Disney tnie ostro. Połowa pracowników na bruk?

Rafał Dziduch
2011/01/25 11:00

Kryzys nadal się nie kończy? Wygląda na to, że korporacja Disney Interactive przeżywa (przejściowe?) kłopoty. Blisko 700 osób, głównie z firm Junction Point i Black Rock może stracić prace.

Interactive Media Group to firma podległa korporacji Disney, w skład której wchodzą producenckie studia Junction Point i Black Rock. Temu pierwszemu szefuje Warren Spector, współtwórca m.in. niedocenionego Epic Mickey, drugie odpowiada m.in. za Split/Second. Wczorajsze i dzisiejsze doniesienia nie są jednak dla pracowników obu firm radosne. Disney tnie ostro. Połowa pracowników na bruk?

Już wczoraj na kontach twitterowych wielu ludzi z branży pojawiły się niepokojące informacje, że wśród zatrudnionych osób rozdawane są formularze P45, które są po prostu wypowiedzeniami. Dzisiaj Disney oficjalnie potwierdził te przecieki. - W ramach ustalania strategicznych kierunków rozwoju dla cyfrowej przestrzeni mediów, w Disney Interactive Media Group rozpoczął się dzisiaj proces restrukturyzacji - napisano w specjalnym oświadczeniu dla portalu Variety. Czy zwolnienia dotkną aż siedmiuset pracowników? O tym, oficjalnie nie poinformowano, ale znając podobne przypadki, może to być wielce prawdopodobne.

Przypomnijmy, że korporacja Disney ma kłopoty już od dłuższego czasu. W ubiegłym roku firmę opuścił jej szef, Steve Wadsworth. Na jego miejsce zarząd zatrudnił byłego dyrektora Yahoo Jimmy'ego Pitaro oraz prezesa Playdom Johna Pleasantsa. Tę ostatnią firmę Disney kupił w lipcu, płacąc niebagatelną kwotę 763 milionów dolarów. W listopadzie, po ośmiu latach pracy odszedł także szef Disney Games, Graham Hopper.

GramTV przedstawia:

Pamiętać także należy, że totalną klapą zakończyła się produkcja Pirates of the Caribbean: Armada of the Damned, która pochłonęła miliony dolarów. Gra finalnie się nie ukazała, przyczyn nie podano, a tworzące to dzieło studio Propaganda zostało rozwiązane. Disney nie może być też zadowolony z wyników finansowych filmu Tron: Evolution, który mimo ogromnej akcji promocyjnej nie sprostał konkurencji. Najwyraźniej także Epic Mickey, który sprzedał się w 1,3 miliona egzemplarzy, wypadł poniżej oczekiwań. Co ciekawe, była to najszybciej sprzedająca się gra w historii firmy i specjaliści dziwili się, dlaczego nie powstały jej porty na inne platformy poza Wii.

Komentarze
16
Usunięty
Usunięty
25/01/2011 21:58
Dnia 25.01.2011 o 11:36, Phobos_s napisał:

Fakt może, wypuszczenie Epic Mickey na inne konsole dałoby firmie więcej zarobić. Ale w aktualnym numerze CDA recenzja jest dość jednoznaczna i Hut wykazuje dlaczego gra raczej portów się nie doczeka. Po prostu jest mocno średnia.

Co do Epic Mickey to dane przytoczone w newsie nie są do końca prawdziwe, bo liczba 1,3 mln egzemplarzy dotyczy jedynie sprzedaży gry w USA, z pominięciem innych rynków, co pokazuje jednak, że ta produkcja sprzedała się bardzo dobrze.Czy natomiast jest bardzo średnia? Nie wiem, w konkurencyjnym konsolowym czasopiśmie(a chyba i w drugim konsolowym również) recenzentowi dla odmiany nowe dziecko Spectora się bardzo spodobało. Zresztą opinię na temat tej gry są w całym branżowym światku krańcowo różne.

Usunięty
Usunięty
25/01/2011 21:52
Dnia 25.01.2011 o 12:32, Devan28 napisał:

po tym co disney zrobil księciu persji

Taaaa,słit Książe ^^

Usunięty
Usunięty
25/01/2011 21:47
Dnia 25.01.2011 o 16:13, Grzech napisał:

> Raczej podfirma. A raczej dostawali dofinansowania ze strony firmy. Dowód, że tak było, byłby raczej na miejscu :) EA Canada, EA Europe, EA Asia to podfirmy owszem, ale każda ma swój budżet i zarabia na siebie, bez pomocy EA Corp.. Podobnie jest z The Walt Disney Company, gdzie Walt Disney Pictures, Walt Disney Animation Studios & Pixar, DisneyNature, Walt Disney Records, Disney XD, Disney Channel oraz Disney Interactive są samo wystarczającymi tworami, więc pisanie, że biedne (!) Disney Company (druga największa na świecie korporacja medialna) miałaby mieć się krucho jest nie na miejscu. Dotyczy to tylko DI, które dzięki swojemu nieudolnemu marketingowi zaczęło mieć problemy. No, ale widzę, że nie przekonam. Pozdrawiam.

Ale co tam że to jest podfirma, a firma macierzysta jest "główną stacją" np. jeżeli gra podfirmy X nie spodoba się matce :P to ląduje do kosza, więc nie ma dosyć pieniędzy na innaWYSOKOBUDŻETOWĄ produkcje ... .Też widzę, iż Cię nie przekonam.pozdrawiam




Trwa Wczytywanie