- Wdrażając jakiekolwiek nowe doświadczenia, musimy być w stanie ochronić te już funkcjonujące - uważa Ken Levine, szef Irrational Games, które pracuje obecnie nad Bioshock: Infinite.
- Wdrażając jakiekolwiek nowe doświadczenia, musimy być w stanie ochronić te już funkcjonujące - uważa Ken Levine, szef Irrational Games, które pracuje obecnie nad Bioshock: Infinite.
- Wdrażając jakiekolwiek nowe doświadczenia, musimy być w stanie ochronić te już funkcjonujące. Na pewno nie chcemy czegokolwiek wdrażać po to, żeby to następnie narzucać. Róbmy eksperymenty, zgoda! Jesteśmy teraz jednak w fazie prób, więc odbiorcy nie powinni obawiać się tych eksperymentów tak długo, jak są one szczelnie odgrodzone od tego, co już znamy. Jeśli tych eksperymentów byśmy nie przeprowadzali, nie doszlibyśmy do niczego nowego - dodaje Levine.
Szef Irrational Games nie chciał natomiast potwierdzić, czy Bioshock: Infinite skorzysta z dobrodziejstw oferowanych przez Kinect. Dotąd ogłoszono tylko wsparcie dla Move'a. Levine zapewnia jednak, że pomysł ten nie wyszedł z jego inicjatywy. - Ja jestem zatwardziałym graczem, większość produkcji obsługuję za pomocą klawiatury i myszki. Zawsze jestem otwarty na nowe rzeczy, ale w głębi serca jestem konserwatywny - komentuje.
Bioshock: Infinite zagości na pecetach, Xboksie 360 i PlayStation 3 w przyszłym roku.