kolejnych dzielnic, skupimy się na każdym budynku. Bardziej satysfakcjonujące wydaje się jednak podejmowanie wyzwań, jakie stawia przed graczem pierwsza opcja. Będziemy musieli wówczas myśleć o stawianiu kolejnych budynków, ale jednocześnie ścigać się z konkurencją o zajmowanie bardziej atrakcyjnych działek i wypełniać kolejne wymagania, jakie stawiane są przed nami w wyzwaniach.
Wyzwania i Super Wyzwania, to zadania do spełnienia, za które jesteśmy nagradzani Obligacjami Znanych Obiektów i Punktami Ulepszeń, które będzie można wykorzystać przy urządzaniu nowych budowli. Za obligacje wolno nam stawiać znane nowojorskie obiekty. Jak to wygląda w praktyce? Dostajemy zadanie: „Rozbuduj dzielnicę Chinatown tak, żeby było gdzie przeprowadzić paradę z okazji chińskiego Nowego Roku”. Musimy stawiać nowe budynki wzdłuż wyznaczonych ulic i bacznie obserwować czy rośnie zadowolenie naszych klientów. Jeśli osiągniemy sukces i parada będzie udana, zostaniemy za to nagrodzeni kilkunastoma obligacjami. Na planszy wszystkich dzielnic znajdują się miejsca, gdzie niemożliwe jest prowadzenie dowolnej zabudowy. Wyglądają one jak place budowy, na których nic się nie dzieje. Jeśli zainwestujemy w nie swoje obligacje, będziemy mogli przyczynić się do powstania takich miejsc, jak Giełda Nowojorska, budynek Sądów czy wspomniana już Statua Wolności. Miejsc, bez których legenda „Bigg Apple”, czyli Wielkiego Jabłka nie byłaby tak kolorowa.
Financial District
Sprawnie i rozsądnie inwestując, już po niedługim czasie na naszym koncie pojawią się sumy rzędu milionów, a później miliardów dolarów. Jednak nawet wtedy trzeba stale kontrolować wydatki i mieć konkretną wizję rozwoju przedsiębiorstwa. Jeśli będziemy inwestować w co popadnie, utrudnimy sobie życie i stracimy sporo forsy musząc burzyć to, co wcześniej nierozważnie postawiliśmy. Nasze lokale stworzą całe sieci ku zazdrości konkurencji. Jeśli będziemy mieli kilka, kilkanaście barów, restauracji, sklepów jednego rodzaju czy innych zakładów, będziemy mogli zbudować siedzibę firmy i podnieść nasz prestiż jako managera. Zdobędziemy więcej pieniędzy i zaczniemy powoli piąć się w górę na liście najbogatszych osób w Nowym Jorku. Po drodze, pozostawimy za sobą tych, którzy mieli mniej szczęścia czy zdecydowania. W tym fachu nie ma miejsca na skrupuły. Jeśli w wybudowaniu kolejnego wieżowca stanie Ci na drodze czyjś mały sklepik, wykup go i zburz. Stworzysz w ten sposób miejsce pod coś nowocześniejszego, piękniejszego i przynoszącego większe zyski. Tu nie ma miejsca na sentymenty – jesteś miękki, to przegrasz i nie wejdziesz na szczyt.
Plusy i minusy prowadzenia własnego interesu
Dlaczego warto zagrać w tę grę? Jednym z powodów jest całkiem ładna grafika. Postacie mieszkańców miasta różnią się między sobą kolorem skóry, ubraniem, zachowaniem, a nawet sposobem chodzenia. Bez specjalnego wysiłku przychodzi nam odnalezienie wśród tłumu przechodniów maklera giełdowego, studentki, staruszki czy chłopca idącego do szkoły. Do tego dochodzi jeszcze ciekawy podkład muzyczny, inny nie tylko dla każdej dzielnicy, ale także dla różnych sklepów, restauracji i dyskotek. Jeśli we włoskiej restauracji postawimy skrzypka, to da się usłyszeć, jak zmienia się muzyka, która ma uprzyjemnić posiłek jedzącym. Uliczny artysta ulokowany w parku wkrótce zgromadzi rzeszę słuchających, podrygujących w rytmie wybijającym się z tematu przewodniego. Koncert rockowy, jaki zorganizujemy będzie słychać na całą dzielnicę, tak, że da się rozróżnić kawałki wykonywane przez zespół.
Co prawda niektóre wyzwania są do siebie podobne, ale nie na tyle, żeby znudzić się i skończyć zabawę. Kolejne rozdziały wyznacza odblokowanie kolejnych dzielnic, w których rozwijamy swoje inwestycje. Towarzyszą temu filmiki, które całkiem fajnie ubarwiają grę, dodając do niej jakiś nieduży element fabularny. Zobaczymy różne typy Nowojorczyków, którzy przemawiają do nas z różnymi akcentami. Od solistki wybijającej się kapeli punkowej czy pary turystów z południa, po dziennikarkę lokalnej telewizji. Ich krótkie występy, to zdecydowany plus Tycoon City: New York. Szkoda tylko, że cały efekt trochę popsuli tłumacze przez słabe tłumaczenie. Ale to maleńki minus, który za nadto nie przeszkadza w zabawie (zwłaszcza nieznającym angielskiego). Niepokojące jest to, że dość często zostaje się wywalonym z gry, tracąc niezapisane w niej postępy. To chyba jedyna rzecz, która naprawdę irytuje. Cała reszta jest naprawdę niezła i z czystym sumieniem można polecić tę grę, nie tylko miłośnikom gatunku strategii ekonomicznej.
Tytuł: Tycoon City: New York
Gatunek: strategia ekonomiczna
Wymagania sprzętowe: sprawdź tutaj
+ grafika
+ muzyka
+ filmiki
Minusy:
- tłumaczenie
- Bugi w grze
Czas na opanowanie: 15 min.
Poziom trudności: średni
Producent: Deep Red Games Ltd
Wydawca: ATARI Interactive, Inc.
Polski wydawca: CDProjekt
Cena: 49pln
Wersja: polska wersja językowa
Strona www:
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!