Niewątpliwy sukces pierwszej odsłony serii, Battlefield 1942, dał wielu do zrozumienia, że na kolejną grę od Elektroników nie przyjdzie nam czekać wyjątkowo długo. Zarówno kolejne dodatki, jak i wydany w 2004 roku samodzielny Vietnam, choć nie pozwoliły nam głodować, to stanowiły jedynie niewielką (choć wciąż zjadliwą) przystawkę przed luksusowym daniem głównym. Panie i Panowie, nasza sympatyczna gwiazda na dziś: Battlefield 2.
Zachęcamy do lektury całego tekstu, do którego przeniesiecie się w magiczny sposób po skorzystaniu z belki poniżej. Zróbcie to. Wasze pragnienia klikania w czerwone przyciski są równie silne, co chęć przeczytania dobrego tekstu.