To historia z serii "nie do wiary" - więźniowie jednego z zakładów resocjalizacyjnych w Chinach byli zmuszani do nocnego zdobywania złota w grach MMO. Więcej na temat tej przerażającej (naprawdę!) sprawy przeczytacie w rozwinięciu.
To historia z serii "nie do wiary" - więźniowie jednego z zakładów resocjalizacyjnych w Chinach byli zmuszani do nocnego zdobywania złota w grach MMO. Więcej na temat tej przerażającej (naprawdę!) sprawy przeczytacie w rozwinięciu.
Dali ma 54 lata, a do więzienia trafił za działalność antyrządową w swym rodzinnym mieście, gdzie starał się on walczyć z korupcją.
Szefostwo więzienia zarabiało więcej pieniędzy z gier niż z wydobycia węgla. Do grania zmuszano aż 300 więźniów. W kopalni pracowaliśmy po 12 godzin, a strażnicy chwalili się, że dzięki MMO są w stanie zarobić nawet 570 funtów (ponad 2600 zł - dop. red.), ale my nie widzieliśmy tych pieniędzy. Komputery nigdy nie były wyłączone.
Liu wspomina, że po powrocie ze zmiany nie mógł po prostu odpocząć. Od razu musiał zasiąść przed komputerem i grać. Więźniowie, którzy okazywali nieposłuszeństwo byli bici plastikowymi rurkami. Sesje nad MMO trwały nierzadko aż do porannych godzin.
Warto dodać, że w Chinach jest aż 80% wszystkich "farmerów złota". Ponad 100 000 osób traktuje to jako normalną, pełnoetatową pracę. Sprzedaż wirtualnych przedmiotów, także za granicę, jest tu rozwinięta na szeroką skalę.
Już w 2009 roku chiński rząd starał się zapobiec zjawisku zmuszania ludzi do grania w MMO w celach zarobkowych. Niestety, tego typu procedery wciąż mają miejsce - przypadek Liu Dali z pewnością nie jest odosobniony.
Czy spotkaliście się z podobnymi sytuacjami w naszym kraju? A może macie pomysł jak można by skutecznie ukrócić tego typu praktyki. Czekamy na Wasze wypowiedzi w tej sprawie.
Źródło: Guardian