Czy w Stanach Zjednoczonych można zarobić na świeżych, oryginalnych grach? Spoglądając na pierwsze wyniki sprzedaży Shadows of the Damned i Child of Eden, trudno odpowiedzieć twierdząco na to pytanie.
Czy w Stanach Zjednoczonych można zarobić na świeżych, oryginalnych grach? Spoglądając na pierwsze wyniki sprzedaży Shadows of the Damned i Child of Eden, trudno odpowiedzieć twierdząco na to pytanie.
Tylko ciut lepszym wynikiem mogą pochwalić się twórcy Child of Eden (na razie wydanego tylko na Xboksa 360). Nietypowa gra zręcznościowa autora kultowego w niektórych kręgach Reza została sprzedana w 34 tysiącach egzemplarzy. Również ona doczekała się sporej liczby pozytywnych opinii ze strony recenzentów, czego dowodem jest przeciętna ocen powyżej 80 proc.
Totalna porażka japońskich developerów za Wielką Wodą w czerwcu? Niekoniecznie. Inna nowość mająca swe korzenie w Kraju Kwitnącej Wiśni, The Legend of Zelda: Ocarina of Time 3D, dla odmiany poradziła sobie nader dobrze. Ta kupiona przez ponad 283 tysięcy graczy produkcja jest drugą najlepiej sprzedającą się grą w USA spośród tych, które zostały wydane tylko na jedną platformę (pierwsze miejsce zajmuje nieSławny: inFamous 2).