Scenarzysta Dragon Age unika agresywnych forów BioWare

Małgorzata Trzyna
2013/01/10 16:31

Główny scenarzysta Dragon Age, David Gaider, powiedział, że fora należące do BioWare Social Network stają się „coraz bardziej toksyczne”, dlatego nie lubi na nie zaglądać.

Scenarzysta Dragon Age unika agresywnych forów BioWare

- Zdajemy sobie sprawę, że BioWare Social Network nie składa się ze wszystkich fanów BioWare i na tych fanach wszystko się nie kończy - napisał Gaider. - Oczywiście, jest to grupa ludzi z pasją i chociaż nie powiedziałbym, że wszyscy są „kompletnie grubiańscy”, jak to ujmujecie, zgadzam się, że całkowity wydźwięk forów staje się coraz bardziej toksyczny. Staram się ostatnio ich unikać. Dlaczego? Ponieważ jeśli spędzam tam zbyt dużo czasu, zaczynam czuć się źle – nie chodzi tylko o gry, które tworzymy, ale o mnie i ogólnie o życie.

Pisarz przyznał, że coraz mniej fanów zachowuje się grzecznie i pisze konstruktywne komentarze, nawet jeśli zwracają uwagę na niedociągnięcia. Przeważają nad nimi ci, którzy wyrażają swoją opinię w sposób agresywny, uważają, że słowa krytyki po prostu się należały, a BioWare musi wyciągnąć z tego wnioski. Ci pierwsi mają dość i odchodzą. Nawet jeśli ci drudzy mają rację, nie oznacza to, że ich zachowanie jest usprawiedliwione.

GramTV przedstawia:

- Może czasem trzeba napisać coś na temat, czy gry tworzone przez BioWare satysfakcjonują naszych zagorzałych fanów. Wystarczy wybrać się na konwent, żeby przekonać się, że jest mnóstwo ludzi nastawionych pozytywnie i entuzjastycznie... cynik mógłby powiedzieć, że skoro lubimy tych ludzi, to oznacza, że chcemy tylko pochwał i nic poza tym, co jest nieprawdą. Można lubić coś jako całość i nie móc ścierpieć niektórych elementów, albo być rozczarowanym tym, co wzbudziło nadzieję, że się spodoba. W obu przypadkach można przeprowadzić konstruktywną dyskusję na temat tego, co było nie tak.

- Osobiście, szczerze wolałbym szukać pozytywnych relacji i nie mieć do czynienia z tymi, którzy mnie atakują. Ale to jest naprawdę trudne, prawda? Zwłaszcza, kiedy ktoś mówi o czymś, co powiedziałeś, przekręca słowa, źle je interpretuje i przekazuje innym ludziom, co naprawdę powiedziałeś. (...) Najlepiej wziąć głęboki oddech, uśmiechnąć się i pamiętać, że jest mnóstwo otwartych, nastawionych przyjaźnie osób, z którymi można porozmawiać. Ludzi, którzy stawiają w taki sposób wyzwania, że nie sprawiają, że czujesz się gorzej.

Dragon Age: Początek zostało przyjęte bardzo ciepło, ale druga część została mocno skrytykowana. Miejmy nadzieję, że Dragon Age III: Inquisition, którego premiera przewidywana jest na jesień 2013 roku, będzie najlepszą jak dotąd częścią serii.

Komentarze
36
Usunięty
Usunięty
14/01/2013 04:18

> > Jakoś nie dziwi mnie jego postawa po ostatniej aferze, gdzie BioWare w rekompensacie>> > dla jednej ze scenarzystek Dragon Age''a wypłaciło kilka tysi, a zresztą statystycznie>> > odzew z jednego forum wystarczy dalsze pogłębianie się niewiele zmieni.>> Mówisz o tej historii z Jennifer Hepler ? Jak dla mnie osoba która pisze na forum publicznym> (Twitterze), że gracze krytykujące jej twórczość zazdroszczą jej waginy i pracy w branży,> bo nie mają szansy na zdobycie ani tego ani tego zasługuje na porządne zjechanie. To> co odstawiło potem Bioware do spółki z Kotaku było niesmacznym cyrkiem (kasowanie wpisów> na twitterze, traktowanie całej sprawy jako wielkiego przejawu dyskryminacji, bo Hepler> jest kobietą etc). Jeżeli chodziło ci o tę konkretną sprawę, jest to raczej argument> na niekorzyść Bio, bo kilku ich pracowników przy tej okazji pokazało, że wcale nie mają> lepszego poziomu wypowiedzi niż ci niedobzi haterzy.Wow, to musiała być niezła draka coś w stylu Jay "fuck that looser" Wilson. Szkoda, że to przegapiłem :P.

Usunięty
Usunięty
12/01/2013 10:38

Nikt mu nie kadzi pochwałami, tylko krytykują, agresywne szuje jedne, niewdzięczni pałający mową nienawiści :(

Tenebrael
Gramowicz
12/01/2013 06:49

Cały problem leży w tym, że takie zachowania graczy nie biorą się znikąd, BioWare mocno sobie na nie "zapracowało". Nie ma nic gorszego, niż obiecywanie złotych gór i dostarczanie miernoty, niż olewanie opinii graczy i robienie z nich idiotów, niż słuchanie wszystkich opinii, o ile są to pochwały, banowanie pozostałych i usuwanie postów, by udawać, że problemu nie ma, a gra "zostałą ciepło przyjęta przez graczy".A ostatnimi czasy BioWare dało graczom masę powodów do niezadowolenia, całe pasmo wręcz. Najpierw kiepściutkie DA2, które było totalnym zaprzeczeniem opinii fanów o DA:O (gracze cenili DA:O za pewną oldschoolowość i różne warianty opowieści, a w DA2 BioWare właśnie te elementy wywaliło, a zostawiło i jeszcze wyżyłowało do granic możliwości to, czego gracze nie chcięli - młóckę). Potem afera z brakiem realnych skutków wyborów w ME3 i fatalne, zrobione jak dla idiotów zakończenie (nowe zakończenie też nie poprawiło sprawy, bo nie było ani odrobinę bardziej sensowne). Potem totalna wpadka z The Old Republic. A to wszystko w atmosferze ciągłego zapewniania, że słuchają fanów, że gracze docenili i kochają ich gry i w ogóle że zrobili wspaniałe produkcje, tylko ci wredni hejterzy nie potrafią tego zauważyć. A potem bany, usuwanie postów i wielkie zdziwienie, że ktoś śmie krytykować ich gry.Mówiąc krótko, nie dziwi mnie wcale poziom hejtu na ich stronie. Dziwiłbym się raczej, gdyby tego hejtu nie było, przy takiej jakości ich gier i takim zachowaniu, jakie zaprezentowali.




Trwa Wczytywanie