Homefront - pierwsze wrażenia z trybu multiplayer

gram.pl
2011/01/24 10:30

W tekście o singleplayerowej rozgrywce w Homefroncie napisaliśmy, że fabuła nie będzie w tej grze pierwszorzędna. Bo to prawda – będzie się w to grało dla mającego duży potencjał multi. Dla mnie Homefront jest trochę jak skrzyżowanie BF: BC2 i GTA.

Po trzygodzinnej sesji wieloosobowej zorganizowanej przez THQ, mam w głowie trzy główne punkty, które mi się w grze Homefront podobają.

Po pierwsze, lubię w nim to, że choć przed początkiem każdej gry wybiera się dwa rodzaje broni specjalnych, perków lub systemów wspomagania oraz pojazd, to używać ich można dopiero wtedy, kiedy zbierze się punkty za asysty i zlikwidowane przeciwników. Ma to trzy efekty. Pierwszy – na początku rundy wszyscy zaczynają z w miarę standardowym wyposażeniem. Nikt nie wsiada od razu do helikopterów, nikt nie obsadza dronów, nikt nie jedzie czołgiem. Drugi – że specjale nie mają ograniczonej ilości użycia, o ile ktoś zdoła na nie zarobić. Trzeci efekt jest taki, że jeśli ktoś w innych grach nie specjalizował się w piechocie, może mieć problem z zarobieniem na bonusy. Dla przykładu: gdy grałem z wyrzutnią rakiet, pierwszy raz mogłem użyć ją dopiero po tym, kiedy zlikwidowałem 3 wrogów. Inna sprawa, że wcześniej nie było też czołgów.

GramTV przedstawia:

Chcecie dowiedzieć się więcej? Zapraszamy do zapoznania się z całością artykułu:

Komentarze
16
Usunięty
Usunięty
29/01/2011 16:04

Prawdopodobieństwo zakupu tej gry spada z każdym newsem :) Przekombinowane, i tyle. A niezniszczalne otoczenie po Bad Company będzie trochę razić...

Usunięty
Usunięty
28/01/2011 00:38

O, super! Więcej legalnego wallahacka! Tego trzeba FPSom!

Usunięty
Usunięty
28/01/2011 00:38

O, super! Więcej legalnego wallahacka! Tego trzeba FPSom!




Trwa Wczytywanie