Jedni twierdzą, że jest znacznie lepsza od pierwowzoru, inni narzekają na jej płytkość. Tak w ocenach zachodnich portali i czasopism wypada nowa produkcja Radical Entertainment, Prototype 2.
Jedni twierdzą, że jest znacznie lepsza od pierwowzoru, inni narzekają na jej płytkość. Tak w ocenach zachodnich portali i czasopism wypada nowa produkcja Radical Entertainment, Prototype 2.
Z zupełnie nowym bohaterem, wciągającą historią, udoskonalonymi mocami i zintegrowanymi elementami rozgrywki, jak Polowanie czy Mutacje, Prototype 2 staje się wizjonerskim koszmarem, a zarazem spełnieniem marzeń gracza.
Zdecydowanie mocniejsza od oryginału gra, i to w każdym aspekcie, a do tego fascynujący kontrapunkt dla inFamous 2. Prototype 2 to napakowane makabrą sandboksowe arcydzieło.
Daje opcje, pozwala odkrywać i eksperymentować, oferując iście rozpustne przeżycia. Wypij do dna.
Prototype 2 oficjalnie ocalił markę. Mechanika trzyma poziom, o którym właściciele pierwszej części mogli tylko pomarzyć. Gra zachęca do wykorzystania niesamowitych mocy w dowolny, wpasowujący się w kontekst, sposób. Jeśli trzymałeś się z dala od "jedynki" z uwagi na brak słowa mówionego, nie wahaj się wskoczyć od razu do "dwójki".
Nawet jeśli cele zapowiadają się na pełen wrażeń niedzielny wypad po zakupy, chaos, jaki Heller wywołuje w świecie New York Zero podczas ich wykonywania sprawia, że Prototype 2 ani przez chwilę nie jest męczarnią. Jeśli potrafisz wyłączyć mózg i rozkoszować się szaloną rzezią, pukasz do właściwych drzwi.
Najprościej ujmując, Prototype 2 jest wyborem numer 1 dla każdego, kto chce być siewcą biologicznego horroru w szeregach całej armii bezradnych indywiduów, które jednak są wystarczająco nikczemne, by móc poczuć się usprawiedliwionym.
Bezpieczna kontynuacja. Nie dodaje niczego szczególnie nowego czy innowacyjnego dla gatunku, ale małe usprawnienia czynią ją bardziej przystępną od oryginalnej gry. Co jednak najważniejsze, odważnie oferuje świetną przygodę, która nie ma żadnych wątpliwości co do tego, czym chce być.
Prototype 2 jest zabawny, ale z pewnością łatwo o nim zapomnieć.
To, ile wyciągniesz z Prototype 2 zależy od tego, na ile potrafisz cieszyć się jego niesamowitą ruchliwością i znakiem firmowym, jakim jest masowa destrukcja, a także od tego, czy jesteś w stanie wybaczyć mu bezmózgie momenty, zarówno jeśli chodzi o powtarzalność, jak i głupie dialogi.
Akcja wymaga niewiele prawdziwych umiejętności by móc skutecznie sterować, i choć zdobywanie nowych mocy jest silną zachętą do kontynuowania zabawy, gra jest ekstremalnie płytka i niekonsekwentna. W małych dawkach Prototype 2 jest niesłychanie przyjemną grą, ale koniec końców, ponieważ Heller i Mercer nie przejmują się nikim innym, Ty nigdy nie przejmujesz się nimi.