Steven Ter Heide ze studia Guerrilla Games, które obecnie w pocie czoła pracuje nad Killzone 3, nie zgadza się z Davidem DeMartini, że budżety, którymi operują twórcy gier będą maleć. Jakie są jego argumenty?
Steven Ter Heide ze studia Guerrilla Games, które obecnie w pocie czoła pracuje nad Killzone 3, nie zgadza się z Davidem DeMartini, że budżety, którymi operują twórcy gier będą maleć. Jakie są jego argumenty?
Większe budżety oznaczają większą odpowiedzialność. To tak jak w Hollywood. Przecież każda produkcja musi się zwrócić, prawda? Ale zawsze znajdzie się miejsce dla dzieł stworzonych za wielkie pieniądze - ludzie kochają rozrywkę pełną przepychu i dopracowaną pod każdym względem. Myślę, że pieniędzy, które będziemy dostawać na czas developingu będzie coraz to więcej. W grach musi pojawiać się więcej elementów i nowych technologii. Tego wymagają od nas ludzie. Myślę, że nie doczekamy się regresu.
Ter Heide stwierdził również, że każdy deweloper zaczyna od małych gier, a z czasem może pozwolić sobie na większe projekty. To jego zdaniem naturalna kolej rzeczy i nic w tej materii nie powinno ulec zmianie przez najbliższych kilka, bądź nawet kilkanaście, lat.
Pamiętajmy, że nowa gra studia Guerrilla, Killzone 3, ukaże się w lutym przyszłego roku wyłącznie na konsolę PlayStation 3.